Film płytki, liniowy jak odcinek AB, co nie oznacza, że oglądanie go jest stratą czasu, ogląda się przyjemnie, ale jak skończyłem, to pomyślałem sobie o "Skazanych na Shawshank" i dlatego taka ocena.
Ogląda się przyjemnie. Nie powiem, że to strata czasu, bo czas upływa w tym filmie całkiem przyjemnie ale nietstey film to bardzo średni. Od razu zaznaczam, że zazwyczaj staję w obronie patosu ale wtedy kiedy ma to sens. W tym przypadku tego sensu nie ma. Do generała Irwina przychodzi w odwiedziny zaufany inny generał...
więcejswietne kino! film ciekawy i bardzo dobrze sie go oglada! lubie filmy ktore pokazuja reali wiezeinne. skazani na shawshank, ucieczka z Alcatraz. ostatni Bastion jak dla mnie 9/10!
przewidywalności. Warto jednak pooglądać sobie Gandolfiniego i Redforda- obydwoje w wysokiej formie. I tyle.
Za każdym razem muszę ten film obejrzeć. Lepszy jest tylko "Skazany na śmierć"! Opowiada ciekawą historię, jak każdy może zmienić swój los. Uwielbiam scenę, gdy Redford przenosi te kamienie w tą i we wtę. Jest to dość filozoficzne. pa:*
kazdy mowi, ze ten pompatyczny amerykanski patriotyzm to przesada. moze i tak, ale panuje tam kult flagi i tyle. kazdy praktycznie dom ma flage wywieszona, wszedzie pojawia sie ten motyw, nawet na ubraniach. a w Polsce? w Polsce juz nie ma polskosci. ostatnio slyszalem kogos, ze sie wstydzi, ze jast Polakiem... ech...
Ten film zasluguje na 7/10 poniwaz poczatek fajny fabula sie fajnie zaczyna czlowiek mysli ze swietnie bedzie ze jakis bunt w wiezieniu.Ale co sie okazuje potem...ze ten bunt to dno...poprostu czlowiek zaczyna sie nudzic!Tak samo akcja podczas buntu....dno...
zaczyna się ciekawie, ciekawie się rozwija ale od momentu buntu poziom spada w zastraszającym tempie. sceny z trebuszem, tackami jako tarczami czy strzelaniem do śmigłowca z armatki wołają o pomstę do nieba. zero logiki, zero realizmu
do tego ostatnia scena - szczyt patetyzmu i egzaltowania patriotyzmem
Widać, że Redford cieszy się autorytetem, gra ciekawą postać, Gandolfini jako wojskowy strażnik więzienny sprawdza się wcale niezle. Poza tym widziałąm gorsze filmy:)
Obraz zaczyna sie jak typowy dramat wiezienny, jednak w koncowce, tworcy pozwolili sobie na odrobine kina sensacyjnego. Moim zdaniem akrobatyczny wyczyn Yates'a z opanowaniem smiglowca, nie pasuje do tej postaci, co troche psuje calosc, ale i tak warto obejrzec. To dobre kino!