Całą kontynuację najszybciej można skwitować zdaniem: teraz już gatki z tyłka Weaver nie spadają. Zasadniczo Cameron rękę do kontynuacji filmów ma, w końcu najlepszym terminatorem okazała się być dopiero druga część, jednak z 'Alienem' mu nie do końca wyszło, głównie ze względu na zmianę konwencji filmu. U Scotta był to typowy horror, Cameron zrobił bardziej film akcji... I przez to kosmita już nie jest taką 'perfekcyjną maszyną do zabijania', jaką był reklamowany u Scotta, teraz kolejne sztuki padają jak muchy. Ja osobiście wolę jednak wydanie klaustrofobiczne niż wybuchowe, jednak nadal 'Alien' Camerona jest dobrym filmem - a w karierze samego reżysera chyba niezbędnym do określenia mniej więcej wizji 'Terminatora 2'. I tylko przez sporą część filmu odnosiłem wrażenie, że mimo siedmiu lat na liczniku mniej film zestarzał się dużo bardziej niż numer jeden...