Czy ten gość grający główną rolę to naprawdę Adam S.??? Pytam, bo jest tak świetny, aż trudno uwierzyć, że to ten rozmemlany byle- kto z niektórych żałosnych komedii tzw.romantycznych.... Bardzo fajny film. Nie nudziłam się nawet przez chwilę. Adam S. - tym razem: szacun. ( jeżeli to byłeś ty......)