Ja tam jednak szanuje ten film. Znaczy się, jako fan(atyk) nie wiem co mysleć do końca. Z jednej strony żałuje, że powstał, ma kiepską fabułę, akcja dzieje się na Ziemii (O Matko!) i ma sporo naprawdę ogromnych głupocizn.
Ale z drugiej strony widać, że Strause podeszli z jakimś tam szacunkiem do serii, przynajmniej się starali, a nie tak jak Anderson w AvP, który pojechał jak po gównie. Bardzo dużo nawiązań do serii się tu znajduje (może nawet aż za dużo), ale film jest brutalny (kolosalny plus), jednak starali się jakoś nie robić takiej głupiej sieczki, dużo pokazują ludzi i ich historie. Nie ma tutaj babrania się, czy że tak brzydko powiem, pierdolenia się. Obcy jest potężny jednak. Fenomenalna również scena z "widzisz, nie ma żadnego potwora", nie zaprzeczajmy.
Wiecie co, oni się jednak starali zrobic film, który zadowoliłby fanów. Może przedobrzyli, może brak doświadczenia, może jako początkujący nie mieli takiej siły przebicia i swoje "dołożyli" producenci, nie wiem.
Rzeczywiście, rzucili się na świętość i ponieśli tego konsekwencję. Po seansie w sumie nie byłem zły, że AvP2 powstało. Uważałem że największą wadą jest to, że jest za krótki. Potem jednak zmieniłem zdanie. Jednak wolałem, żeby go nie nakręcili.
I szkoda tylko, że mamy takie możliwości jeśli o efekty, ja pierdziele, masakra, a ich nie wykorzystują. Może Scott to zmieni. Zobaczymy co pokaże prawdziwy Mistrz.
Ale chodzi mi o to, że ten film jest niedoceniany jednak. Owszem, jest zły, moze nawet bardzo zły. Ale nie jest jakimś totalnym gównem, kiczem czy tam 0/10. Ja mu daje 5/10 (plusik za ten szacunek do serii)
Swoją drogą jak myślicie, czy w ogóle da się zrobić genialny film w którym połączy się Obcego i Predatora? Czy jest to niemożliwe?
Nie wiem i w sumie jak nie powstanie, to świat na tym nie ucierpi. A co do szacunku to ja go nie rozumiem. Wg mnie ten film to totalne dno. Nie ma w nim nic, co mogłoby go bronić. bo co? Co do filmu Andersona, to mimo wszystko on miał jakąś fabułę (przynajmniej w domyśle). I mimo, że oglądałem go z rok wcześniej, to zapadły mi w pamięć niektóre (nielicznie obecne) fajne sceny. Dwójkę oglądałem w kinie i nie pamiętam praktycznie nic.
"film jest brutalny (kolosalny plus), jednak starali się jakoś nie robić takiej głupiej sieczki, dużo pokazują ludzi i ich historie" - rozwaliłeś mnie tym. Co to za plus, że film jest brutalny? Ta brutalność powinna być ukierunkowanym środkiem do osiągnięcia jakiegoś artystycznego celu. Tutaj wyszła typowa bezmózga sieczka (beznoga, bezręka i bezplecowa też). Gdzie Ty masz te historie ludzi? Bo ja widziałem następujące portrety: człowiek w jednym kawałku...człowiek w wielu kawałkach.
I powiedz jeszcze fanów czego chcieli zadowolić - Aliena, czy Predatora?
Skąd zresztą 5/10? Sam piszesz, że jest "zły, moze nawet bardzo zły". Ocena powinna więc wynosić 2-3/10. I w sumie nie jest to daleko od mojego 1/10
"rozwaliłeś mnie tym. Co to za plus, że film jest brutalny?"
