A u mnie mocne 7. Kino akcji, z gwiazdami lat 80-tych na których filmach sie wychowałem, (vhsy wymieniane między blokami na osiedlu co sobotę), daje radę. Fajna rozrywka, bez pretensji do większych ambicji. Tylko mi Norrisa brakowało.
Mi też Norrisa brakowało i tych anegdot o nim.