jesli tylko pozbedziemy sie tego stricte racjonalnego (naukowego) myslenia i nie bedziemy sie zastanawiali nad szczegolami przedstawianego przez herzoga przedsiewziecia, ten film sie naprawde swietnie oglada. wowczas ta mocno naciagana historia zmieni sie w poetycka przypowiesc, ekologiczna ode do natury czy po prostu basn dla doroslych. swietny jest glowny bohater, ktory przez swoje zachowanie wcale nie utwierdza nas w przekonaniu ze historia jest prawdziwa, a niektorymi komentarzmi rozladowuje patetyczna wznioslosc (uwagi nt. udomowienia przez ludzi swin czy gadajacych zwierzat z jego planety ;)).
godne polecenia jest te dzielo, szczegolnie ze w ostatnich czasach rzadko mamy doczynienia z esejami dokumentalnymi.