Początek obiecujący, reszta na 3. Zapowiadało się nieźle, ale fabuła i wykonanie po prostu mierne. Szkoda takiego dobrego pomysłu... miałem nadzieję na przyzwoite science fiction, a zastałem pełną irracjonalności szmirę. Booo!
w sumie to grundidea dobra, no z tym ze tez mozna by sie troche i posprzeczac - czy aby jedna noc w roku, mialaby raz: oczyscic kraj z przestepcow i "pasozytow" - a dwa: pomoc pozostalym, zeby sie "wyladowali" - a potem mialoby sie znowu kazdemu zyc przepieknie... To mi wszystko wyglądalo na jakąs wielką amerykanską sekte - jakby scientology wygralo w calym kraju... Ale pomimo to - powiedzmy, no mozna by bylo z tą ideą cos jeszcze zrobic - no ale niestety, pomimo znanych i dobrych aktorow moim zdaniem, no nie wypadl za dobrze... Do szalu doprowadzily mnie te sceny szukania albo potem gdy dochodzilo do tych strzelanin i walk! No chryste panie - to szukanie tego Murzyna, jakby to byl co najmniej Buckingham Palast z 300 komnatami - albo ta strzelanina, ktorą normalnie musialoby slychac na drugim koncu miasta - a tu nikt z pozostalych "oczyscicieli" jakos nie kwapil sie zobaczyc co sie dzieje - coz na pewno nie slyszeli! ech.. szkoda wiecej gadac!