Według mnie brakuje jeszcze Cage'a, Travolty, Chana, może w czwórce będą mieli wolne terminy. :D No i jeszcze tej szafy w sutannie z końskim warkoczem, nie pamiętam, jak się nazywa.
"No i jeszcze tej szafy w sutannie z końskim warkoczem, nie pamiętam, jak się nazywa." - :D :D :D zapewnoe chodzi o pana seagala
Hoho, widzę, że kolejny, NERWOWY, kozak w sieci.
Cruise zagrał w kilku filmach akcji, nie przeczę. Nigdy nikt nic nie mówił, że ma on zagrać w Ex3, więc Twoje pytanie jest zupełnie z dupy wzięte.
A co z Matthiasem Huesem, Tomem Hanksem i Keanu Reevesem?!
No jasne, że tak.
A obsada Reda? Freeman, Hopkins (z dwójki), Malkovich, Mirren i Cox. Przecież Red jest filmem akcji, więc też muszą zagrać.
Nie zapominajmy też, że Gary Oldman zagrał w Piątym Elemencie i Leonie Zawodowcu więc należy spytać: co z Oldmanem?
Kolejny to Robert Downey Jr. Iron Man trylogia, Avengers. Grał u boku Mela i Welseya. Żądam jego udziału tutaj, najlepiej w walce przeciwko Banderasowi.
Poczekaj po premierze. Banderasowi, Snipesowi i komuś tam jeszcze nagle wzrosną średnie ocen tylko dlatego, że tu wystąpili.
Obsada jest tu najmniej ważna ,ważne żeby film był ciekawy ,trzymał jakiś poziom i było wiele spektakularnych i mocnych scen akcji !!! No i żeby było dużo fu*ckó*w i krwi jak za dawnych dobrych lat : http://www.youtube.com/watch?v=FJgi0YZKvho
Obsada jest najmniej ważna powiadasz? Hmm ... to jakieś novum. W takim razie odwołajmy Stallone'a, Schwarzeneggera, Forda, Gibsona, Banderasa, Li, Snipesa, Lundgrena i Stathama i zostawmy resztę obsady, i do tego zatrudnijmy w ich miejsca innych aktorów do tej produkcji. Sukces gwarantowany :D
Ta przecież większość i tak obejrzy ten film ze względu na obsadę, niż jakiś spektakularnych, mocnych scen akcji czy fuc*ków których i tak pewnie nie będzie. Gdyby nie obsada tłumy by nie przybyły do kin.
Ostatnio obejrzałem znowu sobię ,,Świat w płomieniach ,, i już tak nie zachwyca jak poprzednio .Z ,,Olimpem w ogniu ,, nie ma co konkurować .Olimp lepszy bo
-Kategoria R ,krew ,efekty postrzałów
- Gerald Butler zdecydowanie bardziej przekonowujący jako jednoosobowa armia ,wiecej charakteru ,do tego lepszy z niego aktor ,
- Lepiej poprowadzony scenariusz ,lepiej się ogląda ,Biały Dom zdobyty brutalną siłą a nie przez 5 kolesi wykańczający całą obstawę Białego Domu w 5 minut
-Lepsze sceny akcji (Atak lądowy na Biały Dom wymiata ) ,lepszę sceny walk ,W Świat w Płomieniach miał fatalne .
- Lepszę postacię w ,,Olimpie w ogniu ,, bardziej z charakterem i charyzmą np Dyrektorka Secrety Service Lynn Jacobs lepiej wypada niż jej odpowiedniczka z Świat w płominiach Finnerty ,także wojskowi z Pentagonu są lepsi niż z ,,Świat w płomieniach ,,
Ale najbardziej irytujące było w ,,Świat w Płomieniach , że Pentagon oraz Secrety Service nie wiedzieli co zrobić ,jak interweniować bo o tym mógł tylko podjąc Prezydent U.S.A a on był uwieżiony ,skolei wiceprezydent U.S.A leciał samolotem i powoływał się na jakieś kruczki prawne .Bzdura kompletna .W ,,Olimpie w ogniu ,, wszystko było jasne i przejrzyste ,nominowali Spikera Trumbull na główno dowodzącego i było Ok .
