Film ma albo gorących zwolenników albo zagorzałych przeciwników. Obiektywnych i
zdystansowanych opinii na jego temat ze świecą szukać. W końcu leciało w tv niedawno i
przypadkiem trafiłem na niego. Powiem tyle: dobry, sympatyczny i lekki filmik któremu niczego nie
brak, ale w żadnym wypadku nie jest to film na 3 miejsce w rankingu. Prawda ogląda się go dobrze,
jest całkiem pozytywny, ale nie jest to przynajmniej dla mnie produkcja, która utkwi mi na stałe w
pamięci, nie wnosi też nic nowego, autorzy nie odkryli ameryki, schemat przyjaźni między bogatym a
człowiekiem z nizin społecznych był już nie raz przerabiany w innych filmach. Daje 7 i myślę, że ani
wyżej ani niżej film ten się nie plasuje.
Ja dałem 8, ale zgadzam się z całym Twoim komentarzem. Bardzo przyjemnie się oglądało, ale czemu taką pozycję ma ten film to nie mam pojęcia. Warto zobaczyć, ale nie jest to specjalnie ważny film.
Jeżeli możesz rozwiń swoją wypowiedź. Uzasadnij co jest takiego "ŁaŁ" w tym filmie, że zasługuje na pierwsze miejsce. Co takiego jest w nim żeby zapadł na zawsze w pamięć, co nowego wniósł do sztuki filmowej? Wszystko co jest przedstawione w tym filmie już gdzieś kiedyś było. Może nie w tej formie ale chodzi mi o sam schemat jak opisałem wyżej,
Idem per idem. Film został dobrze oceniony przez trzysta tysięcy widzów, bo podobał się trzystu tysiącom widzów. Tylko co z tego? Co sprawiło, że tyle osób uważa ten film za wybitny? Jeśli ja miałbym odpowiadać na to pytanie, to powiedziałbym, że chodzi o to, że film jest lekki i przyjemny. A większość ludzi nie przepada zbytnio za wyrafinowaną sztuką.
nie od końca jest jasna twoja wypowiedź, - większość ludzi nie przepada za wyrafinowaną sztuką - czyli film jest tą sztuką czy nie bo nie wiem czy nie przepada i oceniło wysoko czy nie rozumie filmu i dlatego oceniło wysoko. ?? bo jeśłi nie przepada to czemu ocenili tą wyrafinowaną sztukę tak wysoko?
Chodzi mi raczej tylko o to, że argument, że film jest dobry, bo się podobał wielu osobom jest słaby. Zresztą można tu zastosować popperowską metodę falsyfikacjonizmu ;)
Nie zamierzam też krytykować "Nietykalnych". Nie uważam też, że ten film jest głupi. Bardzo miło mi się go oglądało, bo to naprawdę dobry film. Jednocześnie uznanie go za jedno z najwybitniejszych dzieł w historii kina jest mooocno przesadzone. Ale to tak naprawdę świadczy o słabości filmwebowego rankingu ;)
nie sądzę że ten argument jest słaby bo idąc tym tokiem myślenia popadamy w błędne koło i na tej podstawie możemy uznać wszelkie filmowe gnioty ocenione przez tysiące ludzi na 2-3 za wielkie światowe arcydzieła bo - być może- ci ludzie się mylą i nie potrafią oceniać.
No właśnie cały czas udowadniasz, że jest to słaby argument. Jako, że takie przypadki mogą się zdarzać, potrzebna jest jakaś metodologia i argumentowanie czymś innym niż: "film jest dobry, bo innym się podoba".
na pewno większość z tych 300 tysięcy ma swoje powody i umie o nich powiedzieć dlaczego ocenili ten film tak a nie inaczej.
