Pierwsze minuty - ciekawy początek, następnie cały czas wzrost napięcia - giną ludzie, awaria reaktora atomowego, wojsko odparte, wszędzie obcy, predalien znoszący embriony. Normalnie cały czas rośnie akcja, jestem w stanie euforii tego majstersztyku. I nagle w ciągu kilku końcowych minut poczułem się tak, jakbym dostał z glana w jaja. Zakończenie jest całkowicie spaprane. Całkowite dno, kicz i w ogóle do dupy. Zrzucenie atomówki było najbardziej zjechanym pomysłem na zakończenie tej serii.
Mogliby się zrehabilitować i nakręcić część trzecią, że jakoby jednak kilka alienków uciekło i napadają nie na małą mieścinę, ale na wielkie miasto, a'la Nowy Jork.