Zaznaczyłem niezły i to właściwie powinno wystarczyć. Nie było nudy, ale momentami to
oglądałem dalej tylko po to, by zobaczyć, czy się sprawdzą moje przewidywania. Nie mówię, że to
źle, ostatecznie, ile może być scenariuszy jednej historii? ;-)
Młody głupi, dziewczyna chyba jeszcze głupsza, ojciec też mnie wkurzał i w zasadzie tylko matkę
polubiłem ;-) A co do sąsiadów - od pierwszej sceny z pytaniem o imprezę, wiedziałem, że ona
przyjdzie tam z gnatem :D
A zakończenie bardzo statyczne. Rodzinka schwytana, murzynek pomógł i ostatnie 5 minut to już
trochę nuda. Dobrze, że jej chociaż zęby wybiła...