PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=622028}

Niesamowity Spider-Man 2

The Amazing Spider-Man 2
2014
6,7 114 tys. ocen
6,7 10 1 114192
6,4 33 krytyków
Niesamowity Spider-Man 2
powrót do forum filmu Niesamowity Spider-Man 2

Jedynie co mogę pozytywnego powiedzieć o tym filmie, to że była akcja i klimat, bo Spider-Man tryskał humorem i był bardziej przyziemnym superbohaterem wchodzącym w interakcje z innymi mieszkańcami miasta, a nie tylko pomóc i lecieć dlaej.

Co mnie zawiodło? Przede wszystkim historia, bo poza ciekawym wątkiem rodziców Parkera reszta jest tak absurdalna i naciągana, że nie da się tego oglądać, mamy dwóch wrogów:
- Jeden aspołecznik, który wkurzył się na pająka, bo ten zapomniał jak się nazywa
- Drugi, domorosły milioner, który się wkurzył bo pająk nie użyczył mu krwi.

No co to za motywy? śmiech na sali. Ostateczna walka strasznie krótka i bez emocji odpowiednio temu towarzyszących. Śmierć Gwen wyglądała komicznie, reakcja Parkera również, przecież on powinien nieźle zmasakrować Goblina za to co zrobił. A tak strasznie krótka i słaba scena, bez większego dramatyzmu, który próbowali zrobić w kolejnych scenach, ale im nie wyszło. Pete miał doła przez kilka minut, a potem staje do walki w bezsensownej scenie z Rhino.

Mocno zawiodłem się po poprzedniej ,anwet dobrej części. Podobno ma być film o sinister Six, ale twórcy już nie muszą go robić, wystarczy powycinać wszystkie sceny z Electro i Goblinem z tego filmu i już mamy "Sinister Six: Begins"

Raimi wróć i zrób porządek!!

damianii

Jego smutek nie trwal tylko kilka minut, bo jak sie film oglada
z uwaga to sie zauwazy, ze pokazane jest jak Peter jest na grobie
Gwen i zmienia sie pora roku z jesieni na zime. Taki tam zabieg
zeby choc mniej wiecej pokazac widzowi uplyw czasu... ach...

ocenił(a) film na 9
damianii

W filmie jest nawet powiedziane ze Spider'a nie ma od 5 miesięcy.
Nie każdy przy utracie ukochanej osoby musi się zemścić. Niektórzy są ponad tym i to świetnie jest pokazane w postaci Parkera.
Jeżeli ty tak zrozumiałeś tych dwóch czarnych bohaterów, to obejrzyj ten film jeszcze raz, tylko tym razem oglądaj uważnie.
Ostatnie dwie walki wcale nie były krótkie, właśnie były idealne. Ile można patrzeć jak dwóch bohaterów się tłucze? Jeśli lubisz patrzeć na to dłużej niż było to pokazane w tym filmie obejrzyj transmisje z MMA.

ocenił(a) film na 1
midnite666

Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, ale 10??? Ktoś chyba zapłacił sporą kasę na wywindowanie oceny filmu. To przecież badziewie, którego oglądać się nie da. Na zdjęciu wyglądasz na dorosłego - a ten film okazał się emocjonalnie na poziomie góra 12 letnich dzieci. Takie dziecinne wyobrażenie o romantycznej miłości. W dodatku wszystko przegadane. Spiderman zachowuje się jak niezdecydowana panienka, a nie jak facet, a tym bardziej superbohater. Na film można wybrać się z dzieckiem, dorosłym gorąco odradzam. Producent w tą grupę wiekową celował. Przez cały film pojawiają się 3 krople krwi (dosłownie) i to przez krótki moment. Przemoc jest, ale stosunkowo "mało brutalna" i w małej ilości. Przeważa gadanie, gadanie gadanie,trochę popisów akrobatycznych. W całym filmie sceny, w których fizycznie się okładają, trwają łącznie góra minutę. Zwykle to są to półsekundowe wstawki, w których w sumie nie wiadomo co się stało. Walki to 90% akrobacji, 8% zapasów, 2% nie wiadomo czego- coś błysnęło, coś stuknęło, przeciwnicy polecieli na ściany.

