PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=643609}

Noc oczyszczenia

The Purge
5,7 80 896
ocen
5,7 10 1 80896
4,2 16
ocen krytyków
Noc oczyszczenia
powrót do forum filmu Noc oczyszczenia

3/10

ocenił(a) film na 3

Mocny pretendent do tytułu najgłupszego tegorocznego scenariusza. Pomysł wyjściowy w filmie „Noc Oczyszczenia” jest iście karkołomny w swym debilizmie. Otóż, zakłada, że w przeciągu najbliższych 9 lat, Stany Zjednoczone wprowadzą prawo zezwalające na coroczny dzień dwunastogodzinnej totalnej samowolki na ulicach – gwałty, pobicia, morderstwa, co komu się zamarzy. Zero policji, zero pomocy ze strony pogotowia i straży pożarnej, służby porządkowe w stanie kilkunastogodzinnego zamrożenia. Scenarzysta stara się nam wmówić, że w związku z tym, przestępczość przez pozostała część roku spadnie do wartości marginalnej, bezrobocie zaniknie, kryzys finansowy się zakończy i ogólnie sielanka, miłość, przyjaźń, muzyka, God bless America.

Jak ten poroniony pomysł miałby przyczynić się do tak znacznej poprawy sytuacji? Tego James DeMonaco już nie raczy wytłumaczyć. POPRAWIA I JUŻ! Bez odpowiedzi pozostanie też wiele innych logicznych pytań. Jakim cudem w ogóle takie prawo weszło w życie w tak krótkim czasie? Co na to opinia międzynarodowa? Co powstrzymuje niby ludzi przed popełnianiem przestępstw przez resztę roku? Jakim ilorazem inteligencji może się pochwalić scenarzysta? A to tylko początek filmu. Później jest już tylko coraz głupiej. Główny bohater, czołowy sprzedawca zabezpieczeń instalowanych z myślą o tytułowych corocznych Oczyszczeniach, ma najgorzej strzeżony dom w historii kina. Banda zwyrodniałych przybłęd potrafi w ciągu kilku minut odciąć go od źródła energii (gdzie zapasowe źródło zasilania?). Włamanie do samego domu jest natomiast tak dziecinnie proste, że chyba jedyny powód, dla którego nie dochodzi do tego od razu, to nieporadna próba budowania napięcia.

Napięcia w tym tyle, co w reklamie pasty do butów. Reżyser nie potrafi stworzyć jakiegokolwiek klimatu. Bohaterowie są równie bezdennie głupi jak fabuła, więc co chwila rozdzielają się, dzieciaki biegają sobie swobodnie po domu, postacie ciągle się wzajemnie poszukują, brak chociaż śladowej inteligencji u kogokolwiek. Wszystko to w imię koślawego zainicjowania jakiegoś dramatu i akcji. A gdzieś tam, między wierszami, majaczy krytyka społeczeństwa i chęć obnażenia ludzkiej natury. Oczywiście oba motywy zaserwowane z subtelnością Mike'a Tysona.

Zaliczyłem już w tym roku kilka premier, które nie tylko były określane mianem najgorszego filmu roku („Hansel i Gretel: Łowcy czarownic”) ale wręcz stulecia („Movie 43”), żaden mnie jednak tak nie zirytował i wymęczył, jak „The Purge”, z którego miałem ochotę wyjść po pierwszych 20 minutach. Już dawno z taką częstotliwością nie spoglądałem na zegarek. Ilość debilizmu, nieporadności realizacyjnej, nudy i odtwórczości, okazała się w tym wypadku przytłaczająca.

http://kinofilizm.blogspot.co.uk/2013/06/the-purge-recenzja.html

T-Durden

,,Scenarzysta stara się nam wmówić, że w związku z tym, przestępczość przez pozostała część roku spadnie do wartości marginalnej"

