Może nie tak efektowny, jak choćby "Szeregowiec Ryan",bez wielkich scen batalistycznych (choć i one się znajdą),za to ze wstrząsającą,prawdziwą historią o wpływie wojny na ludzką psychikę. Jej ofiarami są w filmie wszyscy. Niezwykły film z genialnym aktorstwem,zwłaszcza Seana Penna,który przechodzi tu sam siebie. Świetne Kino z pod ręki mistrza De Palmy.
Nie mam nic więcej do dodania, jak zwykle trafiasz w sedno. Dodałabym jeszcze to, że Michael J. Fox zagrał tu wybitną rolę, chyba nawet przyćmił siebie z "Powrotów do przyszłości"...
Dzięki:)
To prawda-J. Fox zaskoczył wtedy wszystkich. Nikt nie spodziewał się po nim tak dobrej, dramatycznej roli. To stanowczo jedna z jego najlepszych kreacji.
Ostatnia scena z tego filmu rozerwała mi serce na strzępy. Film jak film, świetne aktorstwo, kilka na prawdę wstrząsających scen, ale to jak De Palma zamknął klamrą początkową scenę i ostatnią to mistrzostwo świata. Wojna jako koszmar, który nigdy się nie skończy, bo siedzi głęboko w pamięci.