W książce jest powiedziane że Wasyla odbili bracia z pomoca Bohunowych semenów. Podbipiętę osłonili pułkownicy kozaccy, którzy "drogę Chmielnickiemu zagradzali. A jeden z nich, młody i taki śmiały (Bohun) za ręce go chwycił i mówił; Nie pójdziesz Batku, upiłeś się."

Mam akurat książkę pod ręką, więc, jak w szkole, podaję cytaty:
1. "Bracia przy pomocy Bohuna i jego Zaporożców odbili go
wprawdzie, ale z wykapanymi oczami"
2. "Ale go pułkownicy mitygowali i drogę mu do mnie zagradzali -
mówił pan Longinus - a najbardziej jeden młody, tak śmiały, że
go wpół brał i odciągał mówiąc: „Nie pójdziesz, batku, upiłeś się.”
Patrzę ja, kto mnie tak broni, i dziwię się jego śmiałości, że taki
z Chmielnickim konfident..."
i dalej Longinus mówi: "Tak jest. Poznałem go, bom go w Rozłogach widział - i on mnie
takoż. Słyszę, mówi do Chmielnickiego: <To mój znajomy.>"

Jak dokładnie nie pamiętałeś, to mogłeś sprawdzić. Ale miło, żeś temat odświeżył, bo ostatnio na forum pustynia.

Chodziło mi o to że to "bracia przy pomocy Bohuna". Cytowałem z pamięci ale chyba nie zmieniłem sensu. A p.2 to przecież to samo tylko wyrażone innymi słowami. Swoją drogą jak Bohun mógł mieć "swoich Zaporożców" skoro był podpułkownikiem kozaków rejestrowych. Być może działo się to zanim nim został bo z kozakami rejestrowymi nie mógł urządzać wypraw na posiadłości tureckie, "które go sławą okryły". Chociaż wszystko możliwe bo w XVI i XVII w. panowało tam poplątanie z pomieszaniem. Np. dowódcą pierwszego powstania Kozaków był polski szlachcic Kosiński. Książę Dymitr Bajda Wiśniowiecki (przodek kniazia Jaremy) jako ataman kozacki urządzał z Zaporożcami łupieżcze wyprawy na ziemie tureckie. Założył też pierwszą Sicz na Małej Chortycy, w końcu schwytany zginął w Stambule powieszony na haku za żebro. W dawnych pieśniach ukraińskich występuje jako kozak Bajda. Po śmierci Chmielnickiego hetmanem kozackim został polski szlachcic Wyhowski, wcześniej wzięty przez kozaków do niewoli. Takie to dziwne rzeczy się tam działy.

tyle to wiem, bo sporo czytałam na ten temat. Powiesili go za żebro? Auć!

no cóż, brutalne czasy, czytałam kiedyś o okrutnych karach śmierci, ale o tym akurat nie słyszałam.

Bohun, Bohun, Bohun, i jeszcze może Bohun. A w sumie zapomniałam o cudnym
Bohunie i o...Domagarowie :D . :)

Zdecydowanie Bohun. Porywczość, oddanie i ten temperament...

Bohun :D
Podobne cechy jak Kmicić przed przemianą.
Chociaż Skrzetuski też jest niezły :)

No ten no... No waćpan Jurko Bohun oczywiście (ten filmowy, bo książki JESZCZE nie czytałam). Głównie za jego charakter i miłość do Heleny, jeszcze za spojrzenie, które mnie wmurowuje w ziemię i ogólnie za wszystko. Skrzetuski mnie jakoś nie przekonał, nie miał w sobie tego "czegoś", co kocham u mężczyzn. Swego rodzaju nieprzewidywalności i porywczości (nie, ja wcale nie jestem masochistką). I tyle. : )

prawda jest taka że każda babka zakochalaby sie z miejsca w bohunie a wyszłaby i tak za skrzetuskiego:P w zyciu tez tak jest,bohun zostałby co najwyżej czyims kochankiem albo skończyłoby się to rozwodem, bo osoby jak bohun są ciężkie do zniesienia na codzien:P
ale nadal podtrzymuje moją opinię, że helenka byla ociężała umysłowo a wybrałabym i tak bohuna;P nawet jesli to skonczyłoby się rozwodem to dla takiego faceta warto probowac:P

Ja w życiu nie zadowoliłabym sie takim Skrzetuskim, mając w pobliżu Bohuna.