Dlatego właśnie wolałbym usłyszeć te argumenty, a nie ten, że tylu osobom się podobał ;)
Nie gadaj z nim bo on pewnie nawet nie wie co to jest metodologia. To tak jak z hasłem- hit internetu. Wystarczy pod byle jakim filmem napisać "hit internetu" i ludzie zaczynają wchodzić w link no i rzeczywiście film staje się hitem internetu. Tanie chwyty lemingów. A teraz to- "podobało się 300 tys. osób", ale może się okazać że żadna z tych osób nie potrafi uzasadnić swego wyboru poza tym jedynym argumentem że przecież film wszystkim się podoba. Tak zwany owczy pęd. Przez takich ludzi mamy tzw. demokrację w Polsce (czyli najgorszy z systemów), jesteśmy w Unii (czyli w mafii tylko że my jesteśmy cynglami a nie capo di tutti), mamy bandytę tuska za prezydenta. Właśnie przez takich ludzi jak ww. mothyff. On głosuje bo inni głosują. Ale dlaczego - tego nie wie. Leming idealny.
Panie chwilozofie - może i jest pan filozof ale niestety rzeczywiście tylko na chwilę bo potem już coraz gorzej u pana z myśleniem.
po 1 to dostałem ten film od znajomych i postanowiłem go ocenić dopiero po obejrzeniu ( jak zresztą wszystkie filmy które oglądam). Więc pana najmocniejszy argument w tej dyskusji właśnie spełza na niczym, a popatrz wystarczyło zapytać a nie pochopnie mylnie oceniać/.
Nie wiem skąd pomysł że biegnę w owczym pędzie, skoro w rzeczywistości staram się tego unikać i wszelkie bzdurne filmy typu avatar czy avengers które każdy wysoko ocenia wg mnie są do niczego i wystawiam im np 1 lub 2 w swojej ocenie.
co do ''wszystko jest wina tuska'' - nie lubię polityki, nie interesuję się nią itp ale śmieszy mnie takie gadania bo co kilka lat rządzące partie się zmieniają (wcześniej rządził pis 4 lata) i czy coś się zmieniło na lepsze? Każda partia obiecuje i nic się nie zmienia na lepsze. Może taka jest mentalność poloków? Nakraść, nachapać się a reszta mnie nie interesuje. Dla przykładu pracując kilka lat za granicą zostałem oszukany lub okradziony 2 razy - za każdym razem przez poloczków.
co do systemu - zaproponujesz lepszy ? może komunizm , całkowita odwrotność demokracji, ale to już było i jakoś się nie sprawdziło. Musisz zrozumieć że ludzie nie są idealni i mają sporo wad a jak ktoś sam ma wady to nie jest w stanie skonstruować idealnego nieskazitelnego systemu. Bo np w takiej komunie niby każdy miał mieć po równo a i tak każdy kradł i kombinował jak mieś więcej i jak kogoś oszukać.
zaiste kluczowa odpowiedź na moje proste pytania. tak to bywa że czasem zatyka człowieka i nie wie co odpowiedzieć. ...
Heh. Nie ma to jak rozmowy niedouczonych gimnazjalistów / licealistów którzy starają się na siłę być hipsterami :) Problemem szanowni Państwo nie są ludzie głupi - problem stanowią głupcy uważający się za mędrców ;)
A film jest bardzo dobry, jedna z lepszych produkcji ostatnich kilku lat :)
tak myślałem gimbusie - przyłazisz, wtrącasz się w dyskusję i potem nawet nie odpiszesz, to dopiero kultura na wysokim poziomie ty pryszczu na dupie.
