3/10 Tak durnej, wyuzdanej z jakiegokolwiek klimatu, nudnej bajki (filmu animowanego
bleh...) dawno nie widziałem i nie zobaczę prędko. Panowie scenarzyści obudźcie się! To
nie czasy Króla Lwa (który jest genialny). Teraz dzieciaki na pierwsze miejsce dają gagi i
komedię a nie miłość, uczucia, refleksje... Jak mi się zachce bajki tego typu to wrócę do
wspomnianego wcześniej Króla Lwa, który jest sto milionów razy lepszy. A Odlot? Dno.
Szmira. Badziewie. Metrowym kijem nie tykajcie pudełka z płytą.
Oglądaliśmy chyba inny film, bo mój Odlot był zachwycający. Nie nudziła ani jedna sekunda, a wzruszał do głębi. Król Lew to przereklamowany film. Dobry, świetna muzyka i animacja, ale historia jest za prosta, a śmierć Mufasy wcale nie wzrusza (no może trochę)
O się chyba trochę zagalopowałeś? Śmierć Muffasy to najsmutniejsza scena w historii kina. Na żadnym innym filmie, czy to animowany czy fabularny, się nie wzruszyłam. A na Królu Lwie płaczę zawsze na tej scenie. A z Odlotem to z kolei marcino458 się zagalopował. Przepiękny film, bardzo wartościowy.
Każdy odbier to inaczej. Dla mnie o wiele bardziej wzruszająca jest choćby scena, kiedy dom Carla odlatuje (już pod koniec filmu) niż tamta.
Jedyny film, na którym kiedykolwiek płakałam, był Odlot, i tylko w kinie (gdy Ellie umarła) . (Wrażliwa to ja nie jestem)
Więc z tą ,,najsmutniejszą sceną w historii kina" to nie przesadzajmy, każdy ma swoją ,,najsmutniejszą", jak już tak na to patrzymy.
A od jakiegoś roku jakoś wszystkie postaci z filmu są mi obojętne... ;)
Król Lew to adaptacja Hamleta. Historia za prosta? To jeden z najważniejszych dramatów wszech czasów, bez niego kino nie wyglądałoby tak jak dziś wygląda.
Król Lew adaptacją hamleta? LOL, ROTFL, OMG! Adaptacją? To co ze śmiercią Ofelii? Kiedy niby ten Simba-Hamlet przebija ucho Poloniusza?
Król Lew co najwyżej od czasu do czasu nieśmiało nawiązuje do hamletowskich motywów... powiedzmy. Bo motyw zemsty za śmierć ojca to jeden z najstarszych i najbardziej oklepanych motywów w sztuce - występuje już w mitach greckich, a w czasach Shakespeare'a był już tak samo wyświechtany co obecnie.
I niby dlaczego ten hamlet miałby być ''jednym z najważniejszych dramatów wszech czasów''? Bo nauczyciele w krajach anglosaskich mają taką sama obsesję na punkcie Shakespeare'a co polscy na punkcie Mickiewicza?
Prawdę mówiąc, to mi ten film spodobał się właśnie dlatego, że była w nim miłość, uczucia, refleksje, czyli coś, czego w dzisiejszych bajkach dzieciom brakuje i dlatego wyrastają coraz gorsze. Chciałem obejrzeć ten film z powodu oprawy graficznej - widziałem urywki i płynność animacji mnie zachwyciła. Po obejrzeniu całości: 20-o letni facet wbity w fotel, z pustką w sercu, bo skończyła się jedna z najlepszych bajek, jakie widziałem. Świetna konstrukcja postaci, dużo humoru, a także uczucia, które po prostu wypływały z ekranu (dokładnie od Króla Lwa nie widziałem takiej produkcji i gdybym miał porównać, to byłby remis). Cud, miód i po prostu odlot. Polecam.
Jak dla mnie humor był jedynie na początku.
Potem to nie wiem, gdzie ty go zauważyłeś.
Historia miłości Carla była świetna i to było najlepsze w tym filmie, ale nasza bajka kompletnie nie pasuje do klimatu pixara. Zawiodła mnie. I, ja nie mówię, że to zła animacja, ale według mnie jedna z najsłabszych pixara.
Poza tym, nie wiem, czy tylko dla mnie to było przegięcie, ale te gadające psy, które latały statkami i goniły głównych bohaterów wyglądały jak wyrwane z innej opowieści i wciśnięte tam przez pomyłkę.
Ale nie zgadzam się z twórcą tematu, bo jak wyżej pisałam, uczucia w takich bajkach są właśnie bardzo fajne, lubię się wzruszać na książkach i filmach. Jak na przykład na Królu Lwie. W Odlocie zabrakło mi tylko jakiejś zwięzłej fabuły z ideą i większej ilości humoru.
W tym filmie chodzi przede wszystkim o refleksje, dlatego tez jest skierowany do pewnego grona ludzi. Dla mnie był on podobny do Małego księcia, dla dzieci bajka dla starszych filozoficzny podtekst. Byle więcej bajek tego typu.
No tak, w końcu teraz tylko "durne, wyuzdane z jakiegokolwiek tematu i nudne bajki" są nagradzane Oscarami.
Kolega Marcin widzę spadł z dużej wysokości i raczej nie wylądował jak FELIX. Jesteś żenujący wracaj oglądać pornusy... i nie używaj słów, których znaczenia nie znasz... bajka jest świetna!
Nie zgadzam się z tobą. Też uważam, że Król Lew, Piękna i Bestia i np. Mała Syrenka to piękne filmy, ale nie możemy ignorować tych, które powstają. Odlot moim zaniem jest genialny. Razem z Wall-e'm jest moim ulubionym filmem Pixara. Wzruszający i czasami śmieszny z dobrą animacją, świetnymi postaciami, i przyjemną dla ucha muzyką. Niepozwólmy sentyment przesłonił nam geniusz niektórych współczesnych filmów animowanych.
I to jest sedno sprawy. Niejaki Marcin czterysta ileś popatrzył na same pozytywne wpisy i oko mu zaiskrzyło aby przypieprzyć świetnej animacji. Do tego użył zwrotu, którego znaczenia nie rozumiał. Ale kto by się takimi błahostkami przejmował. Zrobił co swoje i przestał interesować się tematem.
W zasadzie daje się to podsumować tytułem innego filmu: Płytki facet.
Pomijając fakt ,że film "płytki facet" (w moim subiektywnym odczuciu) był dosyć urzekający.
W tym przypadku nazwę można traktować dosłownie w oderwaniu od wspomnianego filmu.
Pod względem wieku nie należę co prawda do grupy docelowej, ale inne filmy animowane (np. Shrek) są przynajmniej uniwersalne i dzięki aluzjom do świata dorosłych starsi widzowie też mają zabawę. Tutaj zanudziłem się na śmierć! "Odlot" zahacza o wątek starzenia się, ale poza tym nie ma żadnego przesłania. Fabuła jest przewidywalna, a już sam pomysł z domem latającym na balonikach poroniony. Jedyne czego ten film uczy, to jak być upierdliwym roszczeniowym bachorem i że nie ma nic złego w zaśmiecaniu środowiska naturalnego. W miejscu, gdzie przyroda jest nienaruszona dziadek wywala wszystkie graty ze swojej chałupy, pięknie!
Rozumiem, że gdyby dziadek zamiast domem z balonikami skorzystał z wcześniej kupionych biletów i poleciał samolotem ten film byłby dla ciebie bardziej atrakcyjny i mniej przewidywalny.
Po za tym nie "łapie" sformułowania grupa docelowa. Czyli, dla kogo ten film jest przeznaczony?