Wybierałem sie do kina na AvP2 ale miałem wątpliwości po przeczytaniu tak wielu złych opinii. Jednak poszedłem i szczerze powiedziawszy nie żałuje wydanych pieniedzy. Efekty specjalne bardzo fajne, porządnie zrobiony film, warto było nacieszyć oczy. A fabuła?... no cóż... jeśli komuś zalezy na głebokiej fabule to niech idzie na "wesele" Wyspiańskiego. Dzisiejsze produkcje filmowe opierają się głownie na efektach wizualnych i chyba głownie o to im chodzi, wchońcu to jakaś odskocznia do poważnych, smutnych tematów, które serwuje nam poważne kino. A jeśli komus się film z jakiś przyczyn nie podoba to niech niezniechęca innych do oglądania. Każdy powinien miec swoje zdanie.
film oceniam 8/10
Dokładnie mam takie samo zdanie jak Ty. Po co zniechęcać ludzi niech obejrzą film a potem sami ocenia. Ja jeszcze filmu nie oglądałem ale mam zamiar się wybrać w przyszłym tygodniu i na pewno się nie zawiodę gdyż oczekuję od filmu sporo akcji oraz kilku scen gore.
Pozdro
po co zniechęcać ludzi?
na przykład po to żeby nie wywalali pieniędzy w błoto, wydałem na kino prawie 2 dychy, jeszcze 4 dyszki i miałbym nowe wydanie Blade Runnera a tak mam tylko wnerwienie ,ze znowu ktoś zgwałcił temat o obcym i predatorze. Film jest kiepski i każdy idzie na własną odpowiedzialność ale porównując do sagi Alins czy obu części Predzia to wystawianie temu filmowi oceny większej niż 5/10 to smiech na sali.
Jak dla mnie film był kiepski. Efekty były, ale reżyseria słabiutka, aktorzy tacy sobie (chociaż w tych rolach trudno było o cokolwiek), klimatu brak, napięcia też. O ile filmy z serii Predatora, albo nawet - też przecież niezbyt wyszukany - Avp1 opierały się na schemacie pewnego "polowania", to tutaj była to po prostu rzeź. Dużo krwi, zabijania, rozcinania, itd. To jest w tych filmach konieczne, ale powyżej pewnej granicy jest to tylko głupawe zapełnianie minut filmu - tutaj ta granica była wyraźnie przekroczona. Tak więc film słabiutki, tendencja jest wyraźnie zniżkowa i jak tak dalej pójdzie to należałoby mieć nadzieję, że nie pojawi się "trójka".
Jednakże...mimo tego, co powiedziałem powyżej, muszę stanowczo się odseparować od opinii, które czytałem tu przed pójściem do kina - że film jest jednym z największych debilnych tandet w historii kina, że wręcz każda minuta jest bólem dla "prawdziwych miłośników Aliena i/lub Predatora", itp. Jedna wielka bzdura! Ok, film jest o niebo słabszy od "singlów" i wyraźnie słabszy nawet od pierwszej części AvP, ale bez przesady. Dało się to obejrzeć - jest to kino prymitywne, ale do przełknięcia...no chyba, że ktoś nastawiał się na kino z niebanalną fabułą, pogłębioną psychologią postaci, mistrzowskim rozplanowaniem napięć, itd. Ale wątpię, bo po co ktoś taki miałby oglądać ten film, skoro nie przełknąłby nawet oryginalnych części Aliena czy Predatora jako czegoś grubo poniżej swoich oczekiwań odnośnie filmu jako takiego.
Dlatego nie zrażajcie ludzi - film jest kiepski, ale za te "naście" złotych można pójść i nie mieć poczucia, że się wyrzuciło kawał forsy w błoto, nawet jeżeli nie każda złotówka się zwróciła w trakcie seansu, o nawiązce nie wspominając.