Dla mnie logiczne jest że ta noc nie mogłaby trwać od godziny 22. Czy tam od której się zaczynała. Przecież jeśli ktoś zabiłby kogoś, zgwałcił cokolwiek o 21 to policja już by nie pojechała na interwencję. Po drugie po co kogoś zabijać w noc w którą można robić co się chce. Nie lepiej ustawić się pod marketem, salonem samochodowym, bankiem?? Wszyscy by czyścili.. kasę :)
A największy absurd polega na tym, że tuż przed syreną i zaraz po syrenie kończącej ową noc, wszyscy są jak do rany przyłóż. Nagle porządni obywatele, przestrzegający prawa i przechodzący do normalnego życia, jakby grali w zwykłą grę. Łotrem się jest przez cały rok, a nie tylko od święta.