Pierwsza część była niezła, ale ta po zwiastunach wydawała się po prostu fenomenalna.
Efekty nie takie dobre jak się mogło wydawać,ale nie to jest największym problemem.Film nie umie się zdecydować czy ma być poważny czy zabawny i w związku z tym wychodzi coś bardzo dziwnego.Andrew Garfield klas na pewno nie pokazał,ale wyjątkowo słabo zagrali Jamie Foox i Paul Giamatti,ale było to spowodowane tym,że ich postaci były beznadziejnie napisane.Film niby taki zły,ale spodziewałem się czegoś bardzo dobrego.
Do tej pory wszystkie części mi się podobały, ale ten film....jest żenujący. Pomijam już, ze gęstym moczem nalano na komiksy i stworzono kompletnie bzdurną fabułę, muzyka jest słaba, postacie kretyńskie, to jeszcze musiałem oglądać jak Gwen Stacy wykłada podstawy fizyki Peterowi.... W T F ?????
Oboje jesteście żenujący, to przede wszystkim Adaptacja i ona miała być Głupia - taka konwencja pasuje do Spider mana idealnie, Muzyka wcale słaba nie jest - wiem Hanz Zimmer etc. ale tutaj dał on pokaz swoich umiejętności, niektóre postacie faktycznie są kretyńskie np: Dr. Kafka czy Electro który jest sztampowy do bólu ale reszta (Gwen, Harry, Peter) do tej konwencji pasuje idealnie.
HA HA HA HA HA HA HA
twoja argumentacja jest mistrzowska. Najpierw mówisz, że to my jesteśmy żenujący, później przyznajesz racje naszej argumentacji a na końcu racje nam.
A tak w ogóle doktor Kafka była kobietą, która dopiero niedawno zginęła w komiksie.
http://marvel.wikia.com/Ashley_Kafka_%28Earth-616%29
Mistrzowska adaptacja. Całe życie jak szalony czytam wszystkie komiksy z pająkiem ...ale na podstawie czego powstała fabuła tego filmu? Nie wiem. To w sumie bez znaczenia bo faktem jest, że zamierzoną publicznością była dzieciarnia z MTV (nie żeby coś w tym złego było). Na takie pierdoły za stary jestem. Zostanę przy wersji z Tobeyiem. Może 3część będzie miała więcej sensu.
.... może tam główny antagonista nie będzie chciał zabić spider-mana za to, że tamten mu ukradł czas antenowy. Film płytki jak Man of Steel. Szkoda. Powodzenia w dalszej debacie.
No ja oglądam wszystkie produkcje oparte na komiksach, ale ten spider-man stanął na półce z Ghost Riderem 2.
Fajnie, że oglądasz wszystko co oparte na komiksach.
Mniej fajnie, że nie znasz tych komiksów, a potem piszesz bzdury na temat "zgodności"... Pewnie filmy Raimiego były zgodne z komiksem co?;>
Także zamiast chwalić się rzekomo przeczytanymi komiksami, przeczytaj je do cholery
Oh serio ?!
To ja ci teraz wymienię co jest żałosne w serii Raimiego:
1. Goblin w tym durnym kostiumie i z równie durną maską wyglądający jak przeciwnik Power Rangersów
2. Sieć spider mana która mu wyrosła z rąk (no proszę), czy jak on się chwyta siecią budynków to ręka nie powinna mu się urwać i z jakiej paki ona mu się nagle kończy (Druga Część).
3. Sztywny jak drewno Spider man oraz Smętny i Płaczliwy Emo Peter (Taniec w barze to po prostu szczyt)
4. (Dotyczy trzeciej części) Za dużu przeciwników w jednym miejscu i za dużo wątków - Harry i jego zemsta, Sandman, który tak naprawę nie jest zły, tylko mu kazali, Venom oraz emo-Peter - to za dużo nawet jak na jeden film.
5. Mary Jane którą Spider uratował już 6 RAZY !!!
Dobra sam tego chciałeś
1. Fantastyka tu nie ma nic do rzeczy, liczy sie komiksowość - u Raimiego mamy filozofa w masce, u Webba mamy prawdziwego niezrównoważonego psychicznie potwora tak jak w komiksach.