Rozwodem?! :) Myśisz zapewne o dzisiejszych czasach. Ale i dzisiaj większosć kobitek znosi cierpliwie wyczyny psycholi i damskich bokserów w nadzieji że w końcu się poprawią. A oni poprawiają się kiedy już zdziadzieją, ale i to nie wszyscy.

Ja bez wahania wybrałabym Skrzetuskiego!;***
ciesze się ze na ten temat prowadzona jest taka wielka dyskusja:)
w końcu dziewczyny wyrażają swoje poglądy!;p

Bohun i po stokroć tylko Bohun, jak patrzy to az sie miekko w kolanach robi, pamietacie koncowke filmu jak Bohuna oddali Skrzetuskiemu? Jak ja bym uslyszala "jest twoj, rob z nim co zechcesz" to bym go za chiny ludowe nie wypuscila i juz ja bym wiedziala co z nim robic :P:P

Bohun ma sobie nutke awanturnika a kobiety bardziej leca na niegrzecznych chlopczykow, Skrzetuski jest az do bolu przeslodzony, pozatym Bohun to postac o bardziej skomplikowanym charakterze, Skrzetuski jest prosty jak cep

"prosty jak cep" - taki Gary Stu jak to się potocznie mówi

Bohun :)
Oczywiście. Miał w sobie więcej pasji i namiętności. :)

ja oczywiście wybieram skrzetuskiego :* i to być może właśnie za kreację Żebrowskiego xd a jeśli chodzi o to, że pojechał ratować ojczyznę zamiast Heleny to pomyślcie jak to wyglądało w dawnych czasach taki rycerz musiał zostawić wszystko i jechać ratować ojczyznę ;) przecież ojczyzna była dla niego najważniejsza ;) a po za tym wolałybyście być pod jaką niewolą i być z ukochanym czy w wolnej ojczyźnie ;) po za tym gdyby nie ruszył na ratunek państwu to by go uznano za dezertera ;)

a po za tym bohun może i jest przystojny i kocha ale pomyślcie praktycznie jakby się wam z kimś takim żyło na codzień :P ja dziękuję bardzo za takie atrakcje;)

film oglądałam, ale jakoś złożyło się że nie przeczytałam książki więc idę już po nie do biblioteki :P

Bohun, Bohun, Bohun.... Aaaaa ten człowiek jest rewelacyjny. To spojrzenie, ta miłość :P

Moim zdaniem zdecydowanie Bohun, ponieważ jest przystojniejszy i osobiśce wole narwańców.

Taaaakkkkk, tylko Bohun;)
Najkrócej spróbuję określić tego gościa - ZAJEBISTY;)
Słodki, piękny szaleniec:) gotowy dla swojej miłości na wszystko.

Kocham takich, szczególnie z bezpiecznej odległości od ekranu TV;)

A Skrzetuski to dla mnie cielak.
Li i jedynie.
Zanudziłabym się przy takim na śmierć;)
Już wolę jazdy z Kozakiem.

Bohun rulez;)

Zajebisty? Jak to ordynarne słowo dzisiaj wypiękniało i jest powszechnie tolerowane. A co to oznacza? Czy to że w noc poślubną zajebał by Helenę? :D

a skąd ty to wiesz - wszystko, czego autor osobiście nie napisał możemy wyobrażać sobie po swojemu.

Właśnie sobie wyobrażam. Dlatego też zakończyłem znakiem zapytania.

