Nie tego oczekiwałem po dobrej części pierwszej i świetnej drugiej. Trójka niby w porządku, ale
brak jej tego, z czego słynęły poprzednie części czyli poczucia humoru. Niby jest Banderas, ale jego
zachowanie jest żenujące, a nie zabawne ( w 2 śmiałem się do łez, chociażby z kobry królewskiej
czy Arnolda w smarcie). Tutaj zaś akcja naciągana do granic absurdu, a finałowa walka krótka i bez
wyrazu (o sprincie Sylwka wspominać nie zamierzam).