2. Chcesz mi zrobić teraz wykład na temat biologii ? Nie dziekuje, w oryginalnych komiksach Peter sam stworzył formułe sztucznej sieci tak jak w serialach animowanych a także nowej serii, mam gdzieś co ty wiesz dla mnie liczy sie to co ja wiem.
3. Podoba ci sie peter który bez użalał nad sobą, miał mine jakby miał sie w każdej chwili rozpłakać, ten który tańczył jak idiota na ulicy gdy inne panny były po prostu zażenowane tym błaznem ? Ja na pewno nie, Peter w wersji od Garfielda nie jest do końca pewny siebie ale ma urok komiksowego Petera i przedewszystkim jego wygląd, Jego Spider man to zaś Mistrzostwo - jego strój bije na głowe ten od Raimiego, sam spidey wreszcie żartuje i nie ogranicza sie tylko do ratowania ludzi ale także pomoże im od czasu do czasu w codziennych obowiązkach.
4. Dużo wątków to nie jedyny problem Spider mana 3, ale także za dużo przeciwników w jednym miejscu, W the amazing spider man 2 nie ma tego problemu, wiadomo na kim skupia sie dana scena , w spider manie 3 nie było wiadomo który złoczyńca sie liczy i TO było problemem tamtego filmu.
5. Chcesz mi jeszcze powiedzieć że MJ powinna być bez przerwy ratowana przez swojego "bohatera" i nic nie wnosić przez całą serię ? Gwen Stacy (Emma Stone) nie tylko nie odgrywa roli typowej damy w opałach ale także pomaga osobiście swojemu chłopakowi oraz jest przedewszystkim ładniejsza, ciekawsza i coś WNOSI do tej serii.
Podałem swoje argumenty, dalej masz coś przeciwko ?
Dobra... Wygrałeś...
Ja Jestem gówniarzem, Ty jesteś ten mądry, nie mam już sił na ciebie, po prostu pozwól mi jarać sie swoją serią aha przepraszam - to "gorszą" serią a ty zostań przy tej "lepszej", bo... ty jesteś dorosły ponoć
Poniekąd warto, żebyście obaj tu dorośli, bo zachowujecie się jak banda gówniarzy, która nie dorosła do tego by korzystać z komputera.
Nie ma to nic wspólnego z lubieniem czegoś bądź nie. Raimy stworzył dwa fajne spider-many i jednego śmiecia, a co ważniejsze żaden z nich nie miał wiele wspólnego z komiksem.
Skoro znasz komiksy nie przypomnę nawet, że umiejętność tworzenia organicznej pajęczyny to był wynik zupełnie innego wydarzenia i nie miał nic wspólnego z originem spider-mana, oraz nie, nie jest logiczne by miał mieć taką umiejętność od ugryzienia.
Reszty tej rozmowy nawet nie chce mi się komentować, bo poziom jest naprawdę żałosny.
na oko, to wielu rzeczy nie ogarniasz i próbujesz to zamaskować chamstwem i wulgarnością.
To jest fanatyzm. Nie dasz rady. Film się podoba pewnemu typowi ludzi, tj moda na sukces, disco polo. Trzeba to uszanować. Tylko powinni dawać jakieś ostrzeżenie - nie oglądaj jeżeli masz więcej niż 16 lat i IQ >80.
Też się zawiodłam...
Zrezygnowałam z X-Menów dla Spider-Mana ale trochę teraz żałuję.
Zazwyczaj lubię Gwen ale tym razem bardzo mnie irytowała (nie umiem wytłumaczyć czemu). Niestety, trafiłam na dubbing (Dzień Dziecka... ech...) więc nie wiem jak wyglądał film z napisami, natomiast dubbing przeszkadzał w odbiorze filmu.
Mam pytanie: czy tylko mnie rozbawiła akcja z kłódką? Tzn. Gwen tłumaczy Peter'owi że potrafi złamać zabezpieczenia i mu pomoże, po czym wchodzi na górę i okropnie trudnym to złamania zabezpieczeniem okazuje się stara kłódka, do której oczywiście przypadkiem klucz znajduje się w ręce najbliższego trupa... Really? :-D