Moim zdaniem jest to najsłabsza z trzech części. Z ciekawością obejrzałam i oglądało się miło i przyjemnie ale mam wrażenie że ta część powstała mocno na siłę. Widać wyraźnie że wszystko montowane było szybko, oby zdążyć do lutego i wyprzedać film na walentynki. Nie wiem może to tylko moje odczucia ale wg mnie między bohaterami iskrzyło słabiutko, sceny seksu najsłabsze ze wszystkich części. Może się sobą przejedli podczas kręcenia, ale wydaje mi się że w dwójce wypadli dużo lepiej zwłaszcza Dacota. Ogólnie wszystko co miało miejsce w książce pokazane bardzo szybko, bardzo ogólnikowo i po macoszemu. Zdaję sobie sprawę że nie jest to kino najwyższych lotów ale mimo to mogli bardziej dopieścić finałową cześć. Odczuwam lekki zawód i niedosyt.