Nie oglądałem filmu, ale na pierwszy rzut oka jest w tym jakaś logika. Osoby nienawidzące kogoś, mające jakieś porachunki, mogą załatwić sprawę w ciągu jednej nocy, a przez całą resztę roku panuje spokój. Po co zabijać kogoś i ryzykować karę śmierci, skoro można poczekać trochę i zrobić to ,,na legalu" bez żadnych konsekwencji.

ocenił(a) film na 3
ObiWanKenobi444

Prawdziwe życie nie jest takie proste. Ludzie popełniają przestępstwa (bo przecież nie o morderstwa jedynie chodzi) nie tylko z chęci zemsty. Kradną, mordują, katują, bo taki akurat mają kaprys, albo mają chwilę niepoczytalności, albo zmuszeni są przez sytuację życiową, bo to lubią, bo tak wyszło, bo sytuacja im na to pozwoliła, bo… Wiara, że każdy rzezimieszek będzie czekał przez cały rok, żeby zarobić, nabroić, albo kogoś zaciukać, jest naiwna.

ObiWanKenobi444

Większość morderstw jest popełniana pod wpływem impulsu bo nikt nie planuje zabicia upierdliwego sąsiada.
Podobnie jak większość morderstw popełniają bliscy ofiary więc zamykanie się w domu z rodziną niekoniecznie zapewnia ci bezpieczeństwo, a nuż mąż znajdzie sobie kochankę i w "legalny" sposób pozbędzie się żony? Lub odwrotnie.
Do tego dodajmy akty zemsty, masz upierdliwego sąsiada i chcesz go zabić?
OK, załóżmy że ci się to legalnie uda.
Sądzisz że jego rodzina / znajomi będą biernie czekać na kolejną okazję do zemsty?
Nie, przestrzelą ci głowę przy pierwszej okazji.
Dlatego takie bezsensowne nocy przemocy dają tylko okazję wyżyć się psychopatom a jednocześnie powodują falę odwetową, kompletnie niekontrolowaną.

Zadam ci proste pytanie:
Masz żonę, dzieci które są dla ciebie wszystkim, danej nocy mordują ci rodzinę odbierając sens życia.
Będziesz czekał na legalną okazję do zemsty?
Osoby w rozpaczy nie przejmują się swoim życiem, masakry pokroju Breivika byłyby codziennością.

Kolejna rzecz - podstawy nauk społecznych czyli czemu ludzie tworzą państwa?
Poczucie bezpieczeństwa, naprawdę myślisz że ktokolwiek normalny godziłby się na życie w takim kraju?
Chyba tylko pajace pokroju głównych bohaterów którzy się na tym dorobili, inna sprawa że zabezpieczenia domu były żałosne.

Dalej - kwestie finansowe.
Nocą przetacza się przez miasta horda morderców, gwałcicieli i grabieżców rodem z armii Czyngis Chana, straż pożarna nie działa?
To pół miasta pójdzie z dymem...
No poważnie, jedna taka noc kosztowałaby miliardy budżet państwa plus miesiące odbudowy.
No i ktoś rano musi pozbierać truchło z ulic żeby jakaś epidemia nie wybuchła.

A poza tym jak pisze autor - cały ten pomysł jest absolutnie nielogiczny, ma tyle wad że że nie sprawdziły się nawet w najdzikszym społeczeństwie a co dopiero w USA i to w epoce globalizacji.

Sam film uderza w najprymitywniejszy sposób - ma szokować.
Mądrzejsi od razy dostrzegą setki błędów logicznych w filmie ale wielu to przyciągnie z powodu relatywizmu moralnego który w dzisiejszej zachodniej cywilizacji sprzedaje się jak nigdy.
Widać to nawet na naszym podwórku gdzie demonizuje się zjawiska typu galerianki, bejbi blus czy inny szajs.
Dokumentalnie i fabularnie filmy żałosne ale komercyjnie odniosły gigantyczny sukces.
Bo najważniejsze to szokować:)

ocenił(a) film na 2
Grajcz

równie dobrze jakis "intelgent" moglby cale miasto(legalnie)wysadzic w cholere i nastepnego dnia z usmiechem na ustach przechadzalby sie po zgliszczach.

adas_tcz_filmweb

Akurat było wspomniane w filmie, że używanie broni na tak dużą skalę jest w noc oczyszczenia zabronione.

ocenił(a) film na 2
Vayus

nie wiem, bo jeszcze nie oglądałem wiec tak tylko napisalem o tym.

