jednak pod koniec mocno kuleje. Ale i tak czeka nas, widzów, nie lada zaskoczenie, a to sporo wynagradza. Nie ma co się czepiać aktorstwa, choć w drugiej połowie jakby słabnie pod tym względem Ethan Hawke. Nie należy zapominać ponadto o świetnym podkładzie muzycznym. Jeśli zaś stawiać na szali kwestie moralne przedstawione w tym filmie, to czy owa moralność na pewno zwycięża?