Pan James Wan widzę płodny w tym roku. Ciekawe, czy po solidnie nakręconym, ale nie rewelacyjnym "Conjuring", dwójeczka genialnego "Naznaczonego" będzie lepsza.
Dane było mi zobaczyć trailer w kinie i naprawdę zapowiada się ciekawie, ciekawe tylko, czy słynna zasada "jak film jest słaby, to chociaż trailer zróbym dobry" dziaqła i w tym wypadku. Oby nie.
I powoli mam przesyt panem WIlsonem, widzę, że Wan i WIlson chyba lubią razem pracować.
Wan raczej niczego nie partaczy i brak pomysłów często nadrabia perfekcyjnym klimatem. Powinno być dobrze
tak Wan jest bardzo dobrym reżyserem , obecność , naznczony oraz śmiertelne milczenie (dead sillence) to jego rewelacyjne horrory.
jak dla mnie najlepszy reżyser horrorów nie licząc Wesa Cravena, który jest bezkonkurencyjny :P
"Dead SIlence" - scena w teatrze to majstersztyk, generalnie mam trochę wrażenie, że Wana stać na o wiele więcej, niż takie solidne straszydła ( chociaż w tym gatunku filmowym panuje wyjątkowy nieurodzaj pośród twórców). Póki co "Naznaczony" to było coś wykraczającego poza ramy schematycznego horroru i liczę na ,chociaż, podtrzymanie tego poziomu w Chapter Two.
Wes Craven to klasyk, bez niego Wana by nie było;) Ja osobiście "kibicuję" Hiszpanom w kwestii horrorów, kręcą w większości filmy dziwne, ale ich dzieła mają pewien charakterystyczny urok i jakoś, jak sięgam pamięcią, na hiszpańskim horrorze czy też thrillerze się nie zawiodłem.