Po beznadziejnej i głupiej "jedynce" zabrałem się za oglądanie "dwójki" z nadziejami, że twórcy jej nie spartolą. Pierwsze minuty na to wszystko wskazywały, ale im dalej tym bardziej film robił się beznadziejny. Szczególnie od momentu poszukiwania kluczyków. Owszem jest to, czego w takim filmie nie powinno zabraknąć - brutalności. W porównaniu z "bajka dla dzieci" jaka okazała sie część pierwsza konfrontacji obcego z ukochanym łowcą krew tutaj leje sie w miarę obficie i nie szczędzono ukazania krwawych scen. To duży plus tak samo jak efekty specjalne. Do gry aktorskiej nie będę się przyczepiał, bo czego można oczekiwać od drugoligowych aktorów? Fabuła denna i nudna, można było ją urozmaicić na wiele sposobów. Powstało mnóstwo komiksów o pojedynkach obcego z łowcą. Można było wykorzystać w filmie te najlepsze motywy z komiksów. Zdjęcia - fatalne. Złe oświetlenie sprawia, ze często nic nie widać. Twórcy chcieli stworzyć mroczny klimat, ale się im nie udało. Ten film nie ma klimatu po prostu... .Muzyka może być, ale też jakoś nie wpada w ucho. Ogólnie duży plus za brutalność (taką która jeszcze można pokazać nieco starszym dzieciakom - pod tym względem im się udało, bowiem tyle krwi co w hostelu bym raczej nie chciał oglądać; równowaga została tutaj zachowana). No i na pewno jest lepsza niż część pierwsza pojedynku obcego z predatorem. Moja ocena to 5/10