Chopcze, nie każdy jak Ty ma czas by siedzieć na tym podrzędnym forum i rozmawiać o pierdołach. Po pierwsze co do twoich argumentów PIS rządził 2 lata 2005 - 2007(wcześniejsze wybory - ale skąd Panu wykształconemu o tym wiedzieć). Co dalej myślę, że powinieneś sam sobie odpowiedzieć na pytanie czy uważam Cie za hipstera - tutaj drobna wskazówka : "Nie wiem skąd pomysł że biegnę w owczym pędzie, skoro w rzeczywistości staram się tego unikać i wszelkie bzdurne filmy typu avatar czy avengers które każdy wysoko ocenia wg mnie są do niczego i wystawiam im np 1 lub 2 w swojej ocenie. " A jeśli dalej nie wiesz kim jesteś, to cóż nawet jak Ci napiszę to nie dotrze to do Ciebie
Przykro mi ale jeśli wg Ciebie każdy kto nie zachwyca się kolorową plastikową papką w kinach jest hipsterem to chyba pomyliłeś definicję. A może każdy kto nie zachwyca się 'Avatarem' to hipster? Sam widzisz jakie to bezsensowne, a potem się dziwisz że ktoś nie podziela twojego mylnego zdania.
co do PiSu, czy rządził 2 lata, 4 czy 8 chyba akurat w tej rozmowie nie ma najmniejszego znaczenia? Przecież bardzo jasne jest że chodziło o to że partie się zmieniają a syf w Polsce jaki był taki jest. Nie wiem co to ma do hipstera?
W związku z powyższym twoje wcześniejsze dywagacje o rzekomym hipsterstwie są całkowicie pozbawione jakiegokolwiek sensu. Nigdy nie byłem i nie jestem żadnym hipsterem a wręcz śmieszy mnie to głupie słowo tak samo żałosne jak słit focie czy dziubki na zdjęciach. A na przyszłość prosiłbym nie rzucać głupimi słowami na lewo i prawo, tym bardziej że nie mają one wiele wspólnego z rzeczywistością.
To ja może zacznę od Pisu - akurat ta partia mimo wszystko za swoich rządów nie robiła za pożytecznych idiotów - wręcz przeciwnie o czym świadczy poziom PKB za czasów ich rządów i poziomy na GPW. No i ten wypadek w smoleńsku - jaki wygodny ;) Ale mniejsza o tym.
Akurat bycie "hipsterem" samo w sobie ma sens i wywodzi się z kontr-ariańskiego podejścia do ruchów cenowych indeksów. Co innego stosowanie tego podejścia w codziennym życiu. A co do Ciebie Mothyff''ie to zapodam raz jeszcze akapit, który jasno mówi o twoim nastawieniu :)
" wszelkie bzdurne filmy typu avatar czy avengers które każdy wysoko ocenia wg mnie są do niczego i wystawiam im np 1 lub 2 w swojej ocenie."
Pozdrawiam
W takim razie 99% ludności świata która nie zgadza się z wszechobecnym gównem w mediach to hipsterzy:) Może i tak nie wiem, ja nie lubiłem gównianych filmów jeszcze 20 lat przed tym jak powstało to dziwne słowo hipster. Ale też nie lubię tracenia polskiego języka na rzecz amerykanizmów np teraz w mediach bardzo modne jest żałosne stwierdzenie że coś jest ''dizajnerskie'' (wieśniaki się podniecają tym słowem) a to nic innego jak polskie słowo - że coś jest ''stylowe''. Nie wiem po co zmieniać nasze dobre polskie nazwy na to samo tylko po amjerykańsku.
Dosyć dawno go oglądałem.
Film opowiada fajną historię z bardzo dobrym poczuciem humoru w pełni go polecam można się fajnie odprężyć.
Co do Mastera może te 300tyś ogląda komedie aby się pośmiać? obejrzeć ciekawą historię z domieszką humoru ja tym się kieruję przy wyborze komedii a nie jakimś Bóg wie czym. Komedia ma opowiadać barwną historię i w tym filmie jest to zawarte.
Dla mnie ten film był sztuką bardzo dobrze zorganizowany i wciągający super opowieść.
PS: Wczoraj oglądałem "Dyktator" beznadzieja w tym filmie nic nie bawi wszystko jest na siłę.
