Bardziej doceniłbym ten film gdyby przestał próbować szpanować niby kosmicznymi akcjami
które po obejrzeniu Raida i tak wypadają blado.. a skupiłby się na prostej opowieści o prostej
misji z której nasze ulubione postacie nie wszystkie wracają. Zwiększyć stawki ..zmniejszyć ilość
gwiazd do pierwotnej szóstki może dorzucić Banderasa bo jego postać akurat wydała mi się
całkiem spoko.

Jeżeli nie stać Cię na dobre efekty komputerowe to nie marnuj pieniędzy i ich nie rób. Scena z
wysadzeniem helikoptera to najlepszy przykład.

Snipes to całkowite rozczarowanie powinien być złoczyńcą może wtedy miałby więcej miejsca na
pokazanie kilku swoich chwytów.( w człowieku demolce wymiatał jako czarny charakter)

W każdym filmie to samo .. masz super kozackich bohaterów ale nie masz złoczyńców którzy by
im dorównali i podnieśli ryzyko. Tak tak na pewno Jet Li zostanie zabity przez postać żołnierza nr.
16. Albo przypadkowy wystrzał z czołgu zabije Snipesa. Można mieć zwyczajnych żołnierzy do
dziesiątkowania przez bohaterów i jakichś porządnych bossów (jak w grze komputerowej)

Tylko mnie scena z stalową liną rozczarowała?? Gdzie obcięte kończyny ?? W ogóle gdzie jest w
tym filmie krew ???

Chociaż "lekkość" drugiej części sprawiła że w kinie miałem niezły ubaw to myślę że teraz
wolałbym gdyby film bardziej odpowiadał tonem np. najnowszej części Rambo. Myślę że taka
różnica w tonie między filmami wcale by nikomu nie przeszkadzała zwłaszcza że jedyne co te
filmy łączy to bohaterowie.. są dość "samodzielne".