Czyli normalny, powtarzalny, powierzchowny thriller made in usa. Ogromna wręcz dawka kiczu, żałosnych scen "wzbudzających napięcie". Jedynym plusem jest najciekawsza można powiedzieć postać Jacka Derby'ego, który doznaje przemiany wewnętrznej. ;) Z resztą najlepiej z całej obsady zagrana przez Railsbacka. O pozostałych lepiej nie wspominać. Nie warto. 2/10