ocenił(a) film na 9
lbbbb

Na zdjęciu jest Jim Carrey :)
W komiksach o Spider-Manie tez nie ma za dużo krwi jeśli w ogolę jest, bo słabo ją sobie przypominam przynajmniej z serii Amazing. Historia Pająka nigdy nie była stosunkowo brutalna. Spider-Man został stworzony dla młodszych czytelników ale nie koniecznie tylko dla najmłodszych. Czytałem go jako dziecko, oglądałem pierwsze filmy jako nastolatek i dalej je oglądam. Jest on dla MNIE jedną z bardziej pasjonujących postaci Marvel'a. Najbardziej mi się podoba to że w komiksach bohater dorasta wraz z czytelnikiem. Większość bohaterów Marvel'a była już dorosła, i właśnie dlatego Stan Lee stworzył Spider-Man'a.
Z jedną rzeczą się zgodzę ale to Hollywood, odnośnie grupy wiekowej na ten film.
Co do mojej oceny, jestem jeszcze podekscytowany tym filmem i dla tego jest taka. Bardzo możliwe ze jak go zobaczę drugi i trzeci raz to zmienię ja na 9 a może zostawię jednak na 10 ponieważ stwierdzę ze jestem ten film w stanie obejrzeć 15 razy i ciągle bawić się na nim tak samo dobrze jak za pierwszym razem.
Podsumowując wydaje mi się że ten film nie przemawia do ciebie i wcale nie jest to nic złego. Ale proszę cie zrób sobie i reszcie fanom spider mana przysługę, daj 3 chociaż bo wymieniłeś przynajmniej jedną rzecz która ci się podobała, wiec ten film już nie zasługuje na Trollowanie :)
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 1
midnite666

Trollowanie? Chyba nie znasz znaczenia tego słowa. Ktoś kiedyś powiedział, że piękno to odrzucenie wszystkiego co zbędne. Ta zasada sprawdza się doskonale w każdym aspekcie sztuki. W tym filmie było całe mnóstwo zbędnych rzeczy. Mógłby być ciekawy, gdyby wyrzucić z niego 30-60 minut. Dialogi na poziomie "mody na sukces". Odtwarzam z pamięci więc trochę zniekształcę, ale idea zostaje ta sama:
-Chcesz zobaczyć jaki potężny jestem,
-tak
-to pokaże ci jaki potężny jestem,
-no to pokaż jaki potężny jesteś ....
I tak przez 5 minut. Efekt- stłukł mu okulary. -na co tamten omal się w majtki nie posikał. Po czym wciskają guziczek i "zagrożenie"(dla okularów) znika

Cały film składa się z tego typu scen
Kolejny przykład
-Peter no co jest- chłopak kręci się przez 30 sekund
-Peter powiedz co Ci jest
-kolejne 30 sekund strojenia min
no peter powiedz o co chodzi
po dłuzszym zastanowieniu odpowiada: no wiesz chodzi o twojego ojca
.......
scena ciągnie się w tym stylu ze 10 minut. Pól biedy jakby się na tym skończyło. Ale łącznie w tym filmie poświęcona jest przynajmniej godzina na pokazanie wewnętrznych rozterek spidermana- wybór pomiędzy potrzebą bycia blisko ukochanej, a potrzebą chronienia jej przez trzymanie się od niej z daleka. Zwłaszcza że przysiągł to jej ojcu. Ja na objaśnienie tego potrzebowałem dwóch zdań, w tym filmie potrzebują na to ponad godzinę.
Też jako dzieciak namiętnie czytałem spidermana, oglądałem kreskówki. Były dużo zabawniejsze, akcja zdecydowanie bardziej wartka.

