W filmie pierwszy raz widzimy jakby pierwotną planeta predatora, albo jakąś inną planeta na której aktualnie urzędował sobie. Zawiało tam nowoczesnością, zapewne wiele fajnych zabawek i urządzeń nam nie pokazali, ale można sobie co nieco wyobrażać.
Inna sprawa, pierwsza część kończy się tak, że predatorzy wsiadają do tego wielkiego statku i odlatują z tym predkiem co ma aliena w środku. Pamiętacie pewnie ile predków w tedy wysiadło na antarktydzie, conajmniej z 30 może i nawet koło 50. Druga część zaczyna się jak widzimy garstke predków na statku, 3, może 4-ech. Co się z resztą stało? Predalien ich tak skutecznie wybił? Nagle znikneli w niewyjaśnionych okolicznościach? Skoro zrobili kontynuacje akcji z końcówki, to powinna być jakaś ścisłość, a jej tam nie ma. Już nie wspomne o tym, że ten statek jest znacznie mniejszy od poprzedniego.

Insza sprawa, jak predator zareagował na widok predaliena na statku. Oczywiście naturalna reakcja, nowy groźnie wyglądający organizm, trzeba się bronić i atakować. Predatora jednak miałem zawsze za wysoce inteligentą rasę, technologicznie jak i umysłowo. Ten jednak słabo ocenił sytuację i zaczął na ślepo walić plazmą po statku robiąc w nim dziury i rozbijając go przez to na ziemi.