Miałem dokładnie takie same odczucia. Rozwleczony, nudnawy misz-masz. Zdawałoby się, że życiorys Chmielowskiego to gotowy scenariusz na ciekawy film, jak widać w tym przypadku to nie wystarczyło.

To nie miało Cię zadowolić, ale poruszyć....

Warsztatowo nieźle? Musisz mieć bardzo niskie oczekiwania.

Standardowe problemy tzw. nowoczesnej kinematografii:

1) celowy brak poprawnego balansu bieli w kamerze
2) celowe złe oświetlenie planu zdjęciowego
3) celowe zagłuszanie dialogów podkładem muzycznym

Dla mnie jest interesujące, że jest to wysokobudżetowa produkcja z czołowego ośrodka politycznego prawicy politycznej. A jednocześnie kopiują oni najgorsze wzorce tzw. "artystyczne" z lewicowo-ateistycznych nurtów politycznych, gdzie powstały one pod wpływem różnego rodzaju środków odurzających i psychotropowych.

Nie chcę wyciągać z tego zbyt daleko idących wniosków. Zobaczymy jak się sztuka rozwinie z ubiegiem czasu.

Ocenę wprawdzie bardzo zaniżyłeś, bo ta trójka jest
jednak niesprawiedliwa, ale Twoje uwagi mają sporo sensu...

Niesprawiedliwa? Wedle kogo? Kalego?

"Jak Kali kraść krowa to sprawiedliwie. Jak Kalemu ukraść krowa to niesprawiedliwie."

Tylko w wypadku tego filmu "kraść krowa" należy zastąpić "doić subwencje i datki na produkcję tandety przez niewykwalifikowanych rzemieślników".

Przepraszam, nie dokończyłem poprzedniego wpisu:

Podkreślam, że oceniam "film o Albercie Chmielowskim" a nie "Alberta Chmielowskiego". Inaczej mówiąc oceniam "rzemiosło filmowe" a nie "przekaz artystyczny".

z ta pania w samo sedno hehe

zgadzam się w większości. materiał na film jest. scenariusz jak fabularyzowany dokument, ale nic o przemianie i tym co robił później - szkoda, że nie było to pokazane jako retrospekcje, a mogło byc pokazane późniejsze życie - to mogło byc spotkanie z Czartoryskim i pokazane wspomnienia - osobowość awanturnicza, nieprzeciętna i szkoda, że tak mało pokazana. Jako malarz też był niesamowity a ostatni obraz to wybitne dzieło, dlatego szkoda trochę niewykorzystanego potencjału w filmie. muzyka idealnie pasuje, jak dla mnie. to, że przebija się ponad dialogi to też dobrze, bardziej artystycznie. zwiększa się dramaturgia. aktorzy też dali radę oprócz Modrzejewskiej. Moim zdaniem stylizowany na Konwickiego, i dobrze . chętnie zobaczyłbym inną wersję. zaciekawił mnie sam brat Albert. miał arcyciekawe życie, niebezpieczne i kształtujące jego późniejszą postawę - sam życiorys to idealny scenariusz na doskonały film. ten film tego nie uniósł, niestety. szkoda. Mało teraz powstaje dobrych filmów historycznych. Marvel i Vega tylko królują, a brak dobrej nostalgii.