ocenił(a) film na 9
lbbbb

Tak jak napisałem wcześniej nie jest to film dla ciebie, podałeś kolejny przykład dlaczego ale również podałeś kolejny plus tego filmu wiec jakby mam wrażenie ze walczysz sam ze sobą jak pan Parker :P

ocenił(a) film na 1
midnite666

No faktycznie. Jak ktoś lubi modę na sukces to film dla niego. Ale 99,9% społeczeństwa nie da 10 filmowi w którym akcja toczy się jak w modzie na sukces.Zwłaszcza, że to podobno film akcji. Jakbym chciał pójść na film gdzie 80% czasu to strojenie min i pokazywanie widoków to bym poszedł na jakiś ambitny film, w którym byłoby tyle samo akcji, ale "strojenie min" byłoby na 10x wyższym poziomie, a fabuła zmuszałby do jakieś refleksji i przemyśleń..

lbbbb

Oceniam filmy nierówno, bo 10 dla spider mana nie jest równa 10 dla przykładowo "czasu apokalipsy". Jednak jak wystawiłem ocenę to myślałem tylko o tym jak rewelacyjnie film oddał komiks. Nie wiem po co zabierasz sie za film o superbohaterze, jeżeli go nie lubisz. A nie lubisz go, bo wiedziałbyś że wady tego filmu wynikają tylko i wyłącznie z wad pierwowzoru. O ile w ogóle mozna o tym mowić w ten sposób. To, że Spidey jest nastolatkiem i jego problemy i postępowanie jest inne niż Iron Mana, to tylko i wyłącznie zaleta. W ogóle w całym filmie czuć że to bardziej film młodzieżowy. Masz racje, niektóre sceny były niepotrzebne, troche zabrakło czasu zeby wszystko pokazać. Ale uważam że reżyser sie popisał, aktorzy byli rewelacyjni, źle o Tobie świadczy jeśli nie zrozumiałeś scen z Gwen i Peterem, ale to Marc Webb. Wątek miłosny jest chyba lepszy niż cały wątek z 500 dni miłości. Przeczytałeś chyba kilka recenzji za duzo, bo ja zamiast przejmować sie i wytykać błędy po prostu usiadłem w kinie i cieszylem sie tym co widziałem. Moze o to chodziło zeby pokazać przeciwników spider mana jako totalne zera, dlatego gadają takie głupoty. To film dla dzieciaków i dla fanów, ale wyraźnie widac że ma potencjał, przeciez to widac chociażby po tym, że druga cześć dostała zielone światło i większy budżet. Nareszcie sceny akcji nie wyglądają tandetnie. Do tego mnóstwo takich pierdół, ktore sprawiają ze ogląda sie to swietnie. Scena że Spidey tez choruje, opłakuje Gwen to wszystko pierwsza klasa. Poprzednia trylogia miała braki na każdym polu, tutaj wad nie widziałem. Muzyka świetna, aktorzy świetni, zdjęcia niesamowite!, historia na poziomie. Nic tylko czekać na kolejna cześć!

ocenił(a) film na 1
Natchan23

Ja nie czytałem ani jednej recenzji- akurat to leciało w kinie. Na szybko sprawdziłem oceny, (7,6) i poprzednia część bardzo Mi się podobała. Okazało się, że totalny zawód. Nuda. nuda i jeszcze raz nuda. W tym filmie nie było nic do rozumienia. Chyba faktycznie, źle by o mnie świadczyło gdybym czegoś nie załapał, skoro wszystko tłumaczyli jak przygłupowi. Wszystko po 10 razy, poooowoli, wyyyraźnie, bo a nuż 5 letnie dzieci opóźnione w rozwoju nie załapią o co chodzi. Komiks z założenia jest najbardziej syntetyczną formą opowiadania historii. Na tym polega ich piękno. W tym filmie tego zabrakło. Fabuła, którą przedstawili by w komiksie, który przeczytałbyś w 10 minut, rozciągnęli w 140 minutowy film i jeszcze dużo smaczków i wątków im uciekło. Wyobraź sobie komiks w którym przez całą książeczkę spiderman rozmawia z gwen. czasami 10 stron zajmują zbliżenia twarzy petera. Jeżeli tak wyglądały jakieś komiksy o spidermanie- to faktycznie film je bardzo dobrze odwzorował. W tych które ja czytałem tego nie było. A całkiem sporo ich przeczytałem

ocenił(a) film na 8
lbbbb

"Wyobraź sobie komiks w którym przez całą książeczkę spiderman rozmawia z gwen."

