szczególnie na końcu (chciało by się rzec pisana lub obierania na haju).
Nieźle zakręcony film (specyficzny klimat -pierwsze skojarzenie -"dzieci kwiaty")
Ogólnie średnio zabawna komedia, ale wnosi coś nowego -magicznego, ezoterycznego
(zresztą byłą tam na początku mowa o świadomych snach, a świat wyobraźni /o którego niby
bohater wchodzi uprzedzając przyszłość w myśli/ jest przedstawiony jak realny -co może
sugerować iż taki jest -to może być przesłaniem -tak jak ostatnia scena filmu incepcja
pozostawia widza z sugestią, że ten nasz świat jest wirtualny -jeśli przyjmiemy takie założenie
to nie ma realnego i każdy ma znaczenie, wartość praktyczną -bo przezeń odczuwa się
doświadczenie życie, bieżącą chwilę -sen, wizja, marzenie, odlot czy sam świetny nastrój, jakby
postrzegania świata jak baśń, bajka -przez różowe okulary, czy pryzmat zabawy, przygody).