Przynajmniej nie ma głupiego wątku bratania się ludzi z predatorami. Samo osadzenie fabuły również bardziej przypadło mi do gustu. Już wolę "nawalankę między wieśniakami" (jak ujął to jeden z przedmówców) niż nawalankę połączoną z Cube. Inna sprawa że film nie wniósł zupełnie nic do serii, stanowi w najlepszym razie poprawną kalkę poprzednich filmów. Kolejnym maknkamentem jest brako jakiegoś charyzmatycznego głownego bohatera na podobieństwo Schwarzeneggera czy Glovera. Ale ogólnie rzecz biorąc można dać 6 w mojej ocenie.