--- Hmm, to że AvP1 taki nie był. Był dla dzieci. Bajka. A Strause odeszli od tego, poszli w stronę natury Obcego i Predatora. Jakkolwiek byś na to nie spojrzał. W tym filmie Obcy jest jednak mordercą, a Predator łowcą, a nie jakąs popierdółką co się zaprzyjaźnia z kobiciną. A teraz popatrz na "Terminatora 4". Czy ten film był brutalny? Zginęła tam jedna osoba. A powinien być. AvP2 było.
"Ta brutalność powinna być ukierunkowanym środkiem do osiągnięcia jakiegoś artystycznego celu"
--- Tak, masz rację. Ale czy w "Obcym - Decydujące starcie" czy "Predatorze 1" masz jakieś artystyczne cele? Nie masz. To nie jest Bergman czy nawet Lynch, a nawet nie Spielberg. Oczywiście zawsze lepiej takie cele sobie postawić, ale nie oszukujmy się, nie w AvP.
"Tutaj wyszła typowa bezmózga sieczka (beznoga, bezręka i bezplecowa też). Gdzie Ty masz te historie ludzi?"
--- A ile czasu pokazywani są bohaterowie główni zanim wszystko sie rozkręca? Przez 40% filmu nic się nie dzieje. Jakby się za to zabrał McG lub Anderson to byś sieczkę miał od 1 minuty do ostatniej. Próbuje tylko zwrócić uwagę, że Strause próbowali nie robić z ludzi takiego 'mięsa' typowego. Nawet kreacja szeryfa Moralesa im się udała. A czy ogólnie im się udało? To już inna sprawa. Ale próbowali.
"I powiedz jeszcze fanów czego chcieli zadowolić - Aliena, czy Predatora?"
--- No, wydaje mi się że jednych i drugich niestety.
"Skąd zresztą 5/10? Sam piszesz, że jest "zły, moze nawet bardzo zły". Ocena powinna więc wynosić 2-3/10. I w sumie nie jest to daleko od mojego 1/10"
--- Film jest zły, albo bardzo zły, ale biorąc go obiektywnie. W mojej ocenie jest na 5, ale moja ocena jest subiektywna. Jest tylko moja! Ocena powinna wynosić na tym portalu, tak jak - sam napisałeś - około 3 powiedzmy. Tak na oko. Ale własnie na to próbuje zwrócić uwagę, że to nie jest takie 1/10 czy 0/10 czy tam gówno totalne czy ścierwo jak niektórzy to okreslają, tylko film słaby.
Generalnie boli mnie trochę, że film uważany jest za gorszy od AvP1. Wydaje mi się że tak nie jest.
Pozdrawiam.
"Obcy jest potężny jednak."
I co ja czytam...Obcy z AvP2 jest potężny? Nic podobnego! Obcy w tym filmie to leszcz jakich mało i to mnie zresztą najgorzej w tym filmie zabolało. Bezmyślna, biegająca kupa mięsa. Profanacja i tyle.
---"co ja czytam...Obcy z AvP2 jest potężny? Nic podobnego! Obcy w tym filmie to leszcz jakich mało i to mnie zresztą najgorzej w tym filmie zabolało"
No. Gdyby to było Ressurection to ten mały chłopczyk dałby dyla z tego lasu przed poczwarką, ta dziewczynka co się bała potworów również by dała dyla, dzieciaczki w inkubatorach i łózeczkach zapewne też by jakoś przeżyły, a laska z cyckami (swoją drogą zajebista dupa) nie została by sieknięta przez Predatora (zreszta w efektownej scenie).
Oddział marines rozwaliłby pewnie całą chmarę Obcych, albo walczyli by jak równy z równym. A Jeunet pewnie jakoś by sobie poradził inaczej z końcówką niż zrzucenie głowicy nuklearnej. Bo tak jak napisałem, to Jeunet był dla kaleki bogiem w "A:R", on decydował o tym czy przeżyje czy nie. A nie Obcy. ;)
Nie tędy droga panowie do jechania po "AvP2". Nie tędy.