6 lat minęło chłopie, a Ty teraz z pretensjami:p
Przedawnienie tu zachodzi, mój drogi^^

"Nie żaden ja chłop, tyko szlachcic. Choć ubogi. Swój honor mam" :)

W takim razie wybacz przeto omyłkę szlachetny Panie;) Bom niewiasta niekumata i świerkotam byle co klawiatura pod paluszki podłoży^^.

Jurko!!!

Jak większość osób wypowiadających się wcześniej wybieram Bohuna. Za miłość, szaleństwo, namiętność i gotowość do poświęceń. Tak to tylko postać, marzenie, wiem, że w rzeczywistości taki pan nie zdałby egzaminu. Na dłuższą metę lepszym rozwiązaniem jest nudzenie się ze Skrzetuskim (on też był przystojny, choć nie tak jak Bohun) Jurko miał jeszcze ten cudny głos i śliczny akcent ;) Wiem, że walory zewnętrzne są zasługą Domogarowa, ale co tam. BOHUN ;)

no właśnie większość osób wybiera Bohuna ze względu na aktora, który go grał... przyznaję szczerze, że Domagarow rzeczywiście jest przystojny i to bardzo.. ale ja i tak dalej przy Skrzetuskim i tyle :P

radzę Ci przeczytać książkę - ja zakochałam się w wersji książkowej, chociaż pierwszy obejrzałam film. W wersji filmowej - przystojny, ale łopatologiczna Hoffmanowska interpretacja niektórych scen (właściwie jednej) mi go obrzydziła, w książce jest postacią bardziej złożoną, ma więcej uczuć. I jeszcze te ostre zaznaczenie typu "ten jest fe a ten cacy", jak w Hollywood, bez żadnego uzasadnienia (może poza narodowością) - strasznie spłyca to, co sprawia że w powieści ten wątek jest tak interesujący. Poza tym w filmie postać ta istnieje tylko w kontekście miłosnego trójkąta i działa tylko dla "prywaty" (tzn. wszystko jest podyktowane niespełnioną miłością), w książce ma jeszcze drugą twarz - wojownika i dowódcy walczącego za to, co uważa za słuszne pociągając za sobą innych - w filmie widać to tylko w słownie jednej scenie i to niemal na samym końcu filmu.
Po przeczytaniu książki oceniam film o dwie oceny niżej niż wtedy, gdy kierowałam się wyłącznie "pierwszym wrażeniem", właśnie ze względu na tę łopatologię - wprowadzoną w celu żeby film nie był za długi (a wystarczyłoby wyciąć niepotrzebne sceny typu picie z nocnika i podpalanie bąków, zamiast obcinać i spłycać najważniejsze wątki). Na dodatek nie miałam żadnych problemów żeby każdą postać wyobrazić sobie po swojemu, nie kierując się filmem - aktorzy są w większości kiepsko dobrani, mimo dość dokładnych i plastycznych opisów zawartych w powieści.

....prawie recenzja mi wyszła

Bez dwóch zdań Bohun, to taki porywający mężczyzna, cudowne spojrzenie i w
ogóle co ja będę tu gadać, z wszystkimi dziewczynami które zagłosowały na
Bohuna się zgadzam
no i tez oglądam film ze względu na niego uff chociaż skrzetuski nie
brzydki

Mi się Skrzetuski średnio podobał.
Nie miał tych kurwików w oczach.
A Bohun? O jeeeny... z takim to życie (może nie idealne), ale CIEKAWE!
A Skrzetuskiemu Helena będzie przez całe życie cielęcine obrabiać w kuchni i kapuche nogami gnietła ;p
A z Bohunem przygody, podróże...

Świetny jest!
Jakbym żyła w tamtych czasach to bym się nie zawahała ani trochę i wybrała Jurka!

Taaa....przygody i podroze...podroz to bedzie na "front" a przygoda jak Cie nie zgwalca i nie zabija.