Ale się rozpisałeś. Mam rozumieć, że chcesz mnie przekonać o wyższości Olimpu nad Światem. Cóż powiedzieć. Oba filmy są naiwne i głupie, ale mnie się bardziej podobał Świat.
"Kategoria R ,krew ,efekty postrzałów"
A co mnie obchodzi jaka kategoria? Czy sama kategoria jest wyznacznikiem jakości filmu?
Widok krwi mnie tam jakoś nie jara. Efekty postrzałów? A może coś powiesz o CGI w Olimpie?
"Gerald Butler zdecydowanie bardziej przekonowujący jako jednoosobowa armia ,wiecej charakteru ,do tego lepszy z niego aktor"
No tak Butler lepszy aktor, lepiej zagrał do Tatuma. Tatum drewniany niczym Seagal. Widzisz skoro mogłem znieść Stevena to i jego zniosłem. A ty nie? :D
"Lepsze sceny akcji (Atak lądowy na Biały Dom wymiata ) ,lepszę sceny walk ,W Świat w Płomieniach miał fatalne"
Dlaczego wymiata? Dlaczego fatalne?
"Ale najbardziej irytujące było w ,,Świat w Płomieniach , że Pentagon oraz Secrety Service nie wiedzieli co zrobić ,jak interweniować bo o tym mógł tylko podjąc Prezydent U.S.A a on był uwieżiony ,skolei wiceprezydent U.S.A leciał samolotem i powoływał się na jakieś kruczki prawne .Bzdura kompletna"
Masz rację bzdura kompletna. Ale ja bym ci ze 100 bzdur z Olimpu naliczył tylko musiałbym ponownie obejrzeć. :)
Przecież cheografia walk w ,,Świat w płomieniach ,, była słaba ,taka prawda w ,,Olimpie w ogniu ,, bardziej się przyłożyli .A Atak na ,,Biały Dom ,, był naprawdę świetny ,dużo akcji ,strzelania ,rozwalania ,eksplozji itp Zresztą ,,Olimp w ogniu ,, był bardziej dynamicznym filmem akcji i bardziej trzymał w napieciu niż ,,Świat w płomieniach ,, Nie mówię że ,,Świat w płomieniach ,, jest złym filmem ,bo też mi się podobał ,dałem w końcu 8 ale bardziej podszedł mi ,,Olimp w ogniu ,, Myślę że wynikało to z kocepcji twórców : Olimp to było twardę ,mocne kino akcji dla dorosłych ,a Świat -bardziej familijne kino akcji .
Raczej chodziło mi o to że obsada jest ważna ale przecież sama nie gwarantuje że film bedzie Epicki .Sory że to trochę żle sformuowałem ten wpis .
Z tą obsadą to róznie, kwadratowo i podłuznie :) Czasem i przy dobrej obsadzie wyjdzie kicha, np. red, niby aktorsko z wyzszej półki niż expy, ale zdecydowanie bardziej podobali mi się niezniszczalni. Gdyby znowu zamiast arniego, sylwka, lundgrena, zagraliby : the rock, diesel, cena bądź austin, za stathama daliby adkinsa (wolałbym), film nie byłby gorszy, ale pewnie nie byłoby tego klimatu lat 80 i 90, a fani vhs, marudziliby, ze szkoda że nie zagrał arni, sylwek itp. Natomiast gdyby zagrali aktorzy pokroju lutza, to wyszedłby typowy blockbuster, bez klimatu, ale z naszpikowany efekciarskimi efektami, kasę by i tak zarobil, ale raczej nie o to chodzi w niezniszczalnych. w każdym razie mi film się podobał głównie ze względu na akcję, a starych twardzieli przy okazji tez miło powspominać.
Obsada najmniej ważna w filmie który zasłynął i jest ewenementem ze względu na obsadę. Dobre... :)
Racja przesadziłem z tym twierdzeniem ale potem wyjaśniłem o co mi chodziło .Natomiast w 1 cześći aż taka wypasiona obsada to nie była bo był tylko Stallone ,Statham ,Jet Lee i Lundgren .Natomiast Arni i Bruce mieli role epizodyczne .Co ciekawe gazety i media wtedy pisali tak o tym filmie : Najwieksze gwiazdy kina akcji lat 80/90 w jednym filmie .Wow .Statham i Jet lee jakość nie kojarzą mi się z kinem lat 80/90 .No ale i tak obsada była spoko .
