"Arystoteles rozważając pierwszą przyczynę (sprawczą) ruchu (primus motor) postulował istnienie ducha, który poruszałby światem, tak jak dusza porusza ciałem. Jako ostateczne źródło ruchu byłby nieruchomy (nieruchomy poruszyciel). Duch ten został utożsamiony z Bogiem, ale w odróżnieniu od istot znanych z wierzeń religijnych nie jest on czynnikiem aktywnym – nie ingeruje w dzieje świata. Jego zdolność poruszania wynika raczej z tego, że rzeczy kierowane tęsknotą dążą do niego jako do czystej formy."
źródło: WIKIPEDIA, hasło: ARYSTOTELES
Oj ta Wikipedia... Nie wiem, czy nazywanie Pierwszego Poruszyciela "duchem" jest dobrym posunięciem? Wolałabym termin "ZASADA". Konstrukt ten został przez Stagirytę wprowadzony jako niezbędny element systemu. Tylko poprzez wprowadzenie primus motor Arystoteles mógł dowieść wieczności ruchu i czasu. Aby ruch i czas były wieczne, ich zasada także musi być wieczna. Musi być także nieruchoma, gdyż wszystko, co jest w ruchu, musiało być poruszone przez coś innego. Nie można jednak cofać się w nieskończoność w poszukiwaniu przyczyny ruchu. Dochodzimy zatem do tego, co porusza, samo nie będąc poruszanym, a jest tym właśnie primus motor. No i istotne jest także aby owa zasad była czystym aktem, jeżeli ruch przez nią powodowany jest zawsze w akcie. Pierwszy poruszyciel porusza siłą atrakcji, czyli nie w sensie bycia przyczyna sprawczą, ale celową. A zatem porusza on tak, jak to co kochane przyciąga kochającego.
Ja tam nie wnikam w filozofię, tylko umieściłam informację, skąd się wziął tytuł :D
Nie zmienia to faktu, że jako tytuł filmu brzmi po prostu głupio. A jeśli dodać do tego określenie "polski thriller erotyczny", po prostu tandetnie :( . NIe mam zbyt wygórowanych oczekiwań co do tego filmu, choć jest paru n dobrych aktorów...