PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=200209}

Nostalgia anioła

The Lovely Bones
2009
7,1 125 tys. ocen
7,1 10 1 125264
4,9 35 krytyków
Nostalgia anioła
powrót do forum filmu Nostalgia anioła

Hmm...

ocenił(a) film na 3

[Spoilery]

Jak to się stało, że przez 11 miesięcy leżenia w sejfie ciało nie zaczęło smierdzieć?
Dlaczego ojciec nie zwrócił uwagi na sąsiada, skoro podejrzewał wszystkich innych?
A gdy się już wkońcu połapał, to jak? Czy altana, która rozpadła się, gdy ojciec został pobity, była medium, dzięki któremu bohaterka go opętywała? Jeśli tak, to dlaczego od razu nie skierowała go z bejsbolem do właściwego sąsiada?
Skąd siostra bohaterki wiedziała, że sąsiad jest sprawcą? Czy psy mają 6 zmysł do wykrywania pedofili?
Dlaczego nazwała policjanta żałosnym, gdy ten powiedział, że bez dowodów nic nie można zrobić? Dlaczego nadal przeglądała zeszyt, mimo, że słyszała, że pedofil wrócił do domu, zamiast brać nogi za pas?
Jak pedofil usłyszał klapnięcie deseczki schowka, będąc dwa piętra poniżej?
Co spowodowało śmierć pedofila? Czy sople to jakieś kolejne medium, dzięki którym duchy mogą wpływać na świat materialny? Dlaczego nie zostały wykorzystane do wymierzenia sprawiedliwości od razu?
Nie wiem, o czym w końcu był ten film: o wendetcie, czy próbie pozbierania swego życia po stracie; zdawał się nie wiedzieć, o czym chce mówić, podejmował poważny wątek, by potem go spłycić jakimś głupiutkim montażem scen z radosną muzyczką w tle, i zaraz przeskakiwał na następny. Przez pierwsze 30 minut nie wydarzyło się nic, czego nie powiedziano w początkowym monologu, reszta fabuły rozwijała się niemal równie powoli. Zupełnie nie pojąłem zasad, wedle których duchy wpływały na świat realny. Film ślamazarny, niekonsekwentny i niezdecydowany.

Proszę jakiegoś bardziej inteligentnego filmwebowicza o objaśnienie, bo biorąc pod uwagę wysoką ocenę, jaką przyznała mu większość, to go zwyczajnie nie pojąłem.

ocenił(a) film na 3
dziki_wonrz

właśnie skończyłam oglądać ten film i po stokroć się z Tobą zgadzam. jeszcze ten pocałunek na końcu to wisienka na torcie tej groteski.

ocenił(a) film na 3
kitty_kitty

Fajnie by było, gdyby dziewczyna, leżąc pod chłopakiem w końcówce, powiedziała, że "your mother sucks cocks in hell!" :)

ocenił(a) film na 3
dziki_wonrz

albo "you ready she sucker?!" i odgryzła mu głowę

użytkownik usunięty
dziki_wonrz

Ale ciężko myślisz.

ocenił(a) film na 3

Nie wykluczyłem takiej możliwości, dlatego proszę inteligentnych fanów filmu o logiczne wyjaśnienie, jak rzeczywistość tego filmu działa.

użytkownik usunięty
dziki_wonrz

Oczywiście odpowiadam na twoją prośbę wiec jedziemy
1. Dlaczego ciało nie śmierdziało otóż nie wiemy co morderca dokładnie z nim zrobił tzn. widzimy ze zapakował w worek ale może zapakował je w kilka worków dlatego zapach nie był aż tak intensywny, w końcu nie pierwszy raz miał do czynienia ze zwłokami.
2.Ojciec był w szoku, rozpaczy miał paranoje nie myślał trzeźwo, przykład jest z pampersami sąsiada, dlatego nie dostrzegał oczywistych rzeczy.
3.Altana była częścią świata Susie i tak jak on zmieniała się wraz z samopoczuciem głównej bohaterki, gdy ta była w rozpaczy po tym co spotkało ojca altana się rozpadła. Dlaczego od razu nie skierowała go do sąsiada ? po prostu nie potrafiła tak od razu nawiązać z ojcem kontaktu, uczyła się tego i najważniejsze może nie chciała zrobić z niego mordercę to że skierował go później było chwilowym załamaniem żałowała tego później.
4. Siostra nie wiedziała, podejrzewała go bo był dziwny przyznasz to że nie był milusim panem, a psy czują podobno ludzi którzy są źli, zresztą Ruth mówiła że jak go widzi przechodzą ja ciarki więc ludzie tez czuli że coś z nim nie tak , (niektórzy ludzie)
5. Nazwała policjanta żałosny gdyż miała wraz z ojcem przypuszczenie że Harvey jest mordercą a ten zamiast to sprawdzić gadał o dowodach więc ja poniosło chyba logiczne
7. Przeglądała zeszyt bo była w szoku chociaż przypuszczała że sąsiad jest mordercą może do końca miała nadzieję że się myliła i że morderca nie mógł tak sobie mieszkać obok
8. Morderca miał wrażenie że ktoś jest w domu więc nasłuchiwał uważnie normalny szmer wzbudził w nim podejrzenie
9.Śmierc spowodował Bóg, który wymierzył sprawiedliwość wykorzystując sope,l dlaczego nie od razu, Bóg juz tak ma że nie da się go do końca zrozumieć
.Film był o próbie zaakceptowania własnej śmierci, i o próbie ułożenia sobie życia po śmierci kogoś ukochanego, bliskiego.
POZDRAWIAM.

