Jeden bohater daje w kość bandzie oprychów. I tak być powinno. Clint jest boski ze swoim gruboskórnym obyciem i zdawkowymi odpowiedziami. Jednak kiedy trzeba działać - strzelać do bandziorów lub sprawić by kobieta była szczęśliwa jest bezbłędny.
Inaczej być nie może - to chyba najbardziej ciekawa rola (bo przecież nie wciela się w
jakiegoś jeźdźca znikąd ani łowcy głów, tylko zostaje postacią duchowną). Nie znaczy to, że
zagrał kiepsko, wręcz przeciwnie, film i tak bardzo dobry, jeszcze jest ten stary Clint,
wspaniały wybawiciel ubogich i potrzebujących....
Można oba te filmy obejrzeć jeden po drugim i nie straci się na świeżości tematu. ____
Będzie wrażenie, jakby był to dwuczęściowy miniserial, przy czym nie jest bardzo istotna kolejność oglądania, choć zaleciłbym kolejność chronologiczną.
Moja ocena :___
Mściciel 7,4/10____Niesamowity jeździec (1985) 8,4/10
Pamiętacie jakieś inne podobne do tego westerny? Chodzi mi zwłaszcza o te, w których wykorzystano motyw tajemniczego, samotnego jeźdźca przybywającego do miasta i robiącego w nim porządek. Bardzo chętnie z Clintem, ale mogą być również te bez jego udziału, byleby dobre i z podobnym klimatem. Ktoś, coś?
z dodatkiem 'Za wszelką cenę' dochodzę do wniosku, że pana C.E. interesuje zagadnienie aseksualnej relacji między starszym mężczyzną-nauczycielem a młodą dziewczyną. Inaczej mówiąc, przeczy tezie z 'Anglika w Paryżu' Sadlera, że przyjaźń damsko-męska możliwa jest 7 minut po orgazmie (tak w ogóle książka dobra, ale...