"No. Gdyby to było Ressurection to ten mały chłopczyk dałby dyla z tego lasu przed poczwarką, ta dziewczynka co się bała potworów również by dała dyla, dzieciaczki w inkubatorach i łózeczkach zapewne też by jakoś przeżyły, a laska z cyckami (swoją drogą zajebista dupa) nie została by sieknięta przez Predatora (zreszta w efektownej scenie)."
Pewnie że by dał! Bowiem jest to normalna reakcja zdrowego człowieka widzącego xenomorph'a na swej drodze...Nieprawdaż? Na tym właśnie polega solidna gra aktorska, tu trzeba grać całym sobą, odwzorowując wszystko to czym mógłby się wykazać normalny człowiek w sytuacji oko w oko z Obcym. Proste. Tak też było zarówno w Alien, Aliens, Alien 3 jaki Przebudzeniu. Dopiero seria AvP wprowadziła tzw plastikowy model postaci. O "widowiskowym" masakrowaniu lasek itd to szkoda nawet mówić...Ja tam laski wolę w innej roli :)
"Oddział marines rozwaliłby pewnie całą chmarę Obcych, albo walczyli by jak równy z równym"
Nie zapomnij że Auriga z tym całym arsenałem, zabezpieczeniami i wreszcie 42 żołnierzami totalnie dała ciała w konfrontacji z zaledwie kilkunastoma Obcymi. Także xenomorph z czwórki do cieniasów nie należał w przeciwieństwie do tego co ujrzeliśmy w AvP2.
strause nie podeszli do serii z szacunkiem, ci ludzie okazali całkowity BRAK SZACUNKU wobec serii, fanów i uniwersum. brutalność filmu to wyłącznie zabieg marketingowy mający przyciągnąć do kin 14-latków i tak, jest to absolutnie głupia sieczka, nic więcej. nie wiem jak w ogóle możesz pisać tutaj o jakimkolwiek szacunku. to tak, jakby goście gwałcili cię przez cały seans, a ty miał byś po wszystkim do nich za to szacunek. no szlag mnie trafia jak to czytam, wybaczcie.
Trzeba przyznać, że Amerykanie to wiedzą jak humanitarnie rozwiązywać problemy (mam na myśli zakończenie) ;)
A tak na serio, nawiązując do całego wątku, przyłączam się do głosów będących przeciw.. Brutalność nie jest plusem filmu, cała seria Obcego (i Predatora również) nie była brutalna, a wciągająca, ciekawa i trzymająca w napięciu.. Moim zdaniem zrobienie takich filmów to jest sztuka, a nie tak jak tu, gdzie w zasadzie mamy pośpiech, strzelaniny i trochę flaków.. Wiem, że flaki modne ostatnio, ale szkoda, że twórcy poszli za modą.. Historii ludzkich też tam nie widziałam, zalążki historii jeśli już- blondyna i rywalizujący o nią faceci (prawie jak z amerykańskich filmów o licealistach ;)) oraz rodzina od ‘nie ma żadnego potwora’, do tego wszystko to bardzo płytkie i pobieżne, zarys zaledwie.. Co do oceny, mimo że film jako całość słaby, daje 4 za sceny walk między alienami a predatorem, bo mam sentyment i lubię te stwory ;)
film według mnie był całkiem znośny. w porównaniu z maksymalnie idiotycznym i bezsensownym AvP jest to ciekawy film akcji. kojarzy mi się troche z drugim grindhousem - małe miasteczko gdzieś w lesie a w okół potwory. tyle że grindhouse to już zupełnie inna brożka.
Ode mnie również piąteczka, wyłącznie za szacunek do Aliena i Predatora, ale ten film miliony den i jeszcze niżej.
Ten film jest na tym samym poziomie co Trylobity <- Geologiczny żart <pandum -bum>
Moim zdaniem jest możliwe stworzenie dobrego filmu w uniwersum AvP - byłby to film, który by naśladował klimatem i realiami obie gry, tj AvP z XX wieku i AvP 2 z 2001.