ocenił(a) film na 3

1. Niekonsekwentne wobec jego charakteru jest już to, że morderca nie pozbył się ciała od razu, ale od biedy jestem w stanie zaakceptować taką ewentualność.
2. Nadal nie widzę, dlaczego wina sąsiada jest oczywista. Film dawał do zrozumienia, że to diabelnie inteligentny gość, który dobrze zacierał ślady (scena, gdy policjant pukał do drzwi) i robił to od wielu lat. Nie wyjawiono też, dlaczego nagle zaczął popełniać błędy (czapka, ciało).
3. Odniosłem wrażenie, że altana jest odzwierciedleniem nie bohaterki, lecz ojca właśnie. Zapadła się dokładnie w momencie, gdy ojciec przestawał być zdolny do wykonywania kolejnych nieracjonalnych czynności.
4. Zatem jest to niekonsekwencja filmu. Wcześniej nikt na niego nie zwrócił uwagi, zresztą tak jak wyjawiła sama bohaterka. Być może byłbym w stanie zaakceptować możliwość, że pies poczuł zapach bohaterki na pedofilu, ale dlaczego dopiero po (ponad) 11 miesiącach? Motyw sejfu też pojawia się nazbyt znienacka w jednej z wizji. Film nie łączy tych dwóch wątków, a szkoda, bo załatałby jedną z dziur.
5. Może siostra była po prostu głupia i/lub popadała w paranoję. Ale jest to kolejna niewyjaśniona tajemnica, wcześniej wydawała się raczej inteligentna, nie ukazano też rozwoju choroby psychicznej; nie podejrzewała, tak jak ojciec, wszystkich. Jej niepokój wobec sąsiada był nieuzasadniony.
6.
7. Jako rozwinięcie poprzedniego punktu ujdzie, ale nadal oparte jest to na niekonsekwencji w rozwoju jej postaci.

Nie kupuję motywu matki, robiącej sobie urlop od dzieci i rodziny w chwili, gdy dorosła osoba jest im najbardziej potrzebna. Jej wyjazd nie ma odbija się specjalnie na stanie rodziny i zdaje się być tylko sztucznym pretekstem dla sceny, gdy ta wraca do domu, a siostra wacha się przez kilka sekund, czy pokazując zeszyt dorosłym woli zaburzyć spokój domowników o chwiejnych charakterach, czy domagać się sprawiedliwości.

8. Nie jestem w stanie uwierzyć, że co najmniej jeden poziom sufitu nie wytłumiłby dźwięków i drgań spowodowanych klapnięciem deseczki. Ale nie mam warunków, żeby to sprawdzić naukowo, więc mogę się mylić.
9. Nie odnotowałem wcześniejszych odniesień do Boga, nawet we wcześniejszej scenie z soplami, która zdawała się zresztą sugerować, że sople to kolejne "okno" - bohaterka widzi przez nie jadący samochód ojca. Wytłumaczenie "nie da się go zrozumieć" brzmi mi za bardzo jak "bo tak, i już".

Dziękuję za odpowiedź.

