Część trzecia "Ogrodu rodzinnego", "Adorator" (po czesku "Napadnik"), rozgrywa się w latach 50. Główną bohaterką jest tym razem córka Vilmy, Daniela. Fabuła skupia się na jej związku z poznanym na wakacjach Mirkiem. Jako że Hrebejk lubi różnicować stylistykę swoich filmów, można było spodziewać się, że trzecia część trylogii przyniesie zmianę. Po melodramacie i dramacie przyszedł więc czas na komedię. Ojciec Danieli jest niechętny Mirkowi, uważa, że brak mu wykształcenia i życiowych ambicji. Próbuje zachęcić córkę do znajomości z synem przyjaciela, ofermowatym studentem o pseudonimie Twaróg. Wątek dwójki zakochanych, prześladowanych przez ojca dziweczyny, generuje humor sytuacyjny o różnych odcienaich, z ostrym sarkazmem włącznie. Wszak Jindrich, ojciec Danieli, to bezkompromisowy antykomunista, wielbiciel zachodniej demokracji. Jednak nie przeszkadza mu to w byciu wściekłym tyranem we własnym domu.
Aktorstwo jest tu na najwyższym poziomie, jednak kradnie show młodsza siostra Danieli, pyskata dziesięciolatka Jindriska. Z zapałem pomaga młodej parze w konspiracji i zawsze mówi to co myśli. Kapitalne są jej rodzinne występy, gdy nisko kłania się gościom i deklamuje "opozycyjne" wierszyki. Jest to dziecięce aktorstwo na poziomie Dakoty Fanning z jej najlepszych filmów. W trzeciej części trylogii, podobnie jak w poprzednich, na drugim planie pojawia się więcej niezapomniaych postaci. Jak choćby wyjątkowo sympatyczny hodowca kaktusów, wujek Milos, czy ciotka Merci, dla odmiany wredna, skąpa i zawsze głodna.
"Ogród rodzinny" ma swój wspaniały klimat, aurę, i prawdziwie czeski koloryt. Dlatego wielka szkoda, że to znakomite dzieło Jana Hrebejka znalazło, jak do tej pory, tak niewielu widzów.
Więcej moich recenzji na blogu: https://nowerekomendacje.blogspot.com/