W całym filmie jest chyba pięć scen z Peterem i z Gwen: scena po ukończeniu studiów i przed restauracją, scena tuż przed pierwszą walką z Electro, scena w budynku Oscorp, w schowku na szczotki, scena przed rozmową Gwen o studia w Londynie i finał, więc nie przesadzaj, ze cały film jest o Peterze i Gwen.

ocenił(a) film na 1
lelen_lis

mistrzu porownuje to do komiksu. Gdyby czasowo przyrownac to do komiksu to jeden tom zapelnili rozmowa z gwen. Jeden na rozmowy z ciotka. Jeden na rozmowy z harrym. Itd itp. Jakby to rozwlekli na 14 tomow to akcja toczylaby sie rownie szybko jak w filmie. biorac jednak normalny sposob rysowania, calosc zmiescila by sie gora na 2-3 tomach

ocenił(a) film na 8
lbbbb

Przeglądam sobie właśnie komiksy, 52 strony, najwięcej miejsca poświęcono właśnie na rozmowy, przemyślenia, itp. samego Spider Mana jest niewiele - wszystko zależy od historii, scenariusza, konkretnego komiksu, itp.

ocenił(a) film na 9
lbbbb

Akurat spider-man był dość przegadanym komiksem w szczególności, że są to monologi głównego bohatera samego do siebie.

ocenił(a) film na 8
lbbbb

Człowieku moda na filmy akcji, wybuchy i strzelaniny skonczyla sie w latach 90tych i bardzo dobrze, niech to nie wraca wiecej.

ocenił(a) film na 7
lbbbb

Ta historia przedstawia zagubionego CHŁOPAKA (nie faceta - nie pomyl), który otrzymuje zdolności potężniejsze niż mógłby sobie wymarzyć. W serii spiderman mają ludzie przebyć drogę Petera do stania się mężczyzną albo jeśli nie chcą to niech nie oglądają.
Mnie osobiście zasmuciła śmierć Gwen i to świadczy o filmie, że jest powyżej przeciętnej bo jakby to absurdalne nie było to udało mi się trochę wczuć.

ocenił(a) film na 8
lbbbb

"Przez cały film pojawiają się 3 krople krwi (dosłownie) i to przez krótki moment. Przemoc jest, ale stosunkowo "mało brutalna" i w małej ilości. "

TDK, tak wychwalany przez kinomanów; Batman wali głową Jokera o szybę, zero krwi - jak widać, krew nie świadczy o tym, czy film jest dobry, czy nie.

ocenił(a) film na 1
lelen_lis

Sa elementy, ktore czynia film przezroczysty. Moze to byc najwieksza fikcja, ale dobrze zagrany, dobrze nakrecony, przezywamy jakby byl prawdziwa historia. Krew to taki maly szczegol narzucany przez cenzure. mozna wybaczyc, ale w przypadku spidermana to tylko jeden z tysiecy elementow czyniacych ten film nieprzezroczytym. Tego spidermana jezeli chodzi o poziom przezroczytosci to bym przyrownal do batmana i robina walczacego z frostem. Podobny poziom sztucznosci i kiczu, uniemozliwiajacy na wczucie sie w historie. W obu przypadkach zapewne chodzilo o dotarcie do najmlodszych. Dziwne nieżyciowe dialogi, dluzyzny, rozdmuvhiwanie problemow do niebotycznych rozmiarow, pseudo gleboki. Boze, electro mszczacy sie naspidermanie bo ten pokazal sie na monitorachi nie pamietal jego imienia. Peter, jakby nie bylo superbohater, dzialajacy zwykle zdecydowani, zachowujacy sie jak niezdecydowana panienka. zli przestepcy, wystrzeliwujacy miliony pociskow z ktorych wszystkie mijaja policjantow. Harry wlamujacy sie do wiezienia jakby wchodzil do spozywczaka na rogu. Moge tak godzinami.

