nie pasowało mi to...SKOPALI FILM,A MÓGŁBYĆ CAŁKIEM NIEZŁY
ten motyw z lustrem na końcu zabił mnie.. juz mogli sobie to darować i zamiast truposzcza nie dac nic, albo pokazać te wszystkie dziołchy..
Scena z lustrem była tak pokazana że można było się domyśleć że coś się zaraz stanie. Co do filmu, średni jak na mistrza to słabo.
heh właśnie końcówka ratuje film!!! cały czas oglądałem to i mówie jest to film o zabitej kobiecie (duchu) mówie łabo dam 4/10 jak tak dalej pójdzie , ale mimo że było już w dużo filmach takie końcówki itp podwyższam na 5+ , tak jak napisał joan 11 , bez tego wyjaśnienia fillm byłby kupą
Do wszystkich poprzedników: wydaje mi się, że Veronica86 pisząc o końcówce miała na myśli dosłownie ostatnią scenę (co zauważyła też diana6echo - z jedną uwagą, to nie był truposz, tylko Kristen), a nie zakończenie jako rozwiązanie zagadki i wyjaśnienie tego co się na ekranie działo przez cały film. Bo zakończenie rzeczywiście względnie ratuje przeciętny "Oddział", natomiast co do ostatniej sceny - no cóż, to przecież taki wymóg gatunkowy. Jedni, w tym ja, będą na te sceny wręcz czekać przez cały film, drudzy za każdym razem będą się denerwować, że film nie skończył się happy endem ;) Jak ktoś pamięta sceny kończące takie filmy jak "Ring", "Koszmar minionego/następnego lata", wszystkie "Klątwy", "Naznaczony" i wiele innych, to nie powinien być zaskoczony.