Moim zdaniem film posiada wiele pokładów interpretacyjnych, w których wszyscy bezsprzecznie się zgadzają, że przedstawia on współczesny nam świat, ale czy kometa nie jest alegorią dojeżdżającej nas pandemii i polaryzującej się w jej obliczu ludzkości, niechętnej do współpracy w dobie kryzysu?
Moim zdaniem nie. Film jest konstrukcją w którą możesz wstawić co chcesz. Dla jednego będzie to pandemia, dla drugiego globalne ocieplenia, reżyser akurat dał kometę. Chodzi o to jak w sytuacji prawdziwego zagrożenia zachowają się politycy, media i najbogatsi ludzie, czyli ci, którzy mają realny wpływ i narzędzia na to aby coś zrobić.