Mało tu dramatu,mało kryminału,mnie ten film długimi momentami po prostu irytował.Może to zasługa głównych bohaterów - dawno nie widziałem tak zblazowanych i mało sympatycznych postaci(może z wyjątkiem Paula).Trudno się przejąć ich losem.Co do samej fabuły,to cytując klasyka "nuda nic się nie dzieje",film przegadany w dodatku te dialogi są zwyczajnie słabo napisane.Jeszcze słówko o pani Tildzie - nie przeczę,ze aktorką jest dobrą,ale obsadzać ją w roli gwiazdy rocka,która nie może opędzić się od facetów to z jej fizycznością lekka przesada.Na plus na pewno końcowe pół godzinki filmu,ładne widoczki i jakiś tam niezły nastrój w jakim ten obraz jest utrzymany.