I nie należy oczekiwać niczego więcej. Poszukiwacze wyrafinowanego kina i związanych z tym emocji mogą odpuścić. Vox populi daje mu 3 miejsce w rankingu światowym :-). Spuśćmy zasłonę milczenia.
Zgadzam się w 100%, z jednym malutkim zastrzeżeniem. Nie jestem wielkim kinomanem, parę się filmów obejrzało, ale znawcy żadnego to ze mnie nie robi. Tylko właśnie to wśród tak wielu przeintelektualizowanych, bądź odwrotnie, za głupich pozycji, którymi każdy człowiek oglądający filmy jest bombardowany, właśnie trafił tak w moje gusta że mnie nie denerwuje, po prostu, obejrzałem, uśmiałem się, zrozumiałem (najprościej ujmując), bez żadnej głębi ani zatracaniu się w genialności produkcji. Taki film dla każdego, podobnie jak Forrest Gump czy Magnolia. Prosta ciepła historia, opowiedziana w sposób przystępny. I chyba w tym tkwi sekret. Nie wymagam od filmu żeby szokował jak "johnny poszedł na wojnę", czy bawił mnie jak "human Traffic", bo wiem że nie każdego to przeraża i nie każdego to bawi, ale akurat ten film tak trafił w moje gusta że mi kompletnie nie przeszkadza i jest kompletnie "NORMALNY".
Ależ ja rozumiem, że są gusta i guściki i, na całe szczęście, nie wszystkim podoba się to samo. Zaskoczyła mnie wyłącznie średnia ocena filmu - 8,7! Prosta, sympatycznie opowiedziana historia z ogranym przeciwstawieniem bogaty-biedny, stary-młody, biały-czarny, sprawny-inwalida i.t.p.wg mnie bez żadnych ochów-achów i wciskania w fotel, została przez znakomitą większość oceniona jako REWELACJA bądź ARCYDZIEŁO. A przecież mamy skalę od 1 do 10. I stąd moje zaskoczenie i próba spuszczenia powietrza z tego balona.
Pzdr
OK po raz kolejny się zgadzam, i niestety możesz być dumny bądź możesz mieć to kompletnie gdzieś, ale obniżyłem moją ocenę filmu, na pewno Twoja opinia była jedną ze składowych mojej zmiany, ale co do ogólnego zdania na temat filmu, kompletnie go nie zmieniam, ale biorąc pod uwagę różnorodność światowego kina, baardzo ciężko by mi było dać 9 bądź nie daj szatanie 10, więc jak to nazwałeś troszeczkę powietrza z tego balonu spuściłem. Również Pzdr
Eee tam, zaraz dumny. Na pewno troszkę podbechtany :-). Po to wymieniamy poglądy. Sam nieraz przewartościowałem zdanie o filmie (czy książce) pod wpływem czyjejś recenzji bądź opinii.
Pzdr
hmm i tak widzę że co poniektórzy ocenili wysoko, dla mnie to jeden ze słabszych filmów jakie widziałem, do tego co napisałeś dodałbym jeszcze ze ten film jest po prostu nudny. Widocznie większości widzów odpowiada proste i nieskomplikowane kino.
Mam podobne odczucia. Spodziewałam się arcydzieła, tymczasem jest dokładnie tak, jak piszesz: sympatyczne, lekkie kino, postaci dobrze zagrane i (zwłaszcza ciemnoskóry bohater) budzące sympatię, nic więcej. Również nie rozumiem tych wygórowanych not.
no w koncu ktos podziela moje zdanie: ), moi znajomi jak zobaczyli/uslyszeli moja ocene, to myslalem, ze mnie zlinczuja hehe, mimo wszystko, iz tez sa kinomniakami jak ja, nie rozumieli mojej oceny i oceniali tak jak powyzej, czyli arcydzielo lub rewelacyjne.
Nietykalni w jednym worku z Shawshank, Kukułczym, Ojcem i Forrestem. No koń by się uśmiał. :D
Nie żądam żeby w rankingu popularności wygrywali Vlacil, Kurosawa, czy Has, bo to rzeczy nie dla wszystkich, ale skoro ma być kino popularne, przyjemne i tak dalej, to niech przynajmniej są tam arcydzieła na miarę Forresta Gumpa.
Quo Vadis światowe kino?
Dobrze, że w pierwszej trójce nie ma jeszcze Uwolnić orkę, też przyjemny film z płytkim przysłaniem na 6, maks 7/10. Może nawet lepszy od Nietykalnych. :)