Kiedyś jeden z moich ulubionych klasyków mordobitnych.
Własnie emitowany jest na TVN i zastanawiam się cóż tak powalającego było w tym filmie?
Aktorstwo denne, scenariusz schematyczny do bólu, z głównych bohaterów w zasadzie tylko koreańczyk jako tako wymiata (reszta tylko marnie markuje ciosy i to niespecjalnie przekonująco)...
Cóż, widocznie czasy się zmieniły i to co dawniej fascynowało, dziś już trochę trąci myszką, nuży a czasem nawet śmieszy...
Ocenę 8/10 zostawiam, gdyż pierwsze wrażenie było bardzo dobre (drugie, czwarte i siódme też... dziesiąte już nie, ale o tym mogliście przeczytać powyżej).