ocenił(a) film na 8
lbbbb

Może nie zauważyłeś ale filmowy Elwctro nie jest jakimś wielkim, super łotrem, to zwyczajny facet z psychicznymi problemami, który przypadkiem zdobył supermoce i dzięki nim może pokazać wszystkim swoją chorobę psychiczną, tak więc jego motywacja nie jest aż tak zła, skoro nie wiadomo, co siedzi w głowie takiej osoby.

ocenił(a) film na 1
lelen_lis

Widzisz, tu nie chodzi o teoretyczne rozważania, tylko czy oglądając film, przez ten krótki moment, wczujesz się w tą historię czy nie. Czy oglądasz jak abstrakcyjny obraz, czy jak wiarygodnych emocjonalnie ludzi, którzy wzbudzają twoją empatię. Jeżeli uważasz electro za wiarygodnego, to Ci gratuluje. Ja niestety miałem wrażenie, że był sztuczny w każdym elemencie.

ocenił(a) film na 8
lelen_lis

W filmach opartych na komiksach działa jeszcze coś takiego, jak konwencja, w tym przypadku komiksowa konwencja, więc przerysowanie pewnych elementów (najczęściej czarnych charakterów) jest jak najbardziej na miejscu.

lbbbb

Ktoś zapłacił jakiemuś użytkownikowi żeby ten wystawił temu filmowi 10/10 od tak ?
Ja rozumiem gdyby to było jakieś wielkie głosowanie w kategorii "Najlepszy Filmowy Spider man" ale kurna żeby zapłacić zwykłemu użytkownikowi za po prostu wyrażania swojego zdania... to byłoby głupsze niż jakikolwiek błąd scenariuszowy w tym filmie.

ocenił(a) film na 1
DR16

Tak, tak, a mikołaj mieszka wlaponi i przynosi wszystkim grzecznym dzieciom prezenty. Moze zniszcze twoje dziecinstwo,ale wyobraz sobie, ze to powszechnie przyjeta pratyka, aby kupowac pozytywne opinie, lajki, dobre recenzje. Choc po dyskusji z osobami ktore daly 10 stwierdzam, ze to niestety nie jest kwestia tego, ze ktos zaplacil, tylko ... jakby to łagodnie nazwac....wlasciwosci umyslu niektorych ludzi, do ktorych trzeba bardzo prosto sie zwracac. Trzeba wszystko wyjasniac wooooolnnoooo i wyyyyrazzzzznie, a nastepnie powtorzyc 5x. Wtedy ciesza sie jak male dzieci, ze wkoncu zrozumieli film, chwala gre aktorska, bo wiedza co dana postac miala na mysli. Niestety dla mnie taki sposob przekazu byl nudny.

midnite666

Po za tym po śmierci wujka Bena, Peter nauczył się, że nie wolno się mścić. ;)

cloe4

Niektórzy tego nie rozumieją :)

damianii

W kinie Pan był czy ogladał wersję 144p na komputerze?

ocenił(a) film na 7
damianii

Niby taki prosty film a tu proszę. Nawet tego niektórzy nie rozumieją :D

damianii

Zwłaszcza z ostatnim zdaniem się zgadzam, bo trudno się nie zgodzić! :)

ocenił(a) film na 8
damianii

Pomyliłeś z "Najlepszy"

ocenił(a) film na 8
damianii

Nie wiem jakim cudem ale mozna juz to obejrzec na yt,link
https://www.youtube.com/watch?v=yCPYYZSsntk

ocenił(a) film na 10
damianii

Kolejny fan Raimiego. :/ Wam się nie podoba ten film z zasady, a nie dlatego że naprawdę wam się nie podobał. Lubicie Spider-mana (O ile to można nazwać Spider-man'em) który jest cały czas o tym samym to oglądajcie sobie tego swojego Raimiego i piszcie sobie gdzie indziej jakie te filmy były zajebiste i dajcie w końcu spokój nowemu Spider-manowi. Nie znacie nawet tej postaci a najwięcej płaczecie, dzięki wam nie lubie starej trylogii jeszcze bardziej.