Grajcz

Już pomijając fakt, że przestępczość zorganizowana generuje zysk pieniężny, a nie ma to nic wspólnego z jednorazowym aktem przestępczym, np. morderstwem, na które rzeczywiście wystarczyłaby jedna noc. Wieczorek ze zbrodnią nie załatwi problemu przemysłu narkotykowego, czerpania zysków z prostytucji, czy chociażby drobnych kradzieży.

Beeee!

ocenił(a) film na 6
T-Durden

Trudno dyskutować nt. gustów filmowych i seansu, który chcę zobaczyć, lecz jeszcze nie miałem okazji. Natomiast twierdzenie, że scenarzyści to debile, bo próbują nam wmówić niewiarygodną wizję przyszłości... to trochę nadużycie. Primo: w s-f dozwolona jest każda wizja, a propozycja "legalnych" czystek nie jest tak do końca bezzasadna.
Secundo: patrząc przez pryzmat psycho-socjologiczny jest mocno prawdopodobne, że ludzie o skłonnościach do przemocy gotowi byliby czekać określony kawałek czasu zachowując "abstynencję", jeśli mieliby obiecane, że raz na jakiś czas mogą legalnie dać upust swoim instynktom. Ludzkość jako taka wtłoczona w klatkę tradycji, religii, norm społecznych itd., z natury przecież drapieżna od czasu do czasu potrzebuje jakiegoś "katharsis", żeby dać ujście swej mrocznej naturze:)
W Ameryce płd. na przykład (nie pamiętam dokładnie w jakim państwie) jest pewna społeczność, która praktykuje dziwną odmianę katolicyzmu połączonego z prastarymi pogańskimi wierzeniami. Otóż to "plemię" ma w zwyczaju raz do roku w pełni legalnie nurzać się w "grzechu" podczas triduum paschalnego. Tak sobie to wymyślili, że w wielki piątek składają symbolicznie Chrystusa do grobu i do niedzieli zmartwychwstania - hulaj dusza piekła nie ma. Bóg nie żyje, więc można "psocić". Dochodzi wtedy do gwałtów, kazirodczych stosunków, pijaństwa, pobić, czasem morderstw. W niedzielę wielkanocną wszyscy o wszystkim zapominają i nadal żyją jak bozia przykazała. Nawet Cejrowski o tym kiedyś wspominał:)
Tak, więc sama idea scenariusza (że ludzkość da się trzymać w ryzach prawa, obiecując odpust trzy razy do roku) wydaje się być wiarygodna. Co do wykonania, realizacji i całego filmu się nie wypowiem, bo nie widziałem. Wezmę pod uwagę Twoje "ostrzeżenie" co do "gniotowości" ww. tworu i z pewną rezerwą obejrzę film nie oczekując "arcydzieła.":)

ocenił(a) film na 3
ftw_2

"Tak, więc sama idea scenariusza (że ludzkość da się trzymać w ryzach prawa, obiecując odpust trzy razy do roku) wydaje się być wiarygodna."

