Patrząc na ile oceniłeś Grey`a zdecydowanie powinieneś odpuścić sobie takie "smętne" kino :) Szkoda kasy i czasu. Phoenix i Greenwood nie będą smutni.

Musisz być nieźle pokręcony/a, żeby weryfikować moje oceny. Filmy oceniam po gatunku, więc oglądając, a później oceniając film romantyczny mogę wystawić mu notę 6, bez względu czy jest to 50 twarzy Greya czy inna pościelówa. Pozdrawiam.

whitestripes_333 nie jest pokręcony, zwyczajnie Ciebie zweryfikował, bo miał do tego prawo, żeby wiedzieć z kim rozmawia i czy warto dyskutować. (sam udostępniasz te dane). W dobie powszechności internetu googlujemy wszystko i wszystkich.
Ps. a film świetny po prostu nie Twoje klimaty :)

Tak, to jest pokręcone, że oceniam kogoś po tym, jak ocenił inny film. Co więcej, jest to śmieszne. Ktoś może ocenić na 10 film kina akcji klasy B jako arcydzieło gatunku i ocenić na 1 film tzw. "kina artystycznego" jako niewypał. Tylko, co z tego...

Sorry, ale w żadnym razie nie da się podciągnąć Greya pod nawet średniaka swojego gatunku. To po prostu dno na max 2 gwiazdki. Dawanie mu więcej świadczy o brakach w mózgu.

Nie, nie muszę być pokręcona-wystarczy że oceniasz te filmy tutaj, publicznie :) Tak samo jak ja i wszyscy inni. Nie próbuj pisać że te oceny są tylko dla Ciebie-gdyby tak było to nikt nie miałby tutaj konta a swój ranking ulubionych i znienawidzonych filmów trzymał w głowie/notesie. Poza tym szanuje twój sposób oceniania choć jest on totalnie nielogiczny i niezrozumiały. To tak jakbym dała La la Land 7 punktów tylko za to że uwielbiam musicale i pal licho że wynudziłam się na nim na śmierć...

Słabe jest odnoszenie się do innych filmów ocenionych przez użytkownika. Nie każdy ma nastrój, chęć czy zwyczajnie lubi kino pokroju NCTNB. Czy jeśli komuś podoba się Grey to oznacza to, że nie ma prawa oceniać innych filmów? Proszę, litości.

Są pewnie granicę dawanie dobrych ocen gównianym filmom i Grey taką granicą właśnie jest.

Co kto lubi i według mnie nie ma granic w ocenianiu filmów :)

Potwierdzam - jeśli ktoś ocenił (sic!) szmirę jaką jest Grey na cokolwiek powyżej 1, to rzeczywiście szkoda słów...

Nie lubię jak ktoś ocenia czyjąś opinię o filmie po jego zakładce z ocenami reszty filmów. Po to są gusta, jeden woli dres, a inny jeans. Choć mi ten film mocno przypadł do gustu, zupełnie rozumiem, jakby komuś się totalnie nie spodobał. To jest właśnie ten rodzaj filmu, który się kocha, albo nienawidzi. Też nie lubię jak ktoś wchodzi w moją zakładkę obejrzanych filmów i hejtuje mnie, ze to, że "Gorączce" dałem "5", a "Bękartom Wojny" - "8". Wyluzujcie!

Hehe, o ocenach innych pisze ta, która sama ukrywa swoje oceny :D :D :D

Hehe, ukrywam...żeby nikt nie widział że Grey`owi dałam dziesiątkę z serduszkiem :D Takich rzeczy naprawdę nie warto upubliczniać ;) Hehe, zadowolony?

dokladnie...dramat