użytkownik usunięty
dziki_wonrz

1. Morderca nie był zbyt normalnym człowiekiem może bohaterka wzbudziła w nim taką rządze że nie mógł pozbyć się ciała siadał przed sejfem i tak spędzał dużo czasu jest taka scena. (powiedział Susie że była wyjątkowa może również wyjątkowa wśród jego ofiar)
2.Masz racje jego wina nie była oczywista(chyba że dla ojca bo Susie dała mu znak) ale można było by mu się bliżej ,przyjrzeć samotny facet, konstruktor ( przecież znaleźli resztki konstrukcji gdzie zginęła Susie) troszkę specyficznie się zachowujący, dla mnie nie wzbudzający sympatii więc można by było przejrzeć jego przeszłość już zabijał może zostały ślady itp
3.Altana nie była odzwierciedleniem bohaterki tylko jej uczuć tak jak cały jej świat, była pewnym zakotwiczenie które wiązało ją z światem na ziemi.
4. Nie pisałem ze pies wyczuł zapach Susie tylko wyczuł że Harvey jest złym człowiekiem zwierzęta PODOBNO to potrafią.
5. Ludzie w rozpaczy czasami nie zachowują się racjonalnie co nie znaczy że są głupi, może jej nie pokuj był nieuzasadniony ale ty nie masz tak że nie lubisz kogoś bez większego powodu, chyba każdy tak ma widzisz kogoś i nie za bardzo go lubisz jesteś podejrzliwy normalka (może nie jest to dobre ale typowe)ona miała tak co do Harveya a ojciec ją w tym tylko przekonał
6. :)
7.W chwili stresu zachowała się głupio zdarza się.
8. Ja też nie wiem, ale Harvey był konstruktorek może jakoś specjalnie nie wyciszył tego miejsca lub coś w tym stylu nie wiem to może rzeczywiście było nieco naciągnięte.
9. Gdy Susie chce śmierci Harveya i mówi o tym Hollie ta jej odpowiada że to samo się ułoży i na drzewie jest ukazany sopel , który się błyszczy tak samo ja ten który zabił Harveya, dla mnie byłą to przepowiednia jak Harvey skończy, kto w niebie mógłby dać taki motyw jak nie Bóg, nie wiem jak brzmi wytłumaczenie dla Ciebie "nie da się go zrozumieć" ale taka jest prawda, chciałbyś jaśniej zrozumieć, w pełni zrozumieć działania Boga ,każdy by chciał ale za życia nikt chyba tego nie osiągnął, na tym polega wiara nie rozumiemy Boga ale wierzymy że on wie co robi i tego też nauczyła się Susie. Musiał pogodzić się z takim porządkiem rzeczy i zaakceptować to.

PS. Nie musisz zaakceptować moich tłumaczeń tych wątków ale opowiedziałem ci aby pokazać że dla niektórych w tym dla mnie film jest jasny i zrozumiały, nie uważam się za jednostkę wybitnie inteligentną i jakiegoś wielkiego znawcę kina ale film po prostu trafił w mój gust i mój poziom wrażliwości, ale nie każdy musi uważać tak samo, jednak to dowód że „Nostalgia Anioła” może się podobać, dla tego niektórzy (w tym ja)wystawili mu wysoką ocenę.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3

1. Faktycznie, przypominam sobie teraz tę scenę. Nawiasem mówiąc, byłby to dobry moment, żeby zamiast łańcuszka, pokazać ten sejf - wtedy scena, gdy bohaterka go otwiera w swych zaświatach, zahaczałaby się o coś konkretnego i nie odniósłbym wrażenia, że sejf to tutaj jakaś alegoria lub symbol, którego analogii do życia mam się doszukiwać, a nie dosłowny przedmiot.
No, chyba że tekst "my murderer began to feel safe" miałem pojąć na dwa, albo, biorąc pod uwagę, że to dewiant, na trzy sposoby.
2. Wobec powyższego, się klaruje.
3. Ma sens, dziękuję za wyjaśnienie.
4. Ale gdyby tak było, to rezultat dla fabuły byłby ten sam, za to ciąg zdarzeń logiczny.
5. Jeśli dobrze pamiętam, jej złe przeczucia zaczęły pojawiać się dopiero po tym, gdy na mordercę zaczął szczekać pies. A to, że psy, czasem i podobno, i 11 miesięcy później, to trochę za mało jak na fundament dla tego zwrotu.
8. O właśnie, mógłby tak zrobić i gdyby film dał to do zrozumienia, to by było ok.
9. Jeśli mówimy o tym samym dialogu, to chyba inaczej było: gdy Suzie rozmawia ze swoją nieżywą koleżanką, mówi ona: "Możesz się od niego uwolnić, ale nie w ten sposób. Zrozumiesz i ty: [upada sopel] wszyscy umierają". I znów zaczynam się zastanawiać, tak jak w przypadku sejfu, czy sopel nie jest jakimś symbolem, którego poetyckie znaczenie powinienem znać, i czy moje dumanie nie rozbije się o zadu kant, bo ostatecznie okaże się, że chodzi o coś równie dosłownego. Nadal też nie widzę tu odniesienia ani do Boga (chyba że na boską interwencję zwalimy każdą dziurę w fabule), ani zresztą do kogo/czegokolwiek innego odpowiedzialnego za zwalenie pedofilowi sopla, z drzewa na ramię znaczy się.


