W szybkich punktach:
- Peter w tym filmie albo płacze, albo jest Spidermanem. Ja wiem ze Andrew ma specyficzną
płaczliwą mimikę, no ale c'com!
- Eletro? 2x c'mon! Był tak nudny, a sceny z nim przydługie i nieciekaw. No i ta jego paplanina i to
"you need me" prawie płacząc.. serio nie mieli pomysłu na niego czy jak?
- Najjaśniejszą postać - zabili. I serio w tym momencie mam gdzies czy się trzymali komiksu czy
nie. Prawda jest taka ze Gwen i Harry swoją gra wszystkich odsunęli na dalszy plan. Tyle
postaci, a tak słabo je rozwinęli.
- Film był przydługi - trochę scen niepotrzebnie rozbudowanych: np wieczne miotanie sie Petera z
"memory wall" czy pogadanka w Oxfordzie, ciotka dobijająca sie do drzwi...no słabe to było.
+ efekty specjalne - polecam 3D serio serio.
+ muzyka - efekt wygrywania poszczególnych tonów podczas uderzeń w słupy w elektrowni -
CUDO.
1) Chyba coś ci się pomyliło, nie myl płaczu jak u Tobeya z poprzedniej trylogii, gdzie płakał jak dziecko z emocjami naturalnymi, szklące oczy to nie płacz.
2) Oglądałeś ten film? electro chciał być komuś potrzebny, chciał mieć powód by żyć.
3) Dwa filmy dla Gwen, która zginęła, bo... film jest o decyzjach i konsekwencjach, a bohaterem tych filmów jest spider-man i to o jego decyzjach i ich konsekwencjach jest ten film.
4) Słabe to są twoje zarzuty, tam gdzie reżyser próbował urealnić zachowania bohaterów i zgłębić ich psychikę, ty widzisz nudę, trzeba było iść na jakiś typowy akcyjniak...
1. Emocje naturalne? Brawo. Tzn że albo jest superbohaterem albo ma szklące oczy. I to jest ten cały zestaw emocji? Albo przynajmniej jego 85%?
2. Tak oglądałam, czego wyraz dałam powyżej. To że chciał byc komuś potrzebny, zauważyłam - nawet trzy raz kiedy to powtarzał "you need me?" Bosh co się stało z prawdziwymi "złoczyńcami"? Taki Loki na przykład albo Magneto? No bo Joffreya to długo nikt nie dogoni...
3. Sorry, żesmy sie tu nie zrozumieli. Ja pisałam o najlepszym duecie aktorskim, a nie o Spidermanie, bo akurat on sie w tej wypowiedzi nie liczył.
4. "Trzeba było iść na typowy akcyjniak"... szkoda że nie napisałeś: jak sie nie podoba to po co poszłaś. Ten sam poziom wartości wypowiedzi by był.
1. No chyba sobie gościu kpisz? tak czy nie? wszystkie emocje i reakcje jakie Peter przedstawia w tym filmie są naturalne do tego co przeżywa, kiedy chce rozładować napięcie, żartuje, kiedy jest wesoły, śmieje się, kiedy jest smutny i przybity, miota się, kiedy znowu boli go serce, naturalnie szklą mu się oczy bądź płacze, wrażliwość to nie jest wada, szczególnie gdy postać potrafi się podnieść.
2. Naprawdę będziesz tak porównywał? i z czym wyskakujesz... dżefrej z gry o tron? to jest spider-man nie conan czy wiedźmin co cho... lery... Nie każdy przeciwnik jest taki sam i ma takie same motywacje, gdyby tak było, stracili by oni na oryginalności i realizmie, nie sztuka pójść na łatwiznę i uczynić kogoś złym bo tak, bądź dlatego iż jest popieprzony i już.
3. Nie zmienia to faktu iż Garfield gra równie dobrze, jak nie lepiej, patrz scena finałowa.
4. Jaki jest twój poziom wypowiedzi, skoro stwierdzasz w przeciwieństwie do większości recenzji iż garfiled przez 85% filmu ma szklące oczy i nie zauważyłeś względem fabuły dlaczego tak jest i jakie inne emocje przedstawia.
1. Wydaje mi sie, że Peter akurat 'płakał' w odpowiednich momentach. I nieodpowiedni jest podział na Spider-mana i płaczkę.
2. O to tu chodziło. Trzeba było jak najlepiej pokazać Electro i przedstawić go od początku do końca [zważywszy na to, że skończył w tej części :p].
3. Co jak co, ale musieli trzymać sie komiksu. I tak już film odchodzi on niego w jakimś stopniu.
4. Według mnie dobrze, ze było kilka takich scen. Jedna wielka scena akcji byłaby przytłaczająca.
Co do muzyki sie zgadzam.. Idealnie dobrana, szczególnie w scenach z Electro.
Świeżo po seansie. Na w/w film czekałem z niecierpliwością i nie zawiodłem się, szczególnie spodobała mi się postać Electro ale i Max przed przemianą.
Tutaj Pan Foxx kolejny raz pokazał swój kunszt aktorski ;)
Zdecydowałem się na seans 2d z napisami by nic nie umknęło moim oczom i muszę przyznać, że początkowe sceny gdy Parker śmiga w miejskich obłokach nie wyglądały tak dobrze jak te z trylogii Sama Raimi'ego. Dalsze sceny wynagrodziły to całkowicie. Efekty wbijały w fotel.
Poza tym mnie również bardzo uderzyła "taka sytuacja" z końcówki filmu. Nie czytam komiksów, ale jak teraz będzie wyglądał świat Petera bez jego duszy?
Dla mnie te rozterki między światem przestępczym a miłością były czymś co wiązało przygody Spidermana w jedną całość.
Pomimo takiego sztyletu w plecy moja ocena jest bardzo wysoka i zasłużona. 8/10 POLECAM
ogolnie film oceniam dobrze, ale jednak nie wiem, czy to z uwagi na to, ze jestem coraz starszy, momentami meczyl. Troche za dlugi. Doceniam to, ze film byl nie tylko o walce superbohatera, ale byly tez emocje, byly problemy nastolatkow itd no ale momentami srednio sie go ogladalo.
Osobiscie dziwi mnie troche fakt, ze w sumie druga teoretycznie najwazniejsza postac, czyli Electro zajmuje w filmie...30 min ? Taki przeciwnik, a Spiderman pokonuje go w sumie w...10 minut? Cala reszte filmu spedza zamkniety w jakims wiezieniu.
Dwa - zielony goblin. Po co wkladali do fabuly (mocno naciagana) postac jaka byl zielony goblin, tez wielki przeciwnik, a "padl" po 5 minutach ? Chaos totalny.
Trzy - kostium spider mana. W pierwszej czesci byl naprawde super, teraz byl...taki zwykly. Polaczenie komiksu i poprzednich filmow ze Spidermanem. Niby orginalny komiksowy, ale jednak z dodatkami z filmow poprzednich.
Cztery - troche zabraklo mi tego zabawnego motywu roku 2014 i dzisiejszych mlodych ludzi dobrze znanych z pierwszej czesci. Gra na telefonie, bieganie z plecakiem szkolnym itd.
Na plus humor, muzyka, aktorzy, styl :) Dalem 8