Nie trzy razy, tylko raz, to doroczna "impreza". I nie, nie jest wiarygodna, co ja i kilka innych osób powyżej próbowaliśmy już wyjaśnić. Musisz pamiętać, że społeczeństwo USA to nie jakaś zamknięta społeczność czy plemię, największe miasta to molochy z przynajmniej kilkunastoma milionami ludzi, będące tyglami kulturalnymi. Wiara, że dałoby się to poskromić i wszystkich podporządkować, dając im możliwość wyszumienia się tylko raz do roku, jest urocza w swym optymizmie, ale niestety naiwna ;)

ocenił(a) film na 6
T-Durden

Sorry, czytałem opis że 3 razy do roku. Nie zrozumiałeś co miałem na myśli. Chodzi mi o sam schemat działania człowieka. Że jak dać mu możliwość legalnego "zezwierzęcenia się" to jest w stanie pójść na taki kompromis. Psychologicznie. Tylko tyle. Bez odniesień do filmu i całej otoczki. Byc może ja nie zrozumiałem Twojej ogólnej wypowiedzi dot. scenariusza. Sam pomysł wydał mi się ciekawy i biorąc pod uwagę że jest to fikcja jestem w stanie pobawić się przez chwilę taką wizją, bez roztrząsania jej w sferach logiki.:)

T-Durden

Miałam zamiar zacząć się zastanawiać, czy aby na pewno sam pomysł jest tak kompletnie i nieodwołalnie bezzasadny, ale to dlatego, że cały czas mi się wydawało, że takie przepisy zaprowadzono w jednym mieście (czy na jakimś małym obszarze). Jak w całym kraju, to to jest bez sensu! :D Kto byłby w stanie ustrzec kraj przed ogólnym rozsadzeniem od środka, jakie szkody (chociażby tylko pieniężne), zresztą - napisaliście wszystko wyżej...

No i liczyłam trochę na to, że mimo scen akcji będzie więcej skupienia się na psychice, może typowo SF rozwinięciu idei... Ale w sumie ani trailer na to nie wskazuje, ani opinie użytkowników, w tym Twoja, więc chyba jednak zaoszczędzę 15 zł ;) bo gdy usłyszałam sam pomysł, to całkiem mi się spodobał.

T-Durden

Panie i Panowie dokument rozpatruje się w kategorii co jest prawdziwe i możliwe a co bezzasadne i wyssane z palca. "Pomysł wyjściowy w filmie „Noc Oczyszczenia” jest iście karkołomny w swym debilizmie. Otóż, zakłada, że..." miało by to sens w odniesieniu do rozpatrywania propozycji realnej ustawy np. o segregacji odpadów a nie filmu SF! Jak odnieść to np. do Supermana? Scenarzysta zakłada, że facet w rajtuzach lata i ma laser w oczach?!?!
Przede wszystkim jest to thriller ma trzymać w napięciu, podnosić adrenalinę i straszyć. Cała fabuła, jak bardzo była by nierealna w normalnym świecie, jest tylko narzędziem mającym wywołać te stany a nie rozpatrywać to w kategorii czy jest to możliwe czy nie!!!!!!! Z takim podejściem żaden film SF nie ma racji bytu!!!!

ocenił(a) film na 3
Tender79

Mylisz się. Gatunek nie jest usprawiedliwieniem dla bzdurnego scenariusza. W ramach danej konwencji wierzy się w Supermana, bo jego moce mają jakieś uzasadnienie. Jest kosmitą. Nie kręci się nosem na zielone ludki, latające samochody, mechaniczne części ciała, kosmiczne batalie, bo są w jakiś tam sposób „wiarygodne”, bo osadzone w danym gatunku i wyjaśnione fabularnie. Gdyby jednak jakiś bohater wypadł ze statku kosmicznego w próżnię, krzycząc przy tym przeraźliwie i przeżył to, żaden gatunek by tego nie obronił. Skrajny kretynizm pozostanie skrajnym kretynizmem. W przypadku „Nocy oczyszczenia” tym bardziej to razi w oczy, że to nawet nie jest sci-fi, to kino sensacyjne (a w zasadzie survival thriller), mające miejsce praktycznie tutaj i teraz (dziewięć lat w przyszłość to jest nic), w którym scenarzysta wymyślił sobie debilny pomysł wyjściowy, „bo będzie cool”. I jak widać, dla niektórych "jest cool", wybaczcie jednak, że niektórzy wymagają od twórcy chociaż śladowego szacunku dla inteligencji odbiorcy. Pomijam już fakt, że to jest zwyczajnie źle zrealizowane jako thriller, o czym pisałem już wyżej.