Myślę, że każdy sięga po komedie, aby się pośmiać ;) Tylko jeśli traktować "Nietykalnych" jedynie w kategoriach "śmiechowych", to sądzę, że znajdziemy parę zabawniejszych filmów. Humor w tym filmie bardzo mi odpowiada i historia jest ciekawa, jednak ten film nigdy nie będzie kultowy.
ten film już dawno jest kultowy, czy chcesz tego czy nie, dziwi mnie że tego nie przyjmujesz do wiadomości.
Kultowy to jest "Ojciec Chrzestny" albo "Sami Swoi". "Nietykalni" - póki co - są miłym, nowym filmem. Na razie ani razu jeszcze nie spotkałem się, żeby ktoś przerzucał się cytatami z tego filmu albo żeby w popkulturze wielokrotnie wykorzystywano sceny z tego filmu.
no wiesz, poczekaj 30 lat to na pewno będą cytaty itp. wg mnie jeśli film po kilku miesiącach ląduje na 3 miejscu można przewidzieć że już jest lub będzie kultowy.
Nie wiem czy na pewno za trzydzieści lat tak będzie. Czas pokaże. A trend jest raczej odwrotny - lepiej pamiętamy to, co nowe. Właśnie jeśli coś jest wysoko cenione pomimo upływy wielu lat świadczy o pewnej wartości.
Dla ciebie może kultowy ja jestem z tego młodego pokolenia i w ojcu chrzestnym czy samych swoich nie widzę nic fajnego czasy się zmieniają dla każdego co innego :)
"Kultowość" to nic subiektywnego. Oczywiście, że Tobie te filmy mogą się nie podobać, ale to nie zmienia faktu, że np. zwrot "złożyć komuś propozycję nie do odrzucenia" zna chyba każdy ;)
No tak :) może i racja ale ten film nie jednej osobie zapadł w pamięć ja uważam go za kultowy :] widać można stworzyć dobrą komedię bez seksu i przekleństw :)
Do kultowego mu chyba daleko. Ja za kultowe uważam produkcje kluczowe dla swoich czasów lub swojego gatunku. A już jakość takiego filmu nie ma przy tym nic do rzeczy. Nie twierdzę, że "Star Wars" to najlepsza seria w historii kina. Ale już najbardziej kultowa chyba tak :D
tak jak mówisz ta produkcja jest kluczowa dla swoich czasów - perełka w zalewie gówna dla umysłowo ociężałych (avatar, transformers, avengers, i zalew tandetnych komedii romantycznych dla ociężałych kur domowych)..
Zgadzam się z Tobą. I nie rozumiem fenomenu tego filmu. Przyjemny w odbiorze, lekki obraz. To wszystko.
Ale mi odpowiedź... jakbym był jedyny który sądzi inaczej. Mogłeś mi równie dobrze odpowiedzieć BO TAK :)
Zaznaczam, nie chcę się kłócić ani prowadzić żadnych obraźliwych czy chamskich dyskusji. Film uważam za dobry, lekki i przyjemny I TO WSZYSTKO. Za nic bym nie powiedział, że uplasuje się tak wysoko (zresztą Skazani na Shawshank to też jest jakaś pomyłka, chociaż film też dobry). Oświećcie mnie ci co upchneliście te produkcję na 3 miejsce, może zrozumiem i nie będę już źle czynił :)
film jest po prostu piękny, ma w sobie to coś, ta magię kina, to tak jak widzisz kobietę i jest dla ciebie piękna, a dla innego to nic specjalnego i nawet nie spojrzy nie wiem jak to tłumaczyć ale wiem jedno miliony osób nie mogą chyba aż tak bardzo się mylić?
