o ile książkę dobrze się czyta, jest ciekawa i może wnieść do naszej duchowości "nowe spojrzenie na świat", tak film jest kiczowaty, kiepsko zrealizowany, nudnawy, po prostu źle się go ogląda - jedynie pejzaże miłe dla oka. Same przepowiednie są troszkę wypaczone przez uproszczenie - choć fakt ekranizacji pewnie to wymógł. Aktorstwo i muzyka, nawet montaż pozostawiają wiele do życzenia nawet dla laika. Film nieudany. Wielka szkoda, bo temat daje bardzo duże możliwości, w tym wykonaniu robotę zwyczajnie odwalono :-(
Lepiej już przeczytajcie książkę Jamesa Redfielda.