troszkę nudził mnie wątek miłosny. Ogólnie, to fajnie, że jest tu wplątany, ale myślę, że było go za dużo, ale nie mogę tego skrytykować, gdyż nie czytałem komiksów i człowiek pająk jest mi trochę obcy.
Generalnie pomysł na "zrobienie" Elektro pod względem wizualnym był okej, ale nie sądze, by utkwiłby mi w pamięci. Typowa ofiara losu, która przez pewne okoliczności zeszła na złą drogę.
Inaczej wypada Harry Osborne, którego według mnie było tu nieco za mało. Aktor grający go już któryś raz zyskał plusa w moich oczach.
No i kolejny element, który jeszcze bardziej spowodował, że film przypadł mi do gustu, a mianowicie brak 100% happy endu.
Nie, żebym nie lubił Gwen, a nawet przeciwnie - lubię, ale ile można patrzeć na szczęśliwe zakończenia.
Podsumowując film mi się bardzo podobał. Choć jak wspomniałem trochę nużył mnie wątek miłosny, to cała reszta jak najbardziej mnie kupiła. Film oglądałem do końca, bez zastanowienia się ile do końca.
Mimo, że byłem zmuszony do oglądania wersji 3D z dubbingiem (obu jestem zagorzałym przeciwnikiem) to muszę przyznać, że bawiłem się dobrze i wiem, że obejrzę go jeszcze raz, tylko tym razem jak człowiek z napisami.
Polecam każdemu, kto ma wolny wieczór i brak planów na niego i daję zasłużoną 8/10 :)
Też oglądałem 3D z dubbingiem choć 3D uwielbiam to dubbingu już nie cierpię, to zabija frajdę z oglądania.