Film obejrzałem z czystej ciekawości, nie oczekując wielkiego kina. Jednak mimo tego i tak nie dorównał tej nisko postawionej poprzeczce. Postaram się oddzielić plusy i minusy tego obrazu:
Na plus:
-efekty
-jako takie nawiązanie do części poprzedniej, która mimo że kiepska to i tak byłą lepsza.
-predalien (chociaż to i tak niewykorzystany pomysł)
Na minus:
-fabuła, albo raczej jej brak
-ogólna bezsensowna rzeźnia, wszyscy strzelają do wszystkich, alieny biegają po mieście, predator je gania robiąc przy tym rozpierduchę jak pijana brygada wojskowa, dookoła plącze się ludzkie mięso, a na koniec mamy małą zagładę atomową
-teledyskowy montaż, wszystko na szybko i ze słabą grą światłem
-alieny ryczą jak słonie, tego już znieść nie mogłem
-no i już wiemy, że broń Predatorów jest w obsłudze podobna do shotguna, tylko dłużej się przeładowuje.
Film był marny jak cholera, a jednak dostał ode mnie 5/10... To za legendę aliena i predatora. Za zgwałcenie tej legendy powinienem dać 1/10, ale mam akurat dobry dzień.
też obejrzałem ten film z czystej ciekawości.
z efektów w ciemności gówno wielkie było widać. ale reszta... nawet rozpierducha była słaba jak na taki film. ot zwiedzanie miasta przez Predatora, który od czasu do czasu sobie w coś strzelił. Alieny czasem zabiły jakiegoś nastolatka, albo żołnierza. a ludzie w centrum biegają i robią po prostu za tło. o tym, co zrobił Predaliena w szpitalu przemilczę, bo mnie zemdliło, jak to oglądałem. akcja przewidywalna, jak się rozdzielili i ten koleś z ristorante(szef któregoś z bohaterów) poszedł z nimi ziewnąłem bo było wiadome, że gościa coś zabije, czy to Alien czy to Predalien, czy to Predzio. jedyne co mnie zdziwiło, to to, że ta blondyna zaliczyła deada :P
film ogółem nudny jak flaki z olejem, 1 była lepsza, choć też do dupy. sprofanowali Obcego i Predatora. ocena 3/10, a dla jedynki 5/10(za to, że się starali i jako działo się coś ciekawego)
Dokładnie, scena w szpitalu obleśna, po prostu przegięcie. Poza tym nie wiedziałem, że Twarzołapy tak zapieprzają. Dotychczas myślałem, że trzeba im podać bezbronną ofiarę, a tu proszę, rekord świata w sprincie. No i kilometrowe dziury logiczne- po cholerę Predator na początku usuwa ciała tych dwóch rednecków w lesie, a chwilę potem obrywa ze skóry policjanta i zostawia go na drzewie? To w końcu zaciera ślady czy nie?