ocenił(a) film na 10
Callian

Sorki ale to nie opowiedzieć na twój post xd, chciałem odpowiedzieć Ibbbb. :P

ocenił(a) film na 1
Callian

Może się komuś narażę, ale kim jest ten raimi? Przyjmujecie całe mnóstwo założeń na mój temat. Ludzie- nie wiecie kim jestem, co robię. Nie bawcie się w jasnowidzów. Piszę o konkretnym filmie, na który niepotrzebnie straciłem czas i pieniądze, bo ktoś dawał mu wysokie oceny. Podobnie rozjechane odczucia miałem na sadze zmierzch. Jakieś małolaty rozpisywały się jak o niemal dostały orgazmu na tym filmie, a ja patrzyłem, patrzyłem i nie dowierzałem. O gustach się nie dyskutuje, ale na ogół średnia ocena dość dobrze oddaje poziom filmu. Jak do tej pory ten spidermen i saga zmierzch to 2 największe wyjątki od tej reguły

damianii

Zgadzam się co do Electro - najgorzej poprowadzona postać w filmie, właściwie mogliby go wyciąć i dać więcej scen Goblinowi; ten za to wypadł o wiele lepiej niż u Raimiego. Mam wrażenie, że Electro wcisnęli tu dla efektów i dubstepu, choć nie ukrywam, że to połączenie w 3D robi wrażenie :). Śmierć Gwen była nieukniniona, skoro chcieli działać zgodnie z komiksem, ale trzecia część bez pary Garfield-Stone to już nie będzie to samo; ich relacje to największy plus filmu.

ocenił(a) film na 9
Puchy11

"ale trzecia część bez pary Garfield-Stone to już nie będzie to samo; ich relacje to największy plus filmu."

Teraz będą pewnie wprowadzać Mary Jane. Chociaż będą musieli uważać, żeby na samym początku nie zniechęcić do jej postaci na samym początku.

ocenił(a) film na 5
damianii

Zgadzam się chyba ze wszystkim, co tu zostało wymienione. Nie rozumiem, jak można zachwycać się tym filmem, bo jest naprawdę słaby. I nie zarzucajcie mi tu, że jestem uprzedzony do nowej trylogii, bo pierwsza część bardzo mi się podobała i miałem spore nadzieje idąc do kina na drugą, lecz niestety się zawiodłem. Wątek rodziców, chociaż w miarę ciekawy i dobrze poprowadzony tak naprawdę mógłby zostać wycięty i nikt by nie zauważył, bo do niczego nie prowadził.

Mnie też irytowało zachowanie czarnych charakterów, czy raczej ich motywacja. Electro niszczący całe miasto przez to, że czuł się niezauważany... serio? Co prawda na początku pokazano, że gość miał trochę nierówno pod sufitem, ale i tak wydaje mi się to okropnie niewiarygodne. A Goblin... O ile zachowanie, teksty i praca aktora grającego Harry'ego były na wysokim poziomie, to i tutaj jego motywacja wydaje mi się idiotyczna. Gość się zafiksował na leku na swoją chorobę jakby miał umrzeć w ciągu tygodnia, a przecież jego ojciec powiedział mu, że u niego ona się dopiero ujawnia, a sam umierając miał przynajmniej 40-50 lat, co daje Harry'emu co najmniej 20 lat na wynalezienie leku. Skąd więc ta mania na tym punkcie i okropny foch na Spider Mana, skoro miał jeszcze kupę czasu na przekonanie go bądź znalezienie innego sposobu? Poza tym dlaczego nagle zechciał go zabić, skoro po rozmowach z Parkerem przyznał, że Spider Man pomaga miastu i daje ludziom nadzieję? Wydaje mi się to kompletnie niewiarygodne, biorąc pod uwagę to, że we wcześniejszych scenach Harry sprawia wrażenie bardzo inteligentnego i opanowanego człowieka, w dodatku mającego na uwadze również dobro innych.