Gejem nie jestem, ale gdybym był, to też mrugałbym na Bohuna :P

nie mam nic do Skrzetuskiego bo byl waleczny odwazny - prawdziwy rycerz. A bohun...mmm. Domogarow swietnie go zagral. On ma to cos. Och gdyby ktos spojrzal na mnie tak jak on na helene poszlabym za nim na koniec swiata. Skrzetuski nie jest taki pociagajacy.

oczywiste - Bohun ;* ;P
fakt- nieobliczalny ale co tam...na pewno nie skrzywdziłby Heleny.
Ja to jestem za Bohunem zawsze, Skrzetuski to nudziarz... ;D

Czy Panie w ogóle czytały " Ogniem i mieczem" czy bazują jedynie na filmowym wizerunku obu panów? W książce wyraźnie jest napisane, że Helena znienawidziła Bohuna kiedy ten brutalnie zamordował przy niej człowieka.

Ciekawe czy Wy patrzyłybyście na niego z takim uwielbieniem gdyby nie zważając na Waszą obecność kogoś zabił.

Ja bez najmniejszego wahania wybrałabym Bohuna!! :*
Nie wywyższał się ponad wszystko i wszystkich jak czynił to ten cały Skrzetuski (a pamiętajmy, że on idąc na wojnę tez nie całował tych ludzi tylko zabijał!). Bohun był wprost boski. Ujął mnie swoim spojrzeniem, nieziemskim urokiem i fascynującą miłością oraz oddaniem.
Bez wątpienia wybrałabym Bohuna - może dlatego, ze odnajduję w nim bratnią duszę.

(nie, nie zabijam ludzi, ale też lubię się dobrze bawic i wszyscy mi ciągle powtarzają że jestem szalona i nieprzewidywalna) :*

Owszem, czytałam książkę "Ogniem i mieczem" i to nie raz i powiem krótko: Jurko Bohun!

a chyba nie czytałaś fragmentu, gdy opisany jest Bohun.
Wyraźnie Skrzetuski obawiał się jego urody.
Pominęłaś to? ;p

Helenie też się podobał Bohun ale była głupia. Co z tego że na jej oczach zabił? A bo to mało tam ludzi ginęło?
Nie wiem jak można wybrać Skrzetuskiego aczkolwiek o gustach się nie dyskutuje.

Pomijajac urodę, sądzę, że Bohun z pewnością bardziej kochał Helenę i był gotów dla niej wszystko poświęcić.

jestem tego samego zdania
i wcale nie uważam (jak gdzieś na innym forum wyczytałam), że potem by ją bił. nic z tych rzeczy. co z tego że szalony kozak? to nie znaczy, że musi się znęcać na swoją wybranką ;)

Z pewnością by jej nie bił. Dlaczego? Otóż gdy Helena mieszkała u Horpyny mógł z nia zrobić, co chciał, a jednak włos jej z głowy nie spadł, niczego jej nie brakowało no i uszanował ją.

Z pewnoscią by jej nie bił. Dlaczego? Otóż gdy Helena mieszkała u Horpyny, mógł z nią zrobić co chciał, a jednak uszanował ją, włos jej z głowy nie spadł i niczego jej tam nie brakowało.

i się z tym zgadzam :)
ona by była dla niego jak księżniczka

Też sie z tym zgadzam. Napewno by jej nie skrzywdził ani bił! Ludzie wtedy byli dużo bardziej religijni, a Bohun powiedział jej, że ona to dla niego jest jak obraz w cerkwi. Myślę, że nikt nie podniósłby ręki na największą dla niego świętośc. Poza tym moim zdaniem to byłoby wgl nie w stylu Bohuna. Bądź co bądź Sokół miał swoją klasę!! No i honor, i duma nie pozwoliłby mu na to by uderzyc damę!

A pamiętacie jak Bohun zwracał się do Heleny? z największym szacunkiem, wręcz poddaństwem. Skrzetuski nazywał ja Halszką - nie wydaje wam się to ..hmm... trochę ordynarne? Mnie to irytowało ;)