Ojciec chrzestny III
The Godfather: Part III
1990
Pierwszy raz odladałem cała trylogię wiele lat temu. Byłem o wiele młodszy. Pamiętałem że chodziło o mafie, rywalizację głównych postaci, przemoc itd. Wątki typowo rodzinne mało mi w głowie zostały. I chyba lepiej by się stało dla mnie gdybym nie wrócił do tego filmu. Ale wróciłem i w dwa wieczory łyknałem całą...
Chodzi mi o tą pierwszą piosenkę, którą na imprezie śpiewa Connie i przychodzi Zasa z flaszką, przerywa śpiewanie, jego goryl wypowiada moją ulubioną kwestię z filmu (zozom zozom zozom zozom zozom :p) i śpiewają dalej.
Dlaczego nie wystepuje w filmie jego postać? Było to powiedziane? Pamietam że było jego dziecko i żona
...obejrzałem trylogię i utwierdzam się w przekonaniu iż 3 część jest zdecydowanie najsłabsza . Rację mają ci , którzy twierdzili że Coppola zrobił 3 w pośpiechu i by jak najszybciej odkuć się finansowo. Jego ogromne długi stały się legendarne i pomimo zapewnień iż dwójka będzie końcem sagi ---- zdecydował się na...
Chyba najsłabsza część całej trylogii co nie zmienia faktu, że film przedni... kapitalne zakończenie historii... trzeba jednak przyznać, iż czuć nieco różnicę w klimacie w stosunku do dwóch pierwszych części... Nie ma co jednak dużo pisać... Kolejne dzieło kompletne. 8/10 !
Ten film już dawno temu oglądałem chyba 1993 rok, ale utkwiły mi w pamięci te morderstwa na samym końcu i wątek śmierci papieża, ale ostatnio chyba na tvn7 leciał czy gdzie indziej i mam pytanie: ten gościu gangster jak mniemam wchodzi do tego w okularach, chyba jakiś księgowy, "goryle" jego zapewniają go, że...
Nie często zgadzam się z decyzją odnośnie przyznawania Złotych Malin ale córka reżysera dostała ją w 100-procentach słusznie. Sam film wcale nie jest 'odgrzewanymi kotletami' jak twierdzą co poniektórzy. Jest to po prostu ewolucja Ojca Chrzestnego w bardziej namacalne dla nas czasy. Film wciąż jest dobry ale nie jest...
więcej
Vincent vs Sonny Corleone, dwaj narwańcy, tylko Vincent wiekszy cwaniak z wiekszym mózgiem niz Sonny.
ocenił(a) film na 10
Ogólnie jak patrze na Vincenta to jakbym patrzyl na twarza, która widze codziennie rano w lustrze ;)