Myślę, że rozumiem z grubsza, jakie emocje film próbował przybliżyć i szanuję tych co go strybili (albo przypadł ich estetyce), ale jak dla mnie treść jest przekazana chaotycznie i ubrana w dziurawą i ślamazarnie opowiedzianą historię. Jestem pewien, że są lepiej sklecone filmy o podobnej tematyce.

Dziękuję za odp.

użytkownik usunięty
dziki_wonrz

1. Nie pamiętam już dokładnie ale w tej scenie chyba mignoł sejf może niebył zbyt dobrze pokazany ale był tam przed mordercą.
4. Nie wiem czy rezultat byłby ten sam ale w książce chyba tez było że pies nie lubił tak poprostu Harveya może więc reżyser chciał to wplec w fabułę
5. Wiesz ona wcześniej chyba nie miała żadnych relacji z Harveyem tylko ten pierwszy raz pies szczeka a on się ją zapytał czy jest córka Solomonów i coś ją wtedy w nim zastanowiło, scena z piłką gdy pobiegła po nią i zobaczyła jak Harley ją obserwuje ze swojego samochodu(morderca sam rozbudził jej podejrzenia ), i wreszcie podejrzenia ojca dopiero wtedy zdecydowała się na włamanie do jego domu.
9.Ja na DVD mam ten dialog zakończony pokazaniem sopla na drzewie i on tak śmiesznie się błyszczy jak gdyby przechodził przezeń blask słońca dokładnie tak samo jak przez ten który spadł na Harveya ja myślę że dziury nie koniecznie należy tłumaczyć interwencja wyższą ale wg. mnie ktoś zapowiedział Susie że sopel odegra jakąś role w życiu jej bliskich a właściwie w zakończeniu życia mordercy (zwróć uwagę że sopel to jeden z elementów świata Susie których ona nie wymyśliła a który był w jej świecie nie stworzony przez nią jak to drzewo, symbolizujące jej gotowość do pójścia do nieba właściwego tylko ona tworzyła swoje niebo i jego elementy, nikt inny chyba że Bóg) sądzę że było to nawiązanie do Boskiej sprawiedliwości (ludziom uciekł ale Bóg wymierzył mu karę) myślę że niezwykły zbieg okoliczności śmierci można przypisać Boskiej interwencji, ale to wyłącznie moje zdanie.

Ja osobiście uważam że film absolutnie nie jest chaotyczny, ślamazarny mnie bardzo się podobał, ale w pełni akceptuję twoje zdanie, jednak chciałbym zwrócić uwagę że film jest też ekranizacją książki więc fabuła mniej lub bardziej musiał się z książka zgadzać(to jeżeli mówimy o fabule)
Czy sa lepsze filmy o podobnej tematyce? na pewno kilka takich widziałem ale ten chyba podobał mi się najbardziej, ale ponownie podkreślam swoją pełną akceptację dla innych gustów w końcu o gustach się nie dyskutuje :)
Pozdrawiam

dziki_wonrz

jestem świeżo po obejrzeniu i moim zdaniem :) fakt, iż jest to ekranizacja powieści powoduje iż pewne motywy, zachowania, gesty, sceny itp przedstawione w książce a mające na celu pobudzenie wyobraźni podczas czytania, w wyniku przeniesienia na ekran mogły się po prostu nie sprawdzić na ekranie, wprowadzając pewien element chaosu. czasem lepiej jest kiedy pewne rzeczy są nie dopowiedziane i pozostawione do własnej interpretacji.
ale ogólnie film mi się podobał i to bardzo.
pozdrawiam

dziki_wonrz

Zgadzam się całkowicie. Film o niczym, chociaż miał poruszać tematy niezwykle delikatne. Pomijając wszystkie niedociągnięcia logiczne w scenariuszu i zakładając, że po obejrzeniu trailera nie miałam nadziei na coś bardziej wyrafinowanego, niezmiernie irytował mnie brak napięcia, które od sceny morderstwa zdawało się spadać dramatycznie w dół, z drobną przerwą w chwili, kiedy siostra głownej bohaterki wykrada pamiętnik z domu sąsiada.

Poza tym - film, który nie pozostawia jakiejkolwiek przestrzeni dla naszej wyobraźni pod względem wizualnym (jednakże brawo dla grafików), z mdłą historią miłosną 14-letniej dziewczynki do chłopaka, który - uwaga - nigdy z nią nie rozmawiał, zdawał się jej nie dostrzegać, by jednego dnia, dość niespodziewanie, prawie zacząć ją całować na szkolnym korytarzu i obdarować karteczką z wyznaniem wielkiej miłości. Ckliwe i bzdurne. Nawet Stanley Tucci nie jest wystarczającym powodem, by oglądać ten film.


ocenił(a) film na 9
dziki_wonrz

Robert_26, Dziki_wonrz- bardzo dobra dyskusja :)