Ok, ok, zrozumiałem że przesadziłeś gdy doczytałem kolejne wpisy. Ale ciężko się zgodzić że w 1 części obsada nie była wypasiona. To był przecież rekordowy film jeśli chodzi o obsadę. Choć oczywiście Statham nie jest gwiazdą kina lat 80/90, ale Jet Lee jak najbardziej jest gwiazdą właśnie tych lat. Wielkim newsem też było pojawienie się Sylwestra i Arnolda razem w jednym filmie, czego się wcześniej obaj strasznie zarzekali, zwłaszcza Schwarzenegger.
Wymieniłeś tylko 4 aktorów, oraz dwóch co prawda najwyższej sławy ale grających epizody, a oprócz tych jeszcze sporo było nazwisk znanych wcześniej z głównych ról, np: Eic Roberts, Steve Austin, Gary Daniels, Mickey Rourke. Reasumując wszystko razem na mnie robi wrażenie, choć wolałbym żeby Statham nie grał tak ważnej roli.
Bez wątpienia trylogia ,,Niezniszczalni ,, przejdzię do histori kina ze względu na obsade .Sama śmietanka kina akcji .A z której cześci ci się obsada najbardziej podoba ?
Większe wrażenie zrobiła na mnie jedynka, dlatego że to był właśnie pierwszy przypadek z taką obsadą. Dwójka wprawdzie skutecznie kontynuuje to założenie, ale już nie jest taką nowością, pomimo większych ról dwóch aktorów oraz dodania Norrisa. Ciężko porównać też ze względu na dość różny styl i klimat tych części, druga jest bardziej komediowa i z elementami parodii, ja choć parodii nie lubię to przyznam że te wstawki mi się podobają, pomysł że aktorzy parodiują samych siebie z innych ról był trafiony. Obawiam się o trzecią część która może mi nie przypaść do gustu, a na to wskazują niektóre plotki o obsadzie. Byłem zachwycony jak miał się pojawić Jackie Chan, ale nie wiem w końcu co z nim. Z kolei martwi mnie udział Banderasa (aktorzyna bez talentu który powinien grać co najwyżej w telenowelach) i Snipsa, który dla mnie jest powodem do wyłączania filmu. No, ale zawsze może być gorzej, ktoś tu powyżej wymienił Cage'a.
Ale wy jesteście niedo%$#@&*... Willis został wzięty tylko i wyłącznie przez wzgląd na Szklaną pułapkę, Cruise to natomiast główny bohater " Misji niemożliwej " - równie dobrego kina akcji, więc jak najbardziej się nadaje, więc skończe lizać sobie tyłki i wracajcie do swych nor, z których wypełzliście.
Nie kwękaj, rybi cycu. Pewnie jakby Stallone uważał Cruise za aktora kina akcji to by go do filmu zaprosił. Chyba tylko ty chciałbyś go widzieć w tym filmie ;)
Ja tam też lubię Cruise'a i bym go z radością powitał w Ex 3, ale to trochę inna bajka jednak, więc nigdy nie wspomniałem nawet o nim na tym forum.
Też uważam, że Cruise to inna bajka. Nie pasuje do reszty obsady. Nawet gdyby mu zaproponowano rolę w Ex 1/2/3 to zapewne by odmówił.
O właśnie, tylko Hues, pozostałych dwóch wolałbym w tym filmie nie zobaczyć. A propo Huesa dawno z nim nic nie widziałem, pamiętam jak kiedyś zrobił na mnie wielkie wrażenie gdy po raz pierwszy zobaczyłem go w pozytywnej roli, był to bodajże Wiek Zdrady czy jakoś tak, wcześniej nie wyobrażałem go sobie inaczej niż tylko czarny charakter.
Robiłem sobie jaja, choć przyznaję, że Hues mógłby się pojawić. Byłoby miło zobaczyć jego walkę z Lundgrenem niczym w Dark Angel :) (aka: I come in peace)
I padłby ich dialog:
Hues: Przyszedłem w pokoju.
Lungdren: Odejdziesz w kawałkach!