Miał to być jedyny film który mógł się równać z "Avatarem" pod względem efektów specjalnych, efekty może i są,ale wyglądają śmiesznie, dużo lepiej wygląda "Między piekłem a niebem".Miała być niesamowita gra aktorska młodej Saoirse Ronan,było wiele szumnych zapowiedzi,że tak młoda aktorka zagra scene tak brutalnego gwałtu i morderstwa i co?? i nic, w "Nostalgii anioła" ani widu ani słychu,nie ma takiej sceny!!!Dużo nielogiczności w fabule SPOILER(szczególnie gdy trzyma jej ciało w sejfie,dziwne,że nikt nie czuł rozkładających się zwłok!!!)Ale największym minusem tego filmu jest reżyseria!!! książka była bardzo emocjonująca, Peter Jackson nie poradził sobie z ukazaniem tego w filmie brakuje tu emocji,więzi itp. w wielu miejscach film nudzi,nie ciekawi.Mnie napewno ten film nie urzekł wróże,że będzie to jedna z największych porażek 2010r.
Porównanie z "Avatarem" jest idiotyczne. Bo co? Bo oba mają wiele efektów specjalnych? To dwa zupełnie różne filmy. "Avatar" był okrzyknięty niesamowitym filmem jeszcze przed premierą, wszystkie te miliony, które w niego wpompowano musiały się zwrócić, stąd całe zamieszanie wokół filmu ale czy zasadne? Według mnie kolejny hicior, ot takie eye candy i tyle.
"The Lovely Bones" Jacksona ma wiele wad ale i tak trzyma poziom. To, że nie jest to hicior absolutnie mnie nie dziwi, bo cóż, to po prostu nie jest historia nadająca się na hicior, na którym tłumy ludzi napychają się pop cornem, i pompują w siebie colę (dla ścisłości - na "Avatarze" w kinie byłam i robiłam to samo ;)
Zgadzam się z założycielem tematu. Film w ogóle nie oddaje klimatu książki, pominięto większość wątków.
Napchano też sporo kiepskiej fantastyki, która parodiuje "Między niebem, a piekłem".
Najgorsza ekranizacja książki jaką widziałam.
Książkę czytałam parę lat temu, kojarzę tylko ogólny zarys i po obejrzeniu filmu nie skojarzyłam go w ogóle z TĄ książką!
Oglądałoby się dobrze, gdyby nie ''niebiańskie'' efekty specjalne. Szata graficzna jak z ilustrowanej Biblii dla dzieci.
Niezbyt więc.
Z tą szatą graficzną tak ma być bo przecież Suzie gdy trafia do Pomiędzy chyba jest jeszcze dzieckiem prawda?Inaczej wszysko sobie wyobraża.A Avatar i Nostalgia Anioła jak dla mnie to porównanie jest śmieszne,bo przecież to są inne gatunki,dajcie spokój.To tak jakbyśmy porównywali Piłe do American Pie!Ale faktycznie książka lepsza oddaje bardziej tragizm rodziny borykającej sie z bolesną stratą.Ale Jackson specjalnie nie kręcił wszystkich scen jak opowiadał w jednym z wywiadów,dlatego też niektórych rzeczy musimy sie domyślać.Ale film też jest dobry,nawet bardzo z tym że pewnie nie każdy zrozumie za pierwszym razem o co w nim chodzi.Pozdrawiam
"Z tą szatą graficzną tak ma być bo przecież Suzie gdy trafia do Pomiędzy chyba jest jeszcze dzieckiem prawda?Inaczej wszysko sobie wyobraża."
Też. Poza tym "Pomiędzy" miało wyglądać nierealnie. Jego piękno jest sztuczne, pozorne. To świat - atrapa, w którym nie można być prawdziwie szczęśliwym.
dokładnie! to piękno wyobraźni dziecka....
po co w ogóle w przypadku takich filmów wspominać słowo "efekty specjalne"!?
Niue przejadło się Wam to jeszcze? to już nie lata 90te kiedy to się
podniecałem że Spielberg ożywił dinozaury albo że wybudowali makietę
Titanica:P hehehe
no common!!! nie mówcie mi, że Was to jeszcze rusza? teraz to już można
wszystko w filmie pokazać i od tego przybytku technologicznego reżyserom
poprzewracało się w głowie (przykład "2012" - tam jest chyba wsztystko co może
się wydarzyć w filmie katastroficznym zmieszane z czym sie da - miasta sie
zapadaja, statki spadaja z niba bialy dom:P itd itp:P)
A taki film jak "Lovely Bones" to mógłby neć efekty specjalne robione
kredkami na papierze przez dzieci w przedszkolu...
kino to nie tylko bzdury zrobione przez komputer, ale przede wszystkim to, co
film sobą niesie, jakie przesłąnie i to jakie ma wzbudzać uczucia, a dla mnie
emocje w nim były tak silne, że na prawdę ciężko mi się go oglądało...badzo
ciężko
"Ale faktycznie książka lepsza oddaje bardziej tragizm rodziny " Ludzie, kurde to ma być powód dla którego film jest w waszym mniemaniu słaby? Pokażcie mi jedną ekranizację, która była lepsza od pierwowzoru literackiego. Taki jest los scenariuszy opartych na książkach, gdyby miały być wierne to filmy trwałyby po 12 godzin w najlepszym przypadku.
Książki nie czytałem, ale film zachęcił mnie do naprawienia tego niedopatrzenia. Strona wizualna faktycznie przywodzi na myśl "między piekłem a niebem", ale dla mnie to akurat zaleta. Film jest wciągający i w moim mniemaniu hmmm ... brakuje mi słowa :D poetycki powiedzmy. Nie arcydzieło ale osobiście solidną 8 bym wystawił.
Naturalnie jest to tylko moja subiektywna ocena.
"Oglądałoby się dobrze, gdyby nie ''niebiańskie'' efekty specjalne. Szata graficzna jak z ilustrowanej Biblii dla dzieci.
Niezbyt więc."
Pamiętać należy, że niebo pokazane zostało oczyma nastoletniej dziewczynki.
hahaha to mnie teraz rozśmieszyłeś tymi efektami specjalnymi, gdzie takie pierdoły przeczytałeś że miały być one porównywane do tych z Avatara? Co za pierdoły piszecie ludzie. Co do samego filmu to zdecydowanie polecam, bardzo dobry i warty obejrzenia. Peter Jackson pokazał, że i takie filmy potrafi kręcić. Ode mnie ocena 8/10