Mam kilka pytań, szukam odpowiedzi, ale może ktoś odpowie mi na to najbardziej nurtujące?
Dlaczego Kazik zamarzł kilka metrów od ogniska? Jak daleko musiał być od reszty, by nie słyszeć wołania i by oni nie słyszeli jego? Mimo to okazało się, że był 3 drzewa dalej... Wiem, że krążył jakiś czas, ale przecież wiedział, że nie widzi po zmroku... Dlaczego odszedł zatem aż tak daleko? Nie zrozumiałam sceny, może była zbyt symboliczna.
Wydaje mi się też, że bohaterowie byli słabo ucharakteryzowani jeśli chodzi o zimę, odczuwanie mrozu, co innego na pustyni - świetnie oddane. Także nie wyglądali na zagłodzonych, czy zmęczonych.
Również ostatnie sceny... Główny bohater, Janusz, tak zawzięty, poświęcił życie kilka razy, przeszedł pieszo 6000 km i ... 40 lat siedział na dupsku w Chinach, nim wrócił do Polski? Nie próbował, nie starał się tam powrócić przed końcem komunizmu?
Koleś się kręcił po lesie, najnormalniej się zgubił. I kiedy był już u kresu możliwości, akurat docierał do ogniska. Wtedy już się zaczynał praktycznie zamarzać, wtedy człowiekowi czasem się wydaje ciepło, fajnie i w ogóle (tutaj mu się wydawało, że dotarli do celu). Scena jak najbardziej realistyczna, były przypadki, że ludzie próbując dotrzeć do jakiegoś domu zamarzali parę metrów przed celem, w dodatku często byli rozebrani (zaburzenia odczuwania ciepła, wydaje im się, że się wygrzewają bardzo blisko kominka czy coś).
Co to scen 'zimnych', faktycznie nie było tego czuć kompletnie, jedyną sceną było właśnie znalezienie zamarzniętego gościa.
Jeszcze co do nawoływania się, byli po prostu daleko od siebie, kiedy docierał w pobliże ogniska, tamci już sobie spokojnie siedzieli, a on sam już kompletnie nie wiedział co się dzieje, co po części wyjaśniłem powyżej.
Jak masz jeszcze jakieś pytania, dawaj śmiało, temat jak najbardziej interesujący :)
Był zmarznięty, miał kurzą ślepotę i urojenia. Może myślał, że usiadł przy ognisku? Zresztą teraz widzę, że Dudeck już odpowiedział. :>
Jeśli idzie o charakteryzację - jak dla mnie była w porządku. Nie można oczekiwać od wszystkich, że będą się głodzić dla ról. ;) Szkoda tylko, że ciągle nie robią pary z ust przy zimnie w filmach...
Janusz nie musiał siedzieć w Chinach. Mógł siedzieć w Stanach, w Wielkiej Brytanii...