Mogą mogą... Te miliony widzów, widocznie mało "magicznych" filmów w życiu widziało... Bo akurat ten film z magią nie ma nic wspólnego, jak dla mnie.
skoro ten piękny magiczny film jest dla pani na tym samym poziomie co 'droga bez powrotu' o małpoludach biegających po jaskiniach to gratuluję gustu i samopoczucia. O nawet światowe arcydzieło człowiek w ogniu jest wg pani kiepski i gorszy od małpoludów. Współczuję gustu. A no i jeśli można prosić o lepsze filmy przepełnione magią to chętnie obejrzę.
Od kiedy Człowiek w ogniu to arcydzieło? Skoro uważasz, że 300 tys ludzi ma rację to nie miałbyś prawa krytykowac rządu w Polsce, bo jak większośc, która wybrała PO może się mylic?
witam, na wstępie pozdrawiam prawnika z urzędu pani Corderosy.
PANA ROZUM TO BŁĘDNE KOŁO !
pana tok rozumowania jest beznadziejny, bo idąc pana tokiem rozumowania pierwszy przykład jaki przychodzi mi do głowy to film 'ludzka stonoga' polega on generalnie na tym że szalony doktorek przyszył twarz do dupy tak aby jak jeden człowiek sra drugi to musiał jeść. Każdy normalny człowiek powie że to lekko dziwne delikatnie mówiąc i nie da wysokiej oceny takiemu choremu filmowi. Tak więc 25 tysięcy ludzi daje ocenę 3. Więc rozumując nielogicznie i bezsensownie jak pan niech pan napisze na tym forum pod filmem ludzka stonoga że to być może jest arcydzieło na ocenę 10 ale każdy się myli - bo ludzie uwierzyli w obietnice kolejnego rządu.
I tak można ze wszystkim, czemu większość pije wodę a nie mocz? może każdy się myli bo wybrali tuska. A może to wina Tuska że nie pijemy moczu? niezła bzdura co?
Uważam że jak 300 tysięcy ludzi obejrzy film to przynajmniej połowa jest zdrowa psychicznie i nie oceni wysoko czegoś co im się nie spodoba.
To jedno, a co do pisu, po i innego gówna, - wcześniej rządził pis i coś się polepszyło? Nie, więc ludzie zaufali obietnicom kolejnej partii żeby coś polepszyć ale w polsce politycy nie pomagają ludziom tylko biorą kasę w kieszeń i papa. Może w następnej kadencji wybiorą znowu kaczora i coś się zmieni>? nie sądzę. A tak na marginesie ludzie wybrali po bo już mieli dość rzeki jadu wylewanego w tv i radiu przez tego niskiego kapucyna kaczora i jego kota.
a co do człowieka w ogniu to wielkie arcydzieło, 86 w rankingu światowym, czy 7 miliardów ludzi też się wg pana myli?
Nietykalni mają 300 tys głosów, więc to 10 razy mniej niż 3 miliardy. Cóż jednak, czego oczekiwać od kogoś oceniającego Job na 10.
PO 1 NAPISAŁEM kilkanaście ZDAŃ do ciebie a ty odniosłeś się tylko do 1 ostatniego bo ci zatakało kakao, co się czepiasz ilości osób, powiedz lepiej co masz na swoją obronę bezsensownego argumentu że wszystko WINA TUSKA.
jasne każdy ma dałna i się myli, więc żadna ocena nie jest dobra bo przecież każdy się myli, co za bezsens z twojej strony.
jak już szpiegujemy to proszę - rec 2 dejsz 6 temu żenującemu filmowi dla ociężałych nastolatków, zombie wyskakują z szafy i że niby wszystko na prawdę. Wstyd i żenada.
5 dałem, a nie 6. Proponuję byś podobnie jak w twoim "arcydziele" robił zdjęcia własnemu gównu, by uświadomic sobie własny poziom:)
masz rację - to wszystko wina tuska! mówię ci...psychiatryk czeka....
ps 5 dla tego chłamu to o 5 za dużo.
Kilkadziesiąt milionów Niemców popierało Hitlera - taka masa nie mogła się mylić ;)