T-Durden

Rozumiem Twój punkt widzenia i się z nim nie zgadzam. Punkt wyjścia, Twoje zdanie: "Scenarzysta stara się nam wmówić, że w związku z tym, przestępczość przez pozostała część roku spadnie do wartości marginalnej, bezrobocie zaniknie, kryzys finansowy się zakończy i ogólnie sielanka....." Na serio czujesz się, że ktoś Ci coś wmawia? Mi scenarzysta nic nie wmawia. Twórcy założyli sobie całkowicie fikcyjną sytuację, która oczywiście przy obecnym stanie rozwoju naszej cywilizacji raczej nie może mieć miejsca. Jej idea wbrew pozorom ma sens, powtarzam idea a nie techniczne rozbieranie tego na czynniki pierwsze typu "Jakim cudem w ogóle takie prawo weszło w życie w tak krótkim czasie". Powtarzam w takich kategoriach możesz rozpatrywać film dokumentalny i zdarzenia mające miejsce w świecie rzeczywistym a nie w fikcji filmowej! Nie kupuję po prostu jak można krytykować fikcję porównując ją do rzeczywistości. Problem polega na tym, że model przedstawiony w filmie całkowicie nie mieści się w Twoich kryteriach pod tytułem "Co by było gdyby".
BTW Wiem, że internet jest anonimowy ale czy musisz nadużywać wszelkiej maści epitetów: debilny, głupi, kretyński, skrajnie kretyński a przy okazji wywyższać się ponad masy nieoświecone kupujące bajeczki Hollywoodzkich nieudaczników niepotrafiących nakręcić filmu i stworzyć broniącej się fabuły?

ocenił(a) film na 3
Tender79

>>„Na serio czujesz się, że ktoś Ci coś wmawia? Mi scenarzysta nic nie wmawia.”

Oczywiście, że wmawia, bo oczekuje od odbiorcy bezrefleksyjnego przyjęcia założonego pomysłu fabularnego, który jest zwyczajnie głupi. I to na tak wielu poziomach, że głowa boli. Do tego, nawet nie sili się na próbę wyjaśnienia czegokolwiek, nawet w głupi sposób. Jest więc to albo skrajne olewactwo, albo wyjątkowo cyniczne podejście względem masowego odbiorcy.


>>„Jej idea wbrew pozorom ma sens, powtarzam idea a nie techniczne rozbieranie tego na czynniki pierwsze typu”

Idea jest naiwna i już wyjaśnialiśmy dlaczego.


>>„Nie kupuję po prostu jak można krytykować fikcję porównując ją do rzeczywistości.”

To nie jest jakaś z kosmosu wzięta rzeczywistość, to jest świat nam współczesny, oczywistym jest więc, że się porównuje i wysuwa pytania na temat zasadności tego wszystkiego. I tu już nawet nie chodzi o porównywanie fikcyjnej fabuły do rzeczywistości (nie krzyczę przecież, że taki czy inny polityk w życiu by się na to nie zgodził), tylko o zwyczajne zestawienie głupawej fikcji z realiami ludzkiej natury.


>>„BTW Wiem, że internet jest anonimowy”

Nie ukrywam się pod anonimowym nickiem, zarówno na profilu filmwebowym, jak i na blogu, do którego zostawiłem link w pierwszym poście, można znaleźć moje nazwisko.


