Z ciekawości zobaczyłem ocenę tego "filmu" i dlatego zmusiłem się do napisania tej opinii. Ponad wszelką wątpliwość jest to plagiat pod każdym względem. Scenariusz stworzony z kilku niezłych filmów z Jean Claude Van Damme posklejany z filmami wytwórni Malpaso. Muzyka ściągnięta tematycznie z tej Morricone (Dobry, zły i brzydki) i jeszcze dopasowana fragmentarycznie. Nawet pomysł czołówki jest zapożyczony. Nie mam pojęcia jakim cudem w ogóle istnieją takie produkcje. Na początku myślałem, że to parodia, ale niestety... Jest to doskonały przykład produkcji, którą powinno się prezentować w szkołach filmowych. Zawiera ona bowiem tak dużo błędów, że wystarczyłoby na sporej długości analizę. Wygląda to tak, jakby film został złożony z nieudanych scen, a aktorzy nie wiedzieli wcześniej co mają zagrać. Źle operowano kamerą, dźwiękiem, światłem i właściwie nie ma żadnych pozytywów, które można przytoczyć w obronie czegokolwiek w tej produkcji. Dodam jeszcze, że mimo wszystko - próby obiektywizmu - jest to moja opinia i można się z nią nie zgodzić. Nie ocenię tego filmu, bo na to nie zasługuje, nie jako film. Tych, którzy to przeczytają zapewne zaciekawi po co go obejrzałem, skoro po paru minutach łatwo dojść do wniosku, że szkoda nań czasu.