PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=460698}
3,8 5,6 tys. ocen
3,8 10 1 5566
3,3 10 krytyków
Nieruchomy poruszyciel
powrót do forum filmu Nieruchomy poruszyciel

męczący film, ciężko było odróżnić co jest prawdą a co ich imaginacją, mało wiarygodna rola pani Żukowskiej, jedynie kunszt pana Frycza i pana Chyry spowodowały że dobrnęłam do końca filmu :/

ocenił(a) film na 7
mischink

Męczący ,bo sytuacja głównej bohaterki była dość kiepska...Nie sądzisz ?
Choć to zabrzmi dziwnie miło było zobaczyć trudniejszy film po całym kiczu jakim zalewa nas komercja.
Żukowska dała radę...Pewnie po zdjęciach miała terapię odstresowującą ;)
No i z tego co pamiętam nie było tam zbyt wiele imaginacji albo nawet wcale jej nie dostrzegłem...

ocenił(a) film na 6
mischink

A kto powiedział, że filmy muszą być tylko przyjemne i lekkie w odbiorze? A zapomniałam, nasze czasy nam to podyktowały... Film jak dla mnie to coś nowego, coś zupełnie innego niż to co aktualnie serwują nam w kinach. Już za ten sam fakt, że jest inny należy się wyższa nota. A rola pani Żukowskiej dla mnie genialna. "ciężko było odróżnić co jest prawdą a co ich imaginacją" - i tu znowu się nie zgodzę, bo uważam, że to jest akurat na plus. Zależy właściwie jakie kto filmy woli.

ocenił(a) film na 2
jealouss

No i właśnie dla takich, niczego nieświadomych widzów, ten pseudo-filmowiec Barczyk plagiatuje dzieła mistrzów i sam się pod tym podpisuje. Żałosne.

ocenił(a) film na 6
Zloty_Deszcz

Co jest według Ciebie plagiatem? Wiesz, wolę żeby wzorowano się na porządnych filmach i robiono w Polsce coś sensownego, niż wzorowanie się na gównie i robienie tego samego. Wolę taki film jak "Nieruchomy poruszyciel" niż taki jak np. Los Numeros nawet gdyby znikąd nie czerpał.

ocenił(a) film na 2
jealouss

Mylisz pojęcia. Barczyk nie czerpie, tylko perfidnie zżyna świetne pomysły i sposób ich pokazania od innych reżyserów, w tym przypadku z "Blue Velvet" i innych filmów Davida Lyncha. Ale to jest już typowe dla Polaczków próbujących robić tak zwane kino ambitne, a którym nawet zwyczajne komedie nie wychodzą. Taki Pazura obejrzy "Pulp Fiction" i myśli, że wystarczy rzucić paroma ...urwami, żeby było śmiesznie. Pewnie, karków i dresiarzy tym ujmie, ale czy ambicje filmowca nie powinny wybiegać nieco ponad chęć wyciągnięcia kasy od ludzi, którzy nawet nie są świadomi tego, jak bardzo są oszukiwani? Dlaczego uważasz za sensowne przypisywanie filmowi jakichś wartości, jeżeli żadnych on nie posiada? Tak właśnie jest z filmem Barczyka; wymyślił sobie hasło i na siłę pieprzy o Arystotelesie.
Obejrzyj "Dług" lub "Lincz", to są dobre produkcje, choćby dlatego, że komuś pomogły. Albo powtórz sobie filmy sprzed lat, bo dziś, może poza kilkoma wyjątkami, niczego dobrego w polskim kinie nie uświadczysz.

ocenił(a) film na 6
Zloty_Deszcz

Tu się zgodzę: "Pewnie, karków i dresiarzy tym ujmie, ale czy ambicje filmowca nie powinny wybiegać nieco ponad chęć wyciągnięcia kasy od ludzi", "dziś, może poza kilkoma wyjątkami, niczego dobrego w polskim kinie nie uświadczysz.". To jest racja i dlatego na tle tych wszystkich zbędnych filmów, jakie powstają, dla mnie Nieruchomy poruszyciel się wyróżnia. I za to dość wysoka ocena. Nie mówię, że to najlepszy polski film, ale do najgorszego też mu daleko. Po prostu patrząc na jakieś Och, Karol 2, a oglądając Nieruchomego widzę różnicę. Pomimo tego, że zżyna. Wiadomo to nie jest Lynch i nigdy nie będzie. I nigdy to nie będzie Blue Velvet. U mnie ma 9. A Nieruchomy 6. Cieszę się, że napisałeś taką wiadomość. Wreszcie jakieś słowa otuchy. A filmów, które wymieniłeś nie widziałam i zmobilizowałeś mnie, żeby to zrobić. ;)

ocenił(a) film na 9
mischink

Wszystko w tym filmie jest fikcją.