>>„czy musisz nadużywać wszelkiej maści epitetów: debilny, głupi, kretyński, skrajnie kretyński”

Nikogo tutaj nie obrażałem personalnie. Jeżeli natomiast chodzi o ocenianie filmów, to wybacz, ale będę nazywał rzeczy po imieniu. Jeżeli ktoś poczuje się zasmucony bądź obrażony, bo dany film mu się spodobał, a fabułę uznał za błyskotliwą, to już jego problem.

ocenił(a) film na 3
T-Durden

Zgadzam się w 100%. I nie ma co się oszukiwać, bo film jest naprawdę głupi. Już na samym początku, główna idea filmu jest ciężka do pojęcia (o logice nie wspominam), jednak miałem nadzieję, że jest to coś oryginalnego i ładnie ten temat wyjaśnią i zakończą... Niestety (podobnie jak piszą widzowie powyżej) z minuty na minutę było coraz to gorzej, a bohaterowie sami wykańczają się swoją głupotą.

Nie wiem co scenarzysta chciał przekazać w tym filmie, poza narastającą głupotą Amerykanów, chyba że chodzi tu o nieudolne przedstawienie moralności głównych bohaterów co do "legalnego zabijania".

Już nawet nie skomentuje prawa bytu takiego systemu w życiu rzeczywistym, bo jest to po prostu śmieszne (co akurat ratuje dopisek sci-fi).

Jak dla mnie, naciągane 3.

ocenił(a) film na 6
T-Durden

Woooohooo, siema Tyler to ja Hedrox, pamiętasz mnie?;) W zeszłym tygodniu będąc w kinie na Fast 6 puścili przed filmem trailer The Purge i mnie zainteresował. No i dziś pomyślałem, że po premierze poczytam opinie... no i proszę.. kolejny fajny pomysł na film ktoś zmarnował;) Jeśli chodzi o mocne Sci-Fi z ciekawym pomysłem to czekam na Elysium;) A i słyszałem, że w tej działce jednak największą porażka jest After Earth... to prawda? Ciężko mi uwierzyć, że przy tej obsadzie i reżyserze tak można skopać film.... no ale skąd ta ocena na IMDB?

ocenił(a) film na 3
Skowron87

O, siemasz, coś sobie przypominam, kope lat;)

Jeżeli chodzi o nadchodzące sci-fi, to zdecydowanie „Elysium” jest tytułem wartym uwagi. W końcu gość pokazał na przykładzie „Dystryktu 9”, że dobrze się czuje w tym gatunku. Jeszcze bardziej jestem ciekaw nowego filmu Alfonso Cuarono – „Gravity” (http://www.youtube.com/watch?v=ufsrgE0BYf0).

No i oczywiście jest jeszcze ekranizacja klasyki, czyli „Ender’s Game”, ale to na razie ciężko wyczuć co z tego wyszło (http://www.youtube.com/watch?v=vP0cUBi4hwE).

A „After Earth” widziałem wczoraj. Ma swoje minusy ale nie jest tak złe, jak zdają się to kreślić niemalże wszyscy krytycy. Za kilka/kilkanaście godzin powinienem napisać coś więcej. Pewnie wrzucę też na filmwebie, ale w tutejszym zalewie wątków łatwo przeoczyć moje kolejne wpisy, więc jeżeli jesteś ciekaw opinii, polecam śledzenie mojego bloga: http://kinofilizm.blogspot.co.uk/ a jeżeli korzystasz z facebooka, to po prostu lajknij fanpejdza i będziesz na bieżąco śledzić co wrzucam na stronę, oprócz tego zamieszczam tam sporo innych materiałów związanych z kinem, nie tylko sci-fi rzecz jasna ;)

ocenił(a) film na 6
T-Durden

"Gravity" nie znałem... mój ulubiony gatunek thrillerów sci-fi... hmmm pewnie obejrzę:) Oczywiście na bloga zajrzę;)

T-Durden

ku_wa przeciez to tylko film , a filmy rzadko mają się do rzeczywistości, najczęsciej musimy na wszystko przymykac oko, bo jak byłby to film logiczny od samego początku do końca to byłby w top10, a takie filmy zdarzają się rzadko

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones