Poszukuję książek , w których opisane jest żydowska dobroć w stosunku do Polaków, od pewnego czasu zacząłem śledzić ten temat więć jeśli ktoś zna ciekawe tytuły to niech pisze.
książek nie znam, ale polecam wybrać się do Muzeum Historii Żydów Polskich, 19.04.14 będzie chyba oficjalne otwarcie, a przynajmniej tak mi kiedyś powiedzieli.
Z tego co widziałam, zapowiada się naprawdę rewelacyjne muzeum! Coś pokroju Muzeum Powstania Warszawskiego, może nawet lepsze. Zobaczymy.
Nie wiem, zobaczymy :) Ale naprawdę z tego co było pokazane na filmie, jak będzie wyglądać muzeum i jak tę historię będzie opowiadać, to zapowiada się naprawdę coś niesamowitego! Jak to powiedziała nam pani przewodnik - jeden dzień to za mało, by zwiedzić całą wystawę! Jeśli oczywiście ktoś ma zamiar przystanąć i poczytać coś lub obejrzeć jakiś film.
Dziś na portalu Kresy,pl ukazał się ciekawy artykuł. Dotyczy zbrodni popełnionej przez żydowskich „partyzantów” na polskich cywilach w Koniuchach. Najmłodsza ofiara miała zaledwie 1,5 roku. Oprócz zbrodni w Koniuchach, słyszałem jeszcze o mordzie w Nalibokach. Sporo o tym można znaleźć w sieci ;)
Polecam poczytać o zbrodniach niektórych polskich "żołnierzy wyklętych", którzy dziś są gloryfikowani w naszym kraju. Najlepiej zacząć od odkłamywania własnej historii, a później zajmować się innymi narodami.
Prosta "logika" naszych biednych narodowców: skoro bronisz Żydów - musisz być Żydem. Bo w przeciwnym razie dlaczego miałbyś to robić?
Podobnie - jeśli występujesz w przeciwko polowaniom na słonie, najpewniej jesteś słoniem. Afrykańskim lub indyjskim , tu jest pole manewru.
Tylko z tym Wietnamczykiem mam problem ;)
"Pewnego wieczoru stu dwudziestu partyzantów ze wszystkich obozów, uzbrojonych w najlepszą broń, wyruszyło w kierunku wsi. Było wśród nich około 50 Żydów, przewodzonych przez Jacoba Prennera. O północy przybyli oni na koniec wsi i zajęli odpowiednie pozycje. Rozkaz nakazywał, aby nie darować nikomu życia. Nawet zwierzęta domowe miały być wybite, a cała własność zniszczona... Sygnał dano tuż przed świtem. W ciągu niewielu minut okrążono wieś z trzech stron. Z czwartej była rzeka i jedyny most, który znajdował się w rękach partyzantów. Partyzanci, z zawczasu przygotowanymi pochodniami palili domy, stajnie i spichlerze, gęsto ostrzeliwując siedliska ludzkie... Półnadzy chłopi wyskakiwali przez okna i usiłowali szukać drogi ratunku. Ale zewsząd czekały na nich śmiertelne pociski. Wielu wskakiwało do rzeki i płynęło nią ku drugiemu brzegowi, ale i ich również spotkał taki sam los. Zadanie wykonano w krótkim czasie. Sześćdziesiąt gospodarstw chłopskich, w których mieszkało około 300 osób, zniszczono. Nie uratował się nikt".
Isaac Kowalski pisał: "Nasz oddział otrzymał rozkaz, aby zniszczyć wszystko, co się rusza i zamienić wieś w popioły. Dokładnie o ustalonej godzinie i minucie wszyscy partyzanci z czterech stron wsi otworzyli ogień z karabinów ręcznych i maszynowych, strzelając kulami zapalającymi w zabudowania wioski. Tym sposobem dachy gospodarstw zaczęły się palić (...) Gdy później przemaszerowaliśmy przez Koniuchy (...) był to jak gdyby przemarsz przez cmentarz" (I. Kowalski "A Secret Press in Nazi Europe. The Story of a Jewish United Partisan Organization", New York, Central Guide Publication, 1969, s. 333-334. Zob. także I. Kowalski, wybór i redakcja "Anthology on Armed Jewish Resistance, 1939-1945" t. IV, New York 1991, Jewish Combatants Publishers House, s. 390-391).