Draxi

"Nie rozumiem, jak można zachwycać się tym filmem, bo jest naprawdę słaby." - odezwał się wszechwiedzący krytyk filmowy

ocenił(a) film na 5
DR16

A czy ta strona jest portalem dla profesjonalnych krytyków? Hmm... chyba nie. Więc daruj sobie głupie przytyki.

ocenił(a) film na 8
damianii

I tak lepszy od poprzedniej trylogii.

damianii

"Raimi wróć i zrób porządek!!" ----- ty tak na poważnie.?
Owszem, nowe Spider-many nie muszą się każdemu podobać, ale i tak są dużo, dużo, dużo fajniejsze i lepiej zrobione niż poprzednia trylogia.

cloe4

Ale powiedz mi w czym ta częśc jest lepsza od którejkolwiek Raimi'ego? :F Jak już mówiłem, postać Spider-Mana przebija tylko poprzednią trylogię, reszta to jakiś bullshit..

damianii

- dziewczyna Petera Parkera jest dużo fajniejsza i sympatyczniejsza
- sieć pająka wreszcie utworzona przez Parkera, a nie tak po prostu z nadgarstków
- nie było tańca Emo-Parkera
- pojawia się wątek rodziców Parkera
- gdzieś słyszałam narzekania, ze Parker w nowej wersji za dużo pajacuje, moim zdaniem to zaleta nie wada, a starych filmach Spider-Man był taki nijaki.
- lepszy Zielony Goblin
-może to będzie zgapienie z recenzji Nostalgii Ciritca, ale w tamtej wersji wkurzały mnie te amerykańskie flagi

Oczywiście powtarzam, że to moje zdanie, i nie zrozum mnie źle, oglądałam starego Spider-mana jak byłam jeszcze mała i mam o tych filmów duży sentyment, ale im częściej tę trylogie oglądam tym więcej widzę błędów i niedorzeczności (np. Emo-Parker). Ale reboot bardziej mi się spodobał. Jedyną jego wadą jest to, że nakręcili go zbyt szybko (tylko 5 lat różnicy) i ludzie nie nadążają. Pomiędzy tamtą serią a rebootem zawsze powinno być co najmniej 10 lat różnicy, ale Fox się śpieszyło, aby praw do postaci nie stracić.

cloe4

- dziewczyna? hmm bo Gwen jest intelektualistką, ma jakieś wartości i może linaczej rozumować związek jak MJ, która pochodziła z rozbitego domu i chciała się wyrwać ku lepszemu życiu. MJ w filmach Raimi'ego też była sympatyczna i miło odnosiła się do Petera
- Z siecią pająka się zgodzę.
- To akurat śmieszne było i miało na celu przedstawić tego, jak symbiot wpływa na człowieka, że zmienia jego charakter. I czy to dokładnie było Emo? trochę wizualnie, bo przecież nie z charakteru, gdyż symbiot uczynił go mniej depresyjną, silną i pewną siebie istotą.
- Lepszy Goblin? hmm wizualnie ok, nawiązanie do serii Ultimate, ale Norman jako GG u Raimi'ego budził wiekszy respekt i strach. był też nieokiełznany czego o nowym Goblinie nie można powiedzieć, bo było go zdecydowanie za mało, jak na największego nemezis człowieka pajaka przystało.
- Flagi to detal

Za dużo przyczepiłaś się do detali i nie zauważyłas chaosu w filmie. Za dużo wątków z któreych tylko wątek rodziców Parkera jako tako się ukrystalizował no i sprawa z Gwen bo raz na zawsze zakończono tą sprawe jeżeli chodzi o Petera ; p Szumnie ogłaszali 3 przeciwników, mówili o dużej bitwie, a tylko Elektro pokazał się trochę w filmie. Wątek z Goblinem ogólnie był słaby, motywacje jego jak i reszty złoli nie pasują do filmu fabularnego. Spider-Man 3 Raimi'ego wyglądał już lepiej pod względem sporej ilości wrogów. Sandman miał swój czas, nowy Green Goblin jako "dodatek" także, wątpliwości można mieć do Venom'a, ale jeżeli chodzi o całą historię symbiota w filmie to wyszło ok. Tutaj pozostał jeden wielki niedosyt, tak jakby ktoś zakończył film w połowie i zabrakło w nim dramaturgii.

damianii

Z przeciwnikami to się zgodzę, bo czekałam na Rhino, a okazał się tylko reklamą do Sinister Six :(, co do Mary Jane, owszem fajna była, lubię Kristen Dunst, ale jakoś Gwen wydaje mi się bardziej samodzielniejsza (zapłaciła za to:(), może bym i polubiła lepiej MJ, gdyby Spider-Man nie musiał jej non stop ratować. ;) Ciekawe tylko jaka będzie MJ w wersji Webba, i dobrze, że jednak reżyser zwolnił Shailene Woodley, nie żebym nie lubiła tej aktorki, bo w "Niezgodnej" nawet fajnie wyglądała, ale MJ powinna być dużo ładniejsza.

PS. Co do głównych plusów starej trylogii to wymienię, że młody Gren Goblin również mi się podobał, taka tragiczna postać ;) , efekty specjalne które do dziś robią wrażenie, spójność (nie ma nieścisłości), muzyka, końcówka trzeciej części jak po tym wszystkim MJ i Peter razem tańczą i cała część druga, która jest zdecydowanie najlepsza z trylogii. :D

ocenił(a) film na 9
damianii

'' Norman jako GG u Raimi'ego budził większy respekt i strach''
poważnie?

uroboros_4

Poważnie, bo on sam miał mordę jak goblin i nawet nie potrzebował maski by być creepy
http://www.byrnerobotics.com/forum/uploads/DavidPlunkert/2012-11-30_104836_wille m_defoe.jpg

damianii

Serio ?!
Jeśli tak to porównaj sobie tego Goblina:
http://themovieclubbers.files.wordpress.com/2014/04/tasm2_dedehaan_03.jpg
Z tym:
http://www.therpf.com/attachments/f24/green-goblin-movie-suit-spider-man-2002-2. jpg-58890d1310433193

DR16

I co w związku z tym? to są dwie różne koncepcje Goblina, u Raimiego bazował na tym:
http://www.spidervillain.com/Villains/GreenGoblin/GreenGoblinMU17.gif

A Weeb za pierwowzór wziął tego z ultimate'a(sorry, że przykłąd z zabawki, ale nie znalazłem w google grafika sesnsownej długości linku)
https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSqdZKA9jqk1y4Tfh9c96h9pHmR a5e7VXAkN72YoiALxcE-bkno

Obydwa wyglądają fajnie, jednak to co zobaczyłem w obydwu filmach powoduje, że jakbym stnąłz którymkolwiek oko w oko, bardziej przestraszył bym się tego od Raimi'ego :)

damianii

Zgadzam się, że jest to najgorsza część ze wszystkich ostatnich ekranizacji.
Wątek miłości Gwen i Petera jest poprowadzony żałośnie. Ich miłość i dialogi przypominają sceny z High School Musical.
Cała postać Petera została chyba stworzona po to by dziewczynki w fotelach piszczały na niego widok.
Jedyną ciekawą kreacją jest Harry, który niestety (wg mnie) za szybko jest umieszczony w roli Goblina.
Nie czytałam komiksów Amazing więc trudno mi się odnieść fabularnie do akcji - lecz czy rzeczywiście rola ojca Harrego była w nich tak uproszczona? W poprzednich częściach z Tobeyem czerpałam przyjemność z oglądania relacji między Osbornami a Peterem, wątek był poprowadzony ciekawie, ukazując wiele emocji, a tu zostało to spłycone do jednej komicznej sceny z proszeniem o krew.
Parę scen zabawnych. Prócz tego wielki zawód.

cornis

pokaż mi swoje oceny, chętnie się z ciebie pośmieję Fanboju Raimiego

cornis